Mercedes SL AMG
LINKI AFILIACYJNE

Mercedes SL AMG. Spieszmy się kochać takie kabriolety…

6 minut czytania
Komentarze

Zdarzają się takie samochody, na które możecie patrzeć bez końca. Ponadczasowa linia, dobrze dobrany silnik i ogólna kompozycja sprawiają, że takie modele już po wyjeździe z fabryki stają się kultowe i pożądane. Jednym z takich modeli jest Mercedes SL.

O tym jak bardzo, miałem okazję przekonać się na prawie dwustukilometrowej przejażdżce. Chociaż nie było zbyt urodziwej pogody dla kabrioletów, to w zupełności nie przeszkadzało to w czerpaniu radości z jazdy zaawansowanym technologicznie i mechanicznie potworem ze stajni AMG.

Mercedes SL: krótki zarys historii modelu

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Świat po raz pierwszy zobaczył Mercedesa SL w 1954 roku. Był to sportowy roadster, który występował również w wersji coupe z charakterystycznymi drzwiami otwieranymi do góry. Model zyskał nazwę Gullwing, a ciekawostką jest, że obecnie jest to najdrożej sprzedany samochód na świecie (300 SLR Uhlenhaut Coupe za 135 milionów Euro, czyli niespełna 608 milionów złotych).

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Mercedes SL był produkowany przez sześć generacji, a w listopadzie ubiegłego roku pokazano najnowszą, siódmą odmianę, tylko pod okiem AMG. Co więcej, to prawdopodobnie ostatnie V8, które Mercedes umieścił do tego modelu, szczególnie biorąc pod uwagę układ hybrydowy zainstalowany na pokładzie.

Mercedes SL AMG. Co pod maską?

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Nowa generacja Mercedesa SL jest oferowana w ramach trzech wersji silnikowych: SL63, SL55 i SL43. Dwie pierwsze bazują na motorze V8 z doładowaniem biturbo, a moc (585 KM i 800 Nm dla wersji 63 oraz 476 KM i 700 Nm) przenoszona jest na wszystkie cztery koła. Trzecia zaś jest dużo bardziej zaawansowaną hybrydą. Opiera się ona na czterocylindrowym silniku o pojemności 2.0 litra, a łącznie generuje 381 KM i 480 Nm. Jest to znacznie mniej, niż wersje z „widlastą ósemką”, jednak osiągi w dalszym ciągu pozostają niebanalne: do pierwszych 100 km/h kabriolet rozpędzi się w 4,9 sekundy, a maksymalnie pojedzie 275 km/h.

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Dla porównania, wersje SL63 i SL55 100 km/h osiągną w 3,6 sekundy oraz 3,9 sekundy, a prędkość maksymalna wyniesie kolejno 315 km/h oraz 295 km/h.

Jak jeździ Mercedes SL AMG?

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Chociaż warunki pogodowe i drogowe nie pozwoliły mi na rozwinięcie pełnego potencjału samochodu, to miałem wystarczająco dużo czasu, żeby poznać go od środka. Mercedes SL AMG jest niezwykle precyzyjny, świetnie reaguje na gaz i doskonale słucha się kierowcy. Duży wpływ ma na to minimalnie skrętna oś tylna (o 0,7 stopnia), aktywne zawieszenie i aktywne mocowanie silnika, które doskonale radzą sobie z wibracjami i nierównościami. Tryb comfort pozwala na dość swobodne przemieszczanie się po mieście, chociaż całościowy promień skrętu (na przykład przy parkowaniu) jest już odrobinę uciążliwy.

Prawdopodobnie mało kto zwraca uwagę na spalanie w takim samochodzie, dlatego producent raczej nie wstydzi się faktycznych danych. W mieście poniżej 12-13 litrów w wersji z V8 nie zejdziecie. Hybrydowy model może poszczycić się zużyciem paliwa na poziomie około 9 litrów przy spokojnej jeździe, co już daje całkiem niezły wynik, w stosunku do mocy i ogólnych możliwości auta.

Czy kabriolet w deszczu jest uciążliwy?

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Jeśli do odpowiedzi na to pytanie przykładowym kabrioletem będzie Mercedes SL AMG, to bez zastanowienia odpowiem: nie, deszcz nie przeszkadza. To konstrukcja, która powstała do podróży z prędkością maksymalną wynoszącą 315 km/h, więc podróże miejskie i autostradowe nawet w największej ulewie nie robią na nim wrażenia i nie wpływają w żaden sposób na komfort. Auto jest doskonale wyciszone (co pewnie też wpływa na masę własną, SL waży 1970 kilogramów), nie da się odczuć szumu i wpływu wiatru na stabilność. W tym ostatnim pomaga aktywny spoiler i specjalnie zaprojektowany pod kątem aerodynamiki przedni zderzak, gwarantujący dodatkowy docisk.

Wnętrze i technologia w Mercedesie SL AMG

Mercedes SL AMG
Gniazda USB-C schowano w schowkach pod kokpitem i w podłokietniku. Fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Wnętrze zostało zaprojektowane od zera, chociaż czuć w nim delikatny powiew stylu retro. Okrągłe nawiewy są już niemal charakterystyczne dla modeli marki (takie same widzieliśmy między innymi w elektrykach: test Mercedes-Benz EQS i test Mercedes-Benz EQE). Zamiast Hyperscreena znajdziecie tutaj z kolei jeden, ale dość pokaźny ekran w centrum i znacznie estetyczniej niż w EQE schowane cyfrowe zegary. Warto zaznaczyć, że tablet centralny możecie ustawić pod różnym kątem, co w moim przypadku okazało się raczej nieistotnym rozwiązaniem.

Mercedes SL AMG
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

System operacyjny to standardowy dla Mercedesa MBUX, doposażony o wszystkie możliwości związane z AMG, czyli dodatkowe wskaźniki. Fabryczna nawigacja bazuje na Google Maps, wskazuje korki i proponuje najkrótszą trasę, chociaż w przypadku tras omijających przeszkody bardziej przydała mi się nawigacja z Apple CarPlay (lub z Android Auto bezprzewodowo).

Wnętrze jest zaprojektowane z myślą „2+2”, czyli dwa fotele z przodu i dwa miejsca siedzące z tyłu. W drugim rzędzie teoretycznie zmieści się osoba do 150 cm, natomiast przy moim wzroście (185 cm) i ustawieniu fotela kierowcy kanapa pozostała raczej miejscem na torbę i jest prowizoryczna.

Ile kosztuje Mercedes SL AMG?

Mercedes SL AMG
Źródło: Mercedes-Benz

Konfigurator Mercedesa SL AMG rozpoczyna wersja hybrydowa SL43, która startuje od 646 700 złotych. Mocniejsze SL55 to wzrost ceny o ponad 200 tysięcy złotych, bo zapłacicie za niego co najmniej 868 100 złotych, a za najmocniejsze SL63 będziecie musieli zapłacić już ponad milion.

Zobacz też: Najtańsze ubezpieczenia OC i AC.

Warto zaznaczyć, że Mercedes będzie elektryczny. To jest więc prawdopodobnie ostatni SL z silnikiem V8, którego możecie kupić w salonie. Nie mówię tutaj, że elektryczna, czy hybrydowa wersja może być nudna — przeczy temu dostępny już model SL43 – ale jest to jednak zakończenie pewnej ery. Co dalej? Dowiemy się za kilka lat. Póki co pozostaje cieszyć się roadsterem takim, jaki jest, a jest doskonały.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw