Ważna zmiana w Android Auto. Docenią ją przede wszystkim młodsi kierowcy

3 minuty czytania
Komentarze

Każdy, kto korzysta z Android Auto – z pewnością nie ogranicza się jedynie do Google Maps. W obrębie narzędzia funkcjonuje także kilka innych przydatnych opcji, takich jak Spotify czy YouTube… a do tego grona dołącza teraz kolejna propozycja, która z pewnością zyska uznanie młodszych posiadaczy czterech kółek.

To jedna z najpopularniejszych aplikacji na Androida. Wystarczy tylko spojrzeć w statystyki Sklepu Play, żeby się o tym przekonać: ponad 100 milionów pobrań raczej nie wzięło się znikąd. I chociaż obecność tej aplikacji na każdej możliwej platformie wydaje się być czymś wskazanym, tak w przypadku Android Auto może nieco… dziwić. Pamiętajmy jednak, że już dawno przestała to być aplikacja tylko dla graczy. Mowa oczywiście o Discordzie.

Discord na Android Auto

Obecnie Discord to zaawansowany komunikator skupiony na społecznościach. Czyli coś, co jeśli zostało dobrze dostosowane do Android Auto może uprzyjemnić podróż uczestnictwem w rozmowach. Oczywiście wsparcie aplikacji tej platformie nie było jakimś szczególnym zaskoczeniem. O tym, że jest ona testowana na tej platformie, było wiadomo już pod koniec sierpnia.

Dziwić może za to fakt, że już po połowie września jej stabilna wersja z obsługą samochodowej platformy ujrzała światło dzienne. Żeby móc z niej skorzystać wystarczy zaktualizować Discorda do wersji 144.13, oraz mieć Android Auto w wersji 7.8 lub 8.0. Warto jednak pamiętać, że aplikacja wciąż jest na dość wczesnym etapie dostosowania do potrzeb samochodów. 

Zobacz też: Popularny komunikator i Xbox w końcu razem! Świetna wiadomość dla graczy

Dlatego też jej możliwości wciąż są dość skromne, ale praktyczne. Na przykład każda wiadomość tekstowa otrzymana podczas jazdy może być obsługiwana jedynie przez Asystenta Google, który będzie nam je czytał, oraz pozwalał dyktować odpowiedzi – dokładnie tak, jak robi to z innymi komunikatorami. 

Tym, co naprawdę trudno zrozumieć jest brak wsparcia dla kanałów głosowych. W końcu naturalna rozmowa wydaje się czymś o wiele lepiej dostosowanym do komunikacji w trakcie jazdy autem, niż użeranie się z Asystentem Google. Oczywiście mogą istnieć obawy, że rozmawiając z kimś, skupimy mniejszą uwagę na drogę. Jednak kanał głosowy nie musi się wcale bardziej różnić, od na przykład dyskusji ze współpasażerami podczas jazdy. A ta przecież w żaden sposób zakazana nie jest.

Pozostaje więc mieć nadzieję, że jest to opcja, której na razie nie ma, a nie coś, co zostało celowo wycięte z aplikacji w celu zwiększenia bezpieczeństwa podróży. Zwłaszcza że interakcje z Asystentem Google mimo wszystko mogą okazać się znacznie bardziej angażujące – szczególnie pod względem wzroku i fizycznych interakcji. Jak zwykle w takich sytuacjach głównym czynnikiem dla zachowania bezpieczeństwa na drodze będzie zdrowy rozsądek. 

Źródło: 9to5Google

Motyw