Garmin Fenix 6x Pro Solar

Garmin Fenix 6x Pro Solar jest fit i smart – pierwsze wrażenia

4 minuty czytania
Komentarze

Po kilku latach z Wear OS powiedziałem dość! Moim frustracjom poświęcę jednak osobny wpis. Od połowy czerwca jestem szczęśliwym (póki co) posiadaczem zegarka Garmin Fenix 6x Pro Solar. Jakie są moje pierwsze wrażenia? Co mnie zachwyca, a co wkurza w sprzęcie za około 4000 zł?

Garmin Fenix 6x Pro Solar – specyfikacja

Zacznijmy od specyfikacji modelu Fenix 6x Pro Solar:

  • Rozmiar koperty – 51 mm,
  • Wymiary zegarka: 51 x 51 x 14,9 mm, waga 82 g,
  • 1,4 – calowy wyświetlacz o rozdzielczości 280 x 280 pikseli,
  • Pamięć – 32 GB,
  • Klasa wodoszczelności 10 ATM,
  • GPS, GLONASS, GALILEO,
  • Czujnik tętna,
  • Wysokościomierz barometryczny,
  • Kompas,
  • Żyroskop,
  • Akcelerometr,
  • Termometr,
  • Pulsoksymetr do monitorowania stopnia aklimatyzacji,
  • Bluetooth, ANT+, Wi-Fi.

Obudowa i design

Mówi się, że zegarek to jedyna forma „biżuterii” dla mężczyzn. Powinien zatem prezentować się dość okazale, a tego nie można zarzucić Fenixowi 6x Pro Solar. Urządzenie ma tytanową ramkę z diamentopodobną powłoką węglową (DLC). Obudowa została wykonana z polimeru wzmocnionego włóknem szklanym i metalową pokrywą tylną. Całość prezentuje się masywnie i nie sposób zauważyć tak dużego zegarka na nadgarstku. Dodam tylko, że wersja 6x ma kopertę o rozmiarze 51 mm, Fenix 6 – 47 mm, a Fenix 6S – 42 mm, każdy więc powinien znaleźć rozmiar odpowiedni dla siebie.

Jestem fanem dużych zegarków, więc oferta Garmina bardzo przypadła mi do gustu. Konkurencyjne smart-zegarki wyglądają jak tanie zabawki – tak mam tu na myśli Apple Watcha, Galaxy Watch Active 2, czy nawet mój poprzedni smartwatch od Fossila – Emporio Armani Smartwatch 3.

Garmin Fenix 6x Pro Solar

Garmin Fenix 6x Pro Solar po prostu wyróżnia się z tłumu podobnych i nijakich smartwatchy. To po prostu najładniejszy inteligentny zegarek dla mężczyzny.

Zobacz także: Stabilność Windowsa 10 jest coraz gorsza

Monitor fitness z funkcjami smart

Nie nazwałbym nowego Fenixa typowym smartwatchem. Jest to dla mnie niesamowity monitor aktywności fizycznej z funkcjami smart. Czy te 4000 zł są warte wydania na „taki bajer”?

Najważniejsze funkcje postaram się skondensować w kilku puntkach:

  • Bezbłędne monitorowanie aktywności fizycznej. Gdy zaczynam jazdę na rowerze, spacer, czy wędrówkę po górach włączam odpowiedni trening i wszystkie informacje mam na tarczy zegarka. Nie muszę się przy tym martwić o baterię, ponieważ w trybie GPS, urządzenie wytrzyma nawet 2 dni bez ładowania.
  • Ogrom informacji po treningu. Zegarek oferuje szereg statystyk po treningu w tym wykres pomiaru tętna, temperatury, wzniosu, przebyty dystans, tempo, rytm, liczbę spalonych kalorii itp. Nie sposób wymienić wszystkich pomiarów – jest ich naprawdę cała masa.
  • Świetna funkcja Body Batery, która naprawdę działa! Jej zadaniem jest pomiar energii ciała użytkownika, który przedstawiony jest formie liczbowej od 0 do 100. Oczywiście 0 oznacza całkowite wyczerpanie organizmu, a 100 gotowość na trening. Sprawdzając poziom Body Battery można też zobaczyć poziom stresu. Jestem naprawdę zdziwiony, jak precyzyjnie pokazane są te dane. Po treningu siłowym i 30-40 minutowym bieganiu mój poziom Body Battery spada do poziomu 20-30 i wtedy faktycznie jestem wyczerpany. Jednak wraz z odpoczynkiem poziom ten rośnie.
  • Nadgarstkowy pomiar tętna. Urządzenie mierzy tętno cały czas. Wyniki można oglądać na wykresie.
  • Czas działania na baterii. Wbudowana bateria litowa zapewnia działanie do 21 dni w trybie zegarka, do 15 godzin w trybie GPS z odtwarzaniem muzyki oraz do 80 dni w trybie oszczędzania baterii. Przy kilku treningach w tygodniu, włączonych wszystkich funkcjach smart – mój zegarek wytrzymuje około tydzień. Jest to naprawdę świetny wynik.
  • Genialna aplikacja na smartfon. Garmin Connect to świetna aplikacja, w której jeszcze lepiej widać to, co działo się w ciągu aktywnego dnia. Wykresy i prezentowane dane prezentują się wyśmienicie! Google Fit może się schować.
  • Funkcje smart. Zaliczyć można do nich odbieranie na zegarku powiadomień z telefonu i korzystanie z gotowych (wcześniej przygotowanych) odpowiedzi, możliwość odrzucenia przychodzącego powiadomienia, sterowanie muzyką (aplikacja Spotify), możliwość instalowania dodatkowych tarcz i aplikacji ze sklepu Garmin.
  • Duży wyświetlacz, który jest świetnie widoczny w pełnym słońcu.
  • Funkcja Solar – ładowanie zegarka dzięki niewielkiemu panelowi fotowoltaicznemu.
  • Płatności Garmin Pay, które działają bezproblemowo w większości polskich banków.

Co mi się nie podoba w Garmin Fenix 6x Pro Solar?

Nie ma róży bez kolców nawet za 4000 zł. Są pewne aspekty, które nie podobają mi się w Garmin Fenix 6x Pro. Pierwsza najważniejsza rzecz to jakość wyświetlacza. Niestety jest to „coś za coś”. Sprawne oko wychwyci „lekką pikselozę”, która może drażnić przy pierwszej styczności. Taki zabieg ma jednak wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu i widoczność w słońcu, która jest ważna dla każdego sportowca.

Garmin Fenix 6x Pro Solar

Z pewnością inną wadą jest jego cena. 4000 zł to naprawdę dużo za smart-zegarek. Ma on jednak wiele funkcji, które wyróżniają go od konkurencji – począwszy od designu a skończywszy na niesamowitych sensorach czy panelu solarnym.

Ostatnią rzeczą, do której mogę się przyczepić jest niezbyt urodziwy system operacyjny zegarka System działa bardzo płynnie, ale ikony i niektóre „poukrywane” funkcje mogłyby zostać rozmieszczone lepiej. Nawigowanie po nim to kwestia przyzwyczajenia.

Motyw