Test Volkswagen ID.4
LINKI AFILIACYJNE

Test Volkswagen ID.4. Elektryczny SUV zgrany z miastem

8 minut czytania
Komentarze

Volkswagen z flotą elektryków wystrzelił jak z procy. Choć z początku nieśmiało, bo w 2014 roku zaprezentowano jedynie e-Golfa, niesłynącego z rozbudowanego zasięgu i krótkich czasów ładowania. Samochód niespecjalnie zachęcał, szczególnie z ówczesną, praktycznie zerową, infrastrukturą do ładowania.

Potem wprowadzono linię ID i wszystko się zmieniło. Modele ID.3, ID.4, ID.5, a teraz także ID.2 i ID.7 zaczynają coraz bardziej podbijać rynek. I mają ku temu całkiem dobre fundamenty, chociaż do ideału im jeszcze nieco brakuje. Jak to wygląda w praktyce? Przekonałem się już nie tylko w przypadku mniejszego brata (zobacz test VW ID.3 i moje zmagania na odcinku 1000 km z samochodem elektrycznym), ale także na przykładzie pierwszego, dużego SUV-a z napędem elektrycznym od koncernu Volkswagen.

Zalety

  • Dobra kalkulacja zasięgu;
  • Przyjemna dynamika w wersji Performance;
  • Bardzo zwrotny jak na swoje gabaryty;
  • Dużo miejsca w środku;
  • Kilka prostych, acz nowoczesnych i cieszących oko rozwiązań.

Wady

  • Średnia jakość wykonania wnętrza, szczególnie plastików;
  • Pojemny bagażnik, ale nic długiego nie przewieziecie przez ograniczone możliwości przesuwania fotela pasażera.

Test VW ID.4: krótkie podsumowanie

Czy samochody elektryczne mogą zastąpić samochody spalinowe? Póki co — nie sądzę. Mogą je natomiast w dość ciekawy sposób uzupełnić, jako łatwiejszy w obsłudze, bardziej komfortowy i cichszy środek transportu po mieście. Czy duży SUV w mieście to dobre rozwiązanie? Na pewno nie najlepsze, ale jeśli szukać, to ID.4. Chociaż mógłby być trochę tańszy względem swojego wykonania.

7,6/10
Ocena

Test Volkswagen ID.4 Pro Performance

  • Ergonomia systemu operacyjnego 7
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Android Auto/Apple CarPlay 9
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 6
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika-zużycie energii 7
  • System audio 8
  • Systemy wspomagające jazdę 8

Test Volkswagen ID.4. Konfigurator

Test Volkswagen ID.4

Volkswagen ID.4 pojawił się na rynku w 2020 roku, jako pierwszy elektryczny SUV z logo VW na grillu. Auto jest bliźniacze do ID.5 w nadwoziu SUV Coupe oraz do Skody Enyaq (ID.5 jest z kolei tym samym, co testowana przez nas Skoda Enyaq Coupe). Samochód bazuje na tej samej platformie co ID.3 (MEB), a obecnie jest sprzedawany wyłącznie z akumulatorem o pojemności użytkowej 77 kWh.

Zmiany w konfiguratorze dotyczą tylko i wyłącznie mocy. Podstawowo otrzymujecie w wersji Pro i Life Pro napęd na tylną oś oraz 174 KM, a w wariantach Performance moc podnosi się do 204 KM. Warto zaznaczyć, że ID.4 to też pierwszy elektryczny VW dostępny w wersji GTX, czyli usportowionej. W takim wariancie otrzymacie napęd na cztery koła oraz maksymalną moc 299 KM.

Test Volkswagen ID.4

Testowany egzemplarz to wersja ID.4 Pro Performance, czyli zawierający podstawowe wyposażenie i mocniejszy silnik na pokładzie. Taki wybór będzie was kosztował co najmniej 226 890 złotych.

Test Volkswagen ID.4. System multimedialny… jest w porządku. Nic mniej, nic więcej

Test Volkswagen ID.4

System multimedialny w VW ID.4 to dokładnie ten sam OS, który był w testowanym kilka miesięcy temu ID.3, czyli bardzo proste oprogramowanie. Na tyle proste, że trudno się na jego temat bardziej rozpisywać.

Wizualnie może przypominać nieco Apple CarPlay. Menu główne oparte jest głównie na kilku podstawowych ikonach rozmieszczonych po ekranie. Znajdziecie tam tylko najważniejsze rzeczy: telefon, media, wbudowaną nawigację, informacje o pojeździe (takie jak zużycie energii, czas przejechany od ładowania i tym podobne: nie ma tego na ekranie przed kierowcą, jest za to na tablecie centralnym, co nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem), ustawienia ładowania, ustawienia dźwięku, personalizację użytkownika (np. możliwość zmiany koloru głównego motywu multimediów), ustawienia oświetlenia ambiente, sklep z różnego rodzaju funkcjami i aplikacjami dodatkowymi, ustawienia klimatyzacji postojowej, informacje oraz pomoc.

Prawdę mówiąc, tym opisem mógłbym skończyć rozwodzenie się na temat systemu w ID.4. Nie znajdziecie tu nic skomplikowanego, a korzystanie z niego nie przyniesie wam najmniejszego problemu, jeśli tylko kiedykolwiek korzystaliście na przykład ze smartfona lub tabletu. Przejdźmy więc do pozostałej technologii.

Nawigacja fabryczna i aplikacje zewnętrzne

Test Volkswagen ID.4

W VW warta uwagi jest fabryczna nawigacja. Oparta jest ona o szeroko rozbudowaną usługę We Connect Plus, łączącą się z waszym smartfonem i czerpiącą informacje z drogi na żywo. Nawigacja została określona jako „inteligentna” i na podstawie obecnych korków, remontów i innych utrudnień jest w stanie predykcyjnie zaplanować trasę. Co więcej, znajdziecie dzięki niej najbliższe stacje ładowania, a nawet miejsca parkingowe oznaczone na mapie.

Test Volkswagen ID.4

Same mapy są bardzo czytelne i faktycznie z nawigacji korzysta się bardzo wygodnie. Jeśli nie jesteście fanami aplikacji zewnętrznych, to będziecie wystarczająco zadowoleni z możliwości map w ID.4.

Test Volkswagen ID.4

A aplikacje podłączycie bezprzewodowo. Zarówno Apple CarPlay, jak i Android Auto są dostępne bez konieczności podłączania kabelka, działają płynnie i trudno im cokolwiek zarzucić.

Zegary cyfrowe

Test Volkswagen ID.4

Zegary cyfrowe bazują na jednym głównym menu, które pokazuje prędkość, stan naładowania baterii i zasięg, wszystkie kontrolki, stan z tempomatu adaptacyjnego i asystenta jazdy, odczyt z czujników parkowania i — w przypadku Androida Auto i fabrycznej mapy — wskazówki z nawigacji.

Kierownica multifunkcyjna i kokpit

Kierownica nie różni się w zasadzie od żadnej innej w Volkswagenie. Ten sam projekt był również w spalinowym Taigo i ID.3. Po lewej stronie zawiera wyłącznie ustawienia tempomatu, po prawej zaś tylko operacje dotyczące audio. Jest to rozwiązanie niemal uniwersalne względem innych samochodów i trudno się pomylić, jak kiedyś już korzystaliście z multifunkcyjnej kierownicy.

W kokpicie z kolei ograniczono fizyczne przyciski do minimum. Znajdziecie tutaj wyłącznie dwa przełączniki od głośności muzyki, zwiększania lub zmniejszania temperatury, wyboru trybu jazdy i asysty parkowania. Znajdziecie tam też przekierowanie do głównych ustawień klimatyzacji, jednak tą obsłużycie tylko na ekranie dotykowym.

Wnętrze i bagażnik

Test Volkswagen ID.4

We wnętrzu postawiono na minimalizm. Deska rozdzielcza to bardzo prosty projekt, w którym zainstalowano dwa tablety dla kierowcy. Przełącznik zmieniający biegi jest identyczny do tego w ID.3 i znajduje się za kierownicą z prawej strony. W tunelu znajdziecie dwa schowki na kubek i ładowarkę indukcyjną, a podłokietniki zintegrowano z fotelami. Warto wspomnieć, że wykonanie niektórych plastików (rączki w drzwiach, czy mocowania ekranów) są bardzo miernej jakości, jak na cenę samochodu i przy nawet lekkim dotknięciu skrzypią i się ruszają.

Pasażerowie tylnej kanapy zdecydowanie nie będą narzekali zarówno na miejsce na nogi, jak i na głowę. Z tyłu znalazł się również tunel z nawiewami i podłokietnik, również z miejscami na odstawienie kubeczków. Przez podłokietnik do bagażnika przechodzi także przelot „na narty”, pozwalający na przewóz długich rzeczy, acz nie bardzo długich, bo fotela przedniego nie złożycie na więcej, niż 90 stopni w przód oraz nie położycie na płasko.

Test Volkswagen ID.4

Bagażnik ID.4 ma 543 litry pojemności i jest bardzo pakowny i ma proste kształty. Pod podłogą umieszczono schowek na kable, a kanapa dzieli się w układzie 2/3. W przypadku złożonych siedzeń, do środka zapakujecie bagaż mieszczący się w pojemności 1575 litrów.

Jak jeździ VW ID.4?

Test Volkswagen ID.4

VW ID.4 Pro Performance został wyposażony w akumulator o pojemności 77 kWh oraz 204-konny silnik napędzający tylną oś pojazdu. Samochód rozpędza się do pierwszych 100 km/h w przyzwoite 8,5 sekundy. Deklarowany zasięg to 500 kilometrów, natomiast ja mogę zapewnić, że w okresie wiosenno-letnim bez problemu osiągniecie około 400 kilometrów na jednym naładowaniu. Prawdopodobnie jazda po niezatłoczonym mieście lub pustych drogach krajowych przyniosłaby realnie wynik deklarowany, ale z kolei znając możliwości ID.3 testowanego zimą, przy mrozach ID.4 będzie jeździł przez maksymalnie 200-300 kilometrów. Podobnie na autostradzie: tam zużycie energii przekracza 25 kWh/100 kilometrów, a to oznacza, że nie przejedziecie więcej niż 300 kilometrów, jadąc 140 km/h.

Przy suchej nawierzchni napęd na tylną oś w zupełności nie przeszkadza. Mokry lub odrobinę śliski asfalt już może powodować gwałtowne i rytmiczne włączanie się kontroli trakcji.

Auto doskonale tłumi nierówności i przez nisko umieszczony środek ciężkości prowadzi się znacznie lepiej, niż konkurencyjne spalinowe SUV-y podobnych gabarytów. Warto zaznaczyć również, że ID.4 jest niezwykle zwrotny. Średnica zawracania SUV-a to 10,2 metra. Dla porównania, o wiele mniejszy VW Taigo cechuje się średnicą zawracania na poziomie 10,6 metra, a Mercedes EQE z tylną osią skrętną: 10,7 metra.

Test Volkswagen ID.4. Podsumowanie

Test Volkswagen ID.4

Volkswagen ID.4 to świetny SUV, który może zmienić postrzeganie samochodów elektrycznych. Może być dość uniwersalnym wyborem dla wszystkich, którzy dojeżdżają z przedmieść do miasta, a bardzo rzadko chcą również pokonać dłuższą trasę bez większego problemu.

Trzeba się jednak pogodzić z dość wysoką ceną, w której nie otrzymacie tak naprawdę nic specjalnego. Fakt, jest to bezemisyjny, komfortowy, bezpieczny i niebywale zwrotny SUV, ale też nie jestem pewny, czy warty ponad 220 tysięcy.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw