Elektrociepłownia Będzin

Elektrociepłownia Będzin i afera z kursem akcji. Przykre zakończenie dla inwestorów

6 minut czytania
Komentarze

Po publikacji materiału skontaktował się z nami Przemysław Bałdyga, jak podaje Rzeczpospolita oraz Money.pl – prezes Grupy Altum sp. z o.o. Poniżej publikujemy sprostowanie do materiału.

SPROSTOWANIE 

W materiale prasowym pt. „,Elektrociepłownia Będzin i afera z kursem akcji. Przykre zakończenie dla inwestorów”, opublikowanym w dniu 23 czerwca 2023 r. na stronie www.android.com.pl podano nieprawdziwą informację, że zakupiłem w dniu 22 czerwca 14631 akcji spółki po średniej cenie 35,5 zł. 

Nigdy nie kupiłem wskazanych akcji – ich nabywcą jest Grupa Altum sp. z o.o. 

Poniżej oryginalna treść materiału

GPW to rynek kapitałowy, na którym przede wszystkim królują inwestorzy instytucjonalni. Według niektórych danych liczba rachunków maklerskich „przeciętnych Kowalskich” to nieco ponad milion. Nie da się jednak ukryć, że na każdym rynku kapitałowym da się zarobić. Jednym z przykładów jest kurs akcji spółki: Elektrociepłownia Będzin. Jest to spółka giełdowa dopuszczona do obrotu publicznego decyzją Komisji Papierów Wartościowych i Giełd z dnia 31 lipca 1998 roku, a notowana od 8 grudnia 1998 roku na rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. Spółka powstała w wyniku przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego Elektrociepłownia „Będzin” w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa.

W ciągu ostatnich dni znalazła się ona na językach finansistów ze względu na szokujący wzrost kursu akcji w ciągu kilku sesji giełdowych. W ostatnim czasie poznaliśmy też przyczynę wzrostów na walorach spółki oraz pojawiły się niepokojące informacje mogące sugerować nieprawidłowości.

Elektrociepłownia Będzin – rajd na akcjach spółki

Elektrociepłownia Będzin zwróciła uwagę inwestorów ze względu na rajd na akcjach spółki, jaki rozpoczął się 1 czerwca tego roku. Wystarczyło 14 sesji giełdowych – czyli niecałe 3 tygodnie, aby walory dotarły z poziomu 6,75 zł za sztukę do poziomu 71 zł 21 czerwca. W tym czasie można było zaobserwować aż 13 sesji wzrostowych i jedynie jedną spadkową (korekcyjną) 13 czerwca. Nie trzeba być wybitnym matematykiem, żeby policzyć wzrost kursu akcji w tym czasie, który wyniósł nieco ponad 1000%. Jeśli taka liczba nie robi na nikim wrażenia, to może przełożenie na pieniądze zrobi. Każdy, kto przed 1 czerwca włożył 10000 zł, mógł wyciągnąć aż 100000 zł.

Elektrociepłownia Będzin - wykres

Inwestorzy zastanawiali się, dlaczego kurs akcji spółki urósł w tak mocno w tak krótkim czasie. Takie wzrosty zawsze budzą zaciekawienie i obawy. W tym przypadku rosnący kurs akcji wzmacniany był informacjami z kanału ESPI o zakupie przez tzw. insiderów akcji np.:

  • przez Wiceprezesa Zarządu Marcina Chodkowskiego w dniu 14 czerwca (informacja z 19 czerwca) o nabyciu 230 akcji po 22,2 zł za sztukę,
  • przez osobę blisko związaną z osobami pełniącymi obowiązki zarządcze – Przemysławem Bałdygą – członkiem Rady Nadzorczej – w dniu 22 czerwca – 14631 akcji po średniej cenie 35,5 zł,*

* – ten fragment tekstu został wykreślony z uwagi na otrzymane oświadczenie. Akcje zostały zakupione nie przez Przemysława Bałdygę a przez Grupą Altum sp. z o.o.

Warto dodać, że między 6 czerwca a 22 czerwca, w kanale ESPI pojawiło się aż 13 informacji o nabyciu akcji przez insiderów. Sam fakt nabywania akcji przez insiderów może wywoływać wzrosty, jeśli są to duże liczby. Dodatkowo, inwestorzy, widząc, że zarząd kupuje akcje, robią to samo. Na GPW kupowanie akcji przez zarząd uważane jest za bardzo dobrą informację dla kursu – skoro zarządzający kupują, to może oznaczać, że w jednostce dzieje się „dobrze” i mogą oni być w posiadaniu tzw. informacji poufnych, o których nie wiedzą inni.

Do 21 czerwca podczas sesji nie było jasne, skąd wynikały tak pokaźne wzrosty. Wieczorem jednak wszystko się wyjaśniło, a następnego dnia inwestorzy mogli poczuć się oszukani.

Elektrociepłownia Będzin pod lupą UKNF

21 czerwca w systemie ESPI pojawił się „news”:

Elektrociepłownia Będzin zawarła umowę o zachowaniu poufności z ORLEN Synthos Green Energy sp. z o.o. („OSGE”) („Umowa”). Umowa dotyczy rozpoczęcia przez strony Umowy rozmów oraz wymiany informacji w sprawie podjęcia potencjalnej współpracy w zakresie możliwości realizacji inwestycji polegającej na wdrażaniu małych reaktorów modułowych w technologii BWRX-300 na terenach znajdujących się w posiadaniu spółek zależnych wobec Emitenta.

Spółka podkreśla, że zawarcie Umowy stanowi początek rozmów pomiędzy stronami dotyczących Projektu i docelowa struktura współpracy, forma jak i warunki realizacji Projektu nie są przez Strony ustalone, w szczególności Umowa nie zobowiązuje żadnej ze stron do realizacji Projektu ani prowadzenia rozmów w celu jego realizacji. Strony nie podjęły dotychczas żadnych ustaleń dotyczących komercyjnych założeń Projektu. Ponadto realizacja Projektu może nie być możliwa z przyczyn niezależnych od Stron, w szczególności z powodu braku spełnienia warunków koniecznych dla lokalizacji potencjalnej inwestycji.

Po takiej informacji kurs akcji 22 czerwca otworzył się naprawdę wysoko i sięgnął nawet 88 zł za akcję. Jednak potem pojawiła się informacja, która mogła zszokować inwestorów. Na Twitterze ORLEN Synthos Green Energy pojawił się komunikat, że spółka nie planuje współpracy z EC Będzin S.A. Po tej informacji kurs akcji EC Będzin runął i ostatecznie zamknął dzień na poziomie 32 zł za akcję, czyli o 54,93% niżej niż na zamknięciu poprzedniego dnia.

Na domiar złego, sytuacją wokół spółki i nietypowym zachowaniem kursu, zainteresowało się KNF. Dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu KNF odniósł się do sprawy na Twitterze. W jego poście czytamy, że KNF zajęło się sprawą i chce rynkowi przekazać jak najszybciej czy na kursie akcji doszło do manipulacji.

Co ciekawe, sprawą zainteresował się nawet Premier Mateusz Morawiecki, który zażądał w trybie pilnym raportu ws. akcji EC Będzin.

Nieprawidłowości na GPW i poszkodowani inwestorzy

W tej niepokojącej sytuacji najbardziej szkoda mi inwestorów indywidualnych. Kupowali akcje po naprawdę wielu komunikatach o poczynaniach zarządu. Jednak najgorsze było podanie newsa o możliwej współpracy z PKN ORLEN. Szkoda mi tych, którzy 22 czerwca zdecydowali się na kupno akcji po podaniu przez spółkę informacji, która została zdementowana (można wnioskować, że była zatem prawdopodobnie nieprawdziwa). Ta sytuacja pokazuje, że nie należy ślepo ufać zarządom spółek i ich niejednokrotnie wątpliwym planom.

Podobne przykłady pamiętam za czasów hossy covidowej, gdzie największym beneficjentem wzrostów była spółka INNOGENE. Inwestorzy uwierzyli w polską szczepionkę na COVID-19, która mogła powstać we współpracy z firmą oraz sprzedaży milionów testów na koronawirusa. Plany przedstawiane przez prezesa zostały brutalnie zweryfikowane, a kurs po krótkim rajdzie, runął. To jedna z wielu sytuacji, która dobitnie pokazuje, że inwestowanie na GPW wiąże się z ogromnym ryzykiem, wymaga dobrego wyczucia i wyzbycia się pierwiastka naiwności.

Źródło: twitter, Będzin, ESPI, ATTrader

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw