Flagowe smartfony to wyznacznik każdej firmy. Z natury mają być najlepsze, najdroższe i najciekawsze z całego portfolio. Jednak przyglądając się im bliżej to tak naprawdę czy zdecydowanie wyższe ceny mają odwzorowanie w rzeczywistości? W końcu trzeba czymś wyróżnić najbardziej reprezentacyjny model.

Obecnie testuję Samsunga Galaxy A5 (2016), niedawno przedstawiłem Wam recenzję OnePlus X i odnoszę wrażenie, że producenci tworzą flagowe smartfony tylko z jednego powodu: bo muszą. Każda szanująca się firma powinna posiadać model, którym będzie można się chwalić, ale w rzeczywistości to urządzenia z dolnej półki sprawiają, że dani producenci odnoszą sukces. Przykład? Rosnąca sprzedaż Chińczyków, np.: Xiaomi, które w niewielu krajach jest oficjalnie dostępne.

Jednak wróćmy do Samsunga. Nie zdradzając za wiele na temat samego Galaxy A5 to odnoszę wrażenie, że mam do czynienia z Galaxy S6. Głównie dlatego, że flagowy model Koreańczyków nie ma właśnie tej wyjątkowej cechy – dioda powiadomień mimo bycia ogromną zaletą to i tak słaby wyznacznik. Tym samym wróćmy do ogółu i zadajmy pytanie patrząc na ostatnie lata: czym powinny wyróżniać się flagowe smartfony?

Design, budowa

Urządzenia z najwyższej półki muszą być jak najlepiej wykonane, jak najbardziej dopracowane i być najbardziej eleganckie. W teorii oczywiście. Spójrzmy na praktykę. W przypadku Samsunga faktycznie możemy mówić o bardzo dobrym spasowaniu, wyborze materiałów, ale, ale… Wspomniany wcześniej Galaxy A5, jak i cała seria proponują to samo, a może nawet i więcej, bo posiadają slot na kartę pamięci. Jednak zostawmy Samsunga z boku. Sony? OmniBalance, wszelkie sztuczki trafiają do tańszych modeli i Xperia Z5 tak naprawdę wyróżnia się tylko grawerunkiem na jednej z krawędzi. Kolejny producent: LG. Gdyby nie V10 to mielibyśmy doskonały przykład, że flagowe i topowe modele nie muszą być najlepiej wykonane. W końcu od G4 – teoretycznie – z lepszych materiałów został stworzony smartfon Class (Zero).

Specyfikacja

Oczywiście najlepsze układy mobilne trafiają głównie do flagowców. Jednak czy te niżej stawiane są wyraźnie słabsze? Dzisiaj tak naprawdę nie, gdyż chociażby Snapdragon 652 jest w stanie bez problemu poradzić sobie ze wszystkimi zadaniami, co nawet Snapdragon 820. Po prostu obecna moc obliczeniowa jest za duża do stawianych im zadań – tak, wiem, że to niemożliwe, aby coś było „za duże” w tej kwestii. Jak najbardziej to się zmieni za kilkanaście miesięcy. Idźmy dalej. Aparat. Tutaj od razu, ponownie, nasuwa mi się przykład Galaxy A5 i S6. Mimo że mówimy o smartfonach z kompletnie różnych klas to flagowy model Samsunga w dzień robi identyczne zdjęcia, co słabszy model. Różnice wychodzą dopiero w słabszym świetle, ale pamiętajmy, że optyczna stabilizacja obrazu to była wielka zaleta S6, a dzisiaj jest w A5. Kiedyś wyjątkowym aspektem flagowców był czytnik linii papilarnych. Dziś jest on wszędzie. W takim razie może akumulatory są najlepsze w najwyżej stawianych smartfonach? No cóż, w tej kwestii akurat nie muszę mówić, że tak nie jest w większości przypadków. Wyższa rozdzielczość wyświetlacza w większości przypadków nawet może odrzucać niż zachęcać do zakupu flagowca.

Oprogramowanie

W przypadku Androida ciężko jest mówić, że flagowe modele mają coś na wyłączność w zakresie systemy i wprowadzonych modyfikacji przez producenta. W końcu to samo można – w większości przypadków – przenieść do niżej stawianych modeli. Także często zdarza się tak, że sama firma z czasem przekaże wyjątkowe funkcje flagowca do innych smartfonów.

Cena i wszystko inne na sam koniec

W tej kwestii nie ma wątpliwości, że flagowe smartfony są droższe, bo z drugiej strony wiele osób może pomyśleć, że: „Jak to? Kupujemy najlepszy model i jest on taki tani? Tu musi być haczyk albo to bez sensu”. Tak, spotkałem się z takimi opiniami czytając różne komentarze na temat chociażby produktów Xiaomi czy też OnePlus. Jednak czy flagowe modele mają coś wyjątkowego? Oczywiście, wszystko to, co wymieniłem wyżej, a więc  wysoką moc obliczeniową, wyjątkowe i przez pewien czas ekskluzywne dodatki w oprogramowaniu, bardzo dobre aparaty i to wszystko otrzymujemy od razu po premierze, a nie jak ktoś coś zmodyfikuje i udostępni w Sieci. W przypadku mocy obliczeniowej to ona z pewnością zostanie doceniona po dłuższym czasie użytkowania. Wtedy też potwierdzi się to, że nieoficjalne zaplecze programistów o wiele chętniej zajmuje się flagowymi modelami. Tym samym dochodzimy do pytania czy wyższa cena faktycznie jest… wyższa? Niżej stawiane smartfony z pewnością musimy szybciej wymieniać, bo producent o nich zapomina, mocy obliczeniowej zaczyna brakować i tym samym wydajemy kolejne pieniądze podczas gdy mając flagowe urządzenie jeszcze możemy się nim cieszyć. Przykład? Z Galaxy S3 wciąż można normalnie korzystać, a Ace 2 z tego samego roku jest już w wielu przypadkach niewystarczający.