Założyli fotowoltaikę i pompę ciepła. Rachunki miały spaść, a płacą fortunę

6 minut czytania
Komentarze

Rachunki za korzystanie z fotowoltaiki oraz pomp ciepła wcale nie muszą być niższe, niż przy mniej ekologicznych rozwiązaniach. Tak przynajmniej wynika z informacji, które przedstawił portal Business Insider, gdzie powołując się na wiadomości przesłane przez czytelników, przedstawił niezbyt optymistyczne wyliczenia. Okazuje się, że rządowe zapewnienia o oszczędzaniu mogły być mocno przesadzone.

Fotowoltaika i pompy ciepła – rachunki mogą być znacznie wyższe, niż zakładano

fot. GettyImages/welcomia

Ekologiczne metody ogrzewania stają się coraz popularniejsze, co spowodowane jest kilkoma kwestiami. Jednym jest oczywiście chęć bycia bardziej ekologicznym, a drugim może być kampania informacyjna zachęcająca do zakładania fotowoltaiki oraz pomp ciepła. Ambasadorami firmy zajmującej się pompami ciepła zostali m.in. Cezary Żak czy Magda Gessler. Do tego dochodzą oczywiście programy odnośnie dofinansowania na instalację pomp ciepła, więc zainteresowanie instalowaniem w domach pomp ciepła jest naprawdę spore. W końcu wizja oszczędzania na ogrzewaniu i rachunkach jest na tyle zachęcająca, że Polacy chętnie z tej możliwości zaczęli korzystać. Okazuje się jednak, że oszczędzanie na tego typu instalacjach nie do końca działa tak, jak zakładano.

Business Insider przedstawia w swoim materiale kilka przykładów, gdzie instalacja fotowoltaiki oraz pompy ciepła zupełnie się nie opłaca. Pierwszym z nich jest instalacja u mieszkanki z Rzeszowa, która zainstalowała panele fotowoltaiczne (7 kW) oraz pompę ciepła (16 kW), a wcześniej ogrzewała dom eko-groszkiem. Dotychczas kobieta miała płacić średnio 350 złotych miesięcznie za ogrzewanie eko-groszkiem w skali roku, a tylko za okres styczeń-czerwiec tego roku rachunki wynosiły już średnio 1,5 tysiąca miesięcznie. Powodów takich różnic w cenie może być kilka, jak np. niedobranie odpowiednich parametrów pompy ciepła do samego budynku czy chęć posiadania w domu wyższej temperatury, co przekłada się na większe zużycie energii elektrycznej i tym samym wzrost rachunków za prąd. Oczywiście powodów wyższych rachunków może być więcej, a część z komentujących wpis Business Insider zakładała też, że urządzenia nie zdążyły wyprodukować odpowiedniej ilości energii, by różnica w rachunkach była odczuwalna i „trzeba czekać”. Inny z czytelników, który odezwał się do Business Insider ma jednak inne zdanie na ten temat.

Wyższe rachunki za pompę ciepła

popmy ciepła
źródło: Pixabay

Pan Marcin, który podzielił się z portalem swoimi obliczeniami, nie ma najlepszych wiadomości dla korzystających z fotowoltaiki oraz pomp ciepła. W maju 2023 roku cena energii, po jakiej rozliczano właścicieli instalacji fotowoltaicznych, wynosiła około 40 groszy, co nie będzie w stanie pokryć zapotrzebowania na zużycie energii, kiedy płaci się za nią kilkukrotnie więcej. Dodajmy do tego fakt, że najwięcej korzystało się będzie z pomp ciepła w okresach chłodniejszych (jesień-zima), kiedy to panele fotowoltaiczne nie będą pracowały tak wydajnie, jak w okresach letnich. Do tego należy wziąć pod uwagę jeszcze to, że wprowadzony limit zużycia energii na poziomie 2000 kW bardzo szybko się „wyczerpie” i przyjdzie nam potem płacić pełną stawkę. W przypadku czytelnika Business Insider ten limit został przekroczony już w połowie lutego. Do tego mogą też dochodzić awarie pomp ciepła, które też się przecież zdarzają, a naprawa kosztuje.

Kolejne kilowatogodziny sprzedawca prądu rozlicza po stawce maksymalnej, do której dochodzą o 2-, 3-krotnie wyższe opłaty dodatkowe od tych naliczanych dla limitu 2000 kW. Tym samym do ustawowego limitu płacimy w sumie ok. 70 gr za kWh, a następnie po jego przekroczeniu średnio ok. 1,20 zł za kWh. Należy również pamiętać, że w domu nie pracuje tylko pompa ciepła, ale również inne urządzenia, co dodatkowo podwyższa zużycie. (…)Panele pracujące nawet ze 100 proc. sprawnością do końca roku (co jest fizycznie niemożliwe) nie pokryją wzrostu ceny jednostkowej prądu – wskazuje czytelnik. – W moim przypadku musiałbym zrezygnować z ogrzewania, gotowania (płyta indukcyjna i piekarnik elektryczny) i podejrzewam, że i tak nie udałoby się załapać w limicie. No może sprzedaż domu i przeprowadzenie się do bloków dałoby taki efekt.

Wypowiedź czytelnika Business Insider

Pan Marcin na instalację paneli fotowoltaicznych oraz pompy ciepła miał wydać około 64 tysięcy złotych, z czegoś część jest jeszcze w kredycie, czyli należy do tego doliczyć odsetki. Wcześniej za rok przyszło mu płacić około 316 złotych miesięcznie za zużycie na poziomie 5217 kWh, a już po instalacji fotowoltaiki (lipiec 2022 r.) za drugie półrocze 2022 roku rachunek opiewał na 2700,98 zł (zużycie 4323 kWh), a od stycznia do czerwca 2023 roku na 6092,85 zł (zużycie 5312 kWh). Ten ostatni daje średnio 1015 złotych miesięcznie, czyli koszty za korzystanie z energii wzrosły prawie trzykrotnie. Kolejne półrocze już lepsze nie będzie, ponieważ limit został już przekroczony i pan Marcin przewiduje, że będzie wynosił około 7 tysięcy złotych. Kolejnym problemem, o którym nie mówi się dużo, jest zbyt duże zagęszczenie instalacji fotowoltaicznych, co może prowadzić do tego, że sama instalacja nie pracuje prawidłowo. Rozwiązaniem mógłby być zakup magazynu energii, ale to kolejne koszta.

W tym czasie instalacja [fotowoltaiczna — red.] wyprodukowała ok. 2 200 kWh energii, z czego ok. 800 kWh zostało wprowadzone do sieci. Niska wartość wyprodukowanej energii wynika z uwarunkowań sieci energetycznych. W mojej okolicy jest dużo instalacji co powoduje przekraczanie dopuszczalnego napięcia w sieci (253 V) kilkanaście razy dziennie w wyniku czego instalacja wyłącza się i nie produkuje energii. Można śmiało założyć, że podobny problem ma duża większość właścicieli fotowoltaiki.

Wypowiedź czytelnika Business Insider

Czy będzie taniej?

Los Muertos Crew/Pexels

Pisaliśmy ostatnio o tym, że zainteresowanie pompami ciepła spadło i nie jest już tak gigantyczne, jak miało to miejsce przed rokiem, kiedy cena za węgiel była wyższa. Pan Marcin wyliczył, że przy cenie ekogroszku na poziomie 2 tys. złotych (można dostać go obecnie jeszcze taniej), rocznie wydawałby około 13,1 tys. złotych (prąd i ekogroszek). Finalnie, po instalacji fotowoltaiki oraz pompy ciepła będzie płacił około 11,2 tys. złotych rocznie, czyli to oszczędność na poziomie 1,9 tys. zł. Jednak biorąc pod uwagę koszty instalacji (64 tys. zł), ta zwróci się mu po… 34 latach. Gdyby cena prądu przez cały rok utrzymywała się na poziomie 70 groszy, to inwestycja zwróciłaby się o wiele szybciej (11 lat), a i oszczędności w skali roku byłby bardziej zauważalne (około 5,8 tys. zł). Ustawa o limitach życia energii sprawiła więc, że pompy ciepła i fotowoltaika przestały być aż tak opłacalne, a nic obecnie nie zapowiada tego, żeby w niedalekiej przyszłości coś się zmieniło na lepsze.

Skoro dobrnęliście aż tutaj, to znaczy, że oszczędzanie ma dla was duże znaczenie. Doskonale wiemy, że ceny za energię są niebotycznie wysokie. Jeśli zastanawiasz się, jak jeszcze możesz zmniejszyć rachunki za prąd i wodę, sprawdź nasz ranking zmywarek oraz ranking pralek i wybierz modele charakteryzujące się wysoką energooszczędnością.

Źródło: Business Insider

Motyw