GreenWay stacje ładowania przy drogach

Przerób diesla na elektryka. Wycena jest absurdalna, ale gigant motoryzacji widzi w tym przyszłość

3 minuty czytania
Komentarze

Czy ktoś z was myślał o tym, aby przerobić samochód z silnikiem diesla na…elektryka? Okazuje się, że taki projekt rozwija ponoć koncern Stellantis. W tym miejscu warto zaznaczyć, że francusko-włosko-amerykański hegemon branży motoryzacyjnej zarządza takimi markami jak Alfa Romeo, Citroën, Dodge, Opel, Jeep, Peugeot czy Vauxhall.

Przeróbka diesla na elektryka wchodzi w grę i kosztuje około stu tysięcy złotych

Przeróbka diesla na elektryka wchodzi w grę i kosztuje około stu tysięcy złotych

Motoryzacja najprawdopodobniej nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Najnowszym tego dowodem jest koncern Stellantis, który w przyszłym roku rozpoczyna program konwersji używanych vanów z silnikami diesla na w pełni elektryczne pojazdy dostawcze. W pierwszej kolejności niespotykana wcześniej akcja obejmie trzy modele: Peugeot Expert, Citroen Jumpy oraz Opel Vivaro. Następnie do tego grona dołączą Fiat Scudo oraz Toyota ProAce.

Co najciekawsze zgodnie z doniesieniami portalu Automotive News Europe „przeróbka” będzie kosztować mniej niż 20 000 euro (około 90 000 złotych) za pojazd i będzie można podjąć się jej w zakładach produkcyjnych Stellantis. Na początek program będzie obejmować tylko i wyłącznie Francję. Wszystko to ze względu na proekologiczne zachęty rządu, który zadeklarował się pokryć nawet do 40% kosztów konwersji. Oczywiście w grę wchodzą różne haczyki pokroju ceny „przeróbki” oraz zastosowania świeżutkiego elektryka, który do niedawna był jeszcze dieslem. Redakcja Android.com.pl zwróciła się już w tej sprawie do polskiego oddziału Stellantis z prośbą o komentarz. W odpowiedzi otrzymaliśmy jednak komunikat prasowy dotyczący nowej generacji modelu FIAT Professional E-Ducato oraz zapewnienie, że na ten moment są to wszystkie dostępne informacje na ten temat.

Wracając do głównego tematu – samochody zostaną przekształcone z wykorzystaniem dwulitrowego silnika Diesla BlueHDi na czystszy, w pełni elektryczny napęd. Xavier Peugeot, czyli szef działu w Stellantis, zaznaczył, że przerobione pojazdy będą oferować „wiarygodny” zasięg. Niemniej będzie on niższy niż ten, którymi mogą pochwalić się fabryczne modele elektryczne (tj. od 224 do 350 kilometrów). Oczywiście nowatorski program wpisuje się w trendy dotyczące samochodów elektrycznych oraz recyklingu baterii. Jak łatwo się domyślić, jest w tym również duży biznes. Zgodnie z doniesieniami ekspertów koncern Stellantis liczy na to, że akcja pozwoli firmie zwiększyć roczne przychody o nawet 2 miliardy euro.

Jak wynika z ostatniej analizy sektora motoryzacyjnego, Stellantis jest największym w Europie sprzedawcą elektrycznych samochodów dostawczych.

Tymczasem, jeśli interesuje was motoryzacja, z chęcią odsyłam do naszego zestawienia najdroższych samochodów świata. Z kolei, osoby, które wolą gadżety do auta, przekierowuję do rankingu najlepszych transmiterów Bluetooth oraz uchwytów na telefon.

Źródło: Carscoops, Automotive News Europe, fot. Pixabay/ Mikes-Photography

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw