brak prądu

„Pilne” SMS-y o zmianie w nadawaniu telewizji – do czego dziś służy alert RCB?

3 minuty czytania
Komentarze

Zmiana standardu nadawania telewizji naziemnej stała się dziś powodem, by wysłać alert RCB do mieszkańców dwóch województw. Po raz kolejny SMS-y od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wywołały zaskoczenie i oburzenie u wielu osób. W ostatnim czasie alerty są rozsyłane tak często, że mogliśmy zapomnieć, do czego tak naprawdę powinny służyć.

Alert RCB o… telewizji

28 marca w woj. XXX nastąpi zmiana standardu nadawania TV naziemnej. Sprawdź czy twój telewizor działa w nowym systemie. Informacje: gov.pl/cyfrowaTV – taką wiadomość otrzymali dziś mieszkańcy województw lubuskiego i dolnośląskiego. Przejście na nowy standard naziemnej telewizji cyfrowej jest rozłożone w czasie, więc zapewne w kolejnych tygodniach niemal identycznego SMS-a dostaną osoby mieszkające w pozostałych regionach Polski.

Sprawa szybko stała się przedmiotem dyskusji na Twitterze. Niektórzy zwracają uwagę na to, że telewizora od dawna w domu nie posiadają i otrzymany komunikat w ogóle ich nie interesuje. Są też bardziej dosadne wypowiedzi. Jak tak dalej pójdzie to zimą będą przez Alert RCB informować, że skoki są na TVP; To już jest naprawdę przegięcie. Niedługo będziemy dostawać Alert RCB o promocjach w Żabce i na Poczcie Polskiej.

To już kolejny raz, gdy stosowanie alertu budzi niemałe wątpliwości. W przeszłości Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyłało do Polaków wiadomości m.in. o tym, żeby instalować aplikację STOP COVID – ProteGO Safe. Ostatnio – tyle że przez pomyłkę jednego z operatorów – do ponad 200 tysięcy osób nadano alert o… pociągu specjalnym do Niemiec. Największe kontrowersje wzbudziła jednak sytuacja z lipca 2020 roku. Polacy otrzymali wtedy alert przypominający o wyborach prezydenckich i informujący, że osoby starsze mogą głosować w nich bez kolejki. Niektórzy odebrali to jako próbę mobilizowania swojego elektoratu za pomocą narzędzi, które służyć do tego nie powinny. I to w czasie ciszy wyborczej.

Alert RCB został stworzony w zupełnie innym celu

Jak więc określić granicę, do której można alert RCB stosować? Na rządowej stronie możemy przeczytać, że to system powiadamiania ludzi o zagrożeniach. Jest wykorzystywany tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, wtedy, gdy występuje naprawdę duże prawdopodobieństwo bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia na znaczącym obszarze – tak o alercie pisze samo Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Nie chcę być przesadnie złośliwy, ale potencjalny brak możliwości oglądania kilkunastu kanałów telewizyjnych, głównie spod szyldu TVP, trudno podciągnąć pod bezpośrednie zagrożenie życia. Szczególnie że sprawę rozwiązuje dekoder za 100-150 zł, na który w dodatku są dopłaty.

Czytaj także: Mikrofalówki Elektrolux identyfikują się jako piekarniki parowe i odmawiają działania

Ktoś mógłby powiedzieć, że to dobrze, że RCB informuje nas o tak wielu kwestiach, bo dla przynajmniej części adresatów komunikat będzie choć trochę istotny. Tyle że alertów robi się już naprawdę sporo – tylko przez ostatnie dwa miesiące otrzymałem 7 takich SMS-ów. Efekt tego jest taki, że alert RCB coraz rzadziej jest traktowany na serio, za to coraz częściej staje się obiektem żartów i kpin, a ludzie szukają odpowiedzi na pytanie, jak go wyłączyć. Gdy naprawdę stanie się coś groźnego (np. klęska żywiołowa), istnieje ryzyko, że mało kto potraktuje instrukcje z alertu poważnie. Chyba nie o to chodziło jego twórcom.

Motyw