xiaomi mi band 5 wyglad specyfikacja

Miesiąc z Xiaomi Mi Band 4 – czy było warto?

5 minut czytania
Komentarze

Wiele osób zastanawia się, czy warto kupić opaskę Xiaomi Mi Band 4 lub inne urządzenie tego typu z podobnej półki cenowej. Przez ostatni miesiąc korzystałem z Mi Banda, prawie nigdy nie zdejmując go z ręki. Po szczegóły związane ze specyfikacją, budową oraz wszystkimi funkcjami najnowszej spośród dostępnych opasek sportowych od Xiaomi odsyłam do recenzji tego modelu, która pojawiła się na naszym portalu już jakiś czas temu. W tym tekście skupimy się natomiast na tym, jak Mi Band 4 działa w praktyce oraz czy warto go kupić z perspektywy osoby, która wcześniej nie używała tego typu sprzętu.

Przez miesiąc korzystałem z opaski Mi Band 4. Co mi się spodobało w tym urządzeniu?

Mi Band 4 zrobił na mnie pozytywne wrażenie już po wyjęciu z pudełka. Mimo niezbyt wysokiej ceny, w żaden sposób nie przypomina chińskiej tandety. Nie jest to jednak niespodzianką, bo Xiaomi przyzwyczaiło nas do tego, że nawet w najtańszych produktach dba o przyzwoitą jakość wykonania.

miesiąc z mi band 4

Zanim zacząłem używać Mi Banda, obawiałem się nieco, czy noszenie takiej opaski na ręce będzie wygodne. Tym bardziej że Mi Banda nie zdejmuje się w nocy (a przynajmniej nie trzeba tego robić), bo urządzenie monitoruje nasz sen. Prawie nigdy nie nosiłem zegarka na ręce. Zegarki nie były dla mnie zbyt komfortowe, w dodatku często zdarzało się, że o coś nimi zahaczałem. Mi Band 4 pozytywnie mnie zaskoczył, jeśli chodzi o wygodę jego noszenia. Opaska jest bardzo lekka, a silikonowy pasek miły w dotyku. Nic nas nie obciera podczas noszenia Mi Banda, łatwo zapomnieć, że mamy go na ręce.

Świetny jest również czas pracy na baterii. Mi Band 4 osiąga zbliżone wyniki do tych, które deklaruje producent. Kilkanaście dni bez ładowania bez problemu można osiągnąć. To duża zaleta – zastanawianie się, czy naładowaliśmy telefon lub laptop jest wystarczające, myślenie nad tym, czy Mi Band wytrzyma do końca dnia, byłoby przesadą.

Informacje generowane przez sportowe funkcje opaski Mi Band 4 są jedynie ciekawostkami

Choć z racji studiów i pracy przez znaczną część tygodnia mam siedzący tryb życia, w wolnym czasie lubię wybrać się na siłownię czy basen. W ciągu miesiąca z opaską Mi Band 4 sprawdziłem, jak działają tryby treningu, które są jej częścią. Podczas ćwiczeń urządzenie mierzy czas naszej aktywności, nasze tętno, poziom intensywności ćwiczeń oraz orientacyjną liczbę spalonych kalorii. W przypadku większości aktywności są to jedynie ciekawostki, z których za wiele nie wywnioskujemy ani nie przełożą się one w istotnym stopniu na osiągane przez nas cele sportowe. Przynajmniej robiąc trening siłowy, liczbę wykonanych powtórzeń czy podnoszony ciężar cały czas musimy mieć w głowie. Funkcje Mi Banda oraz kompatybilnej aplikacji Mi Fit w żaden sposób nie optymalizują naszego treningu.

miesiąc z mi band 4

Mi Band 4 liczy przez cały dzień, ile kroków zrobiliśmy. Aktualny wynik jest pokazywany tuż pod godziną na głównym ekranie urządzenia. Ta funkcja motywuje, aby więcej się ruszać. Po przekroczenie magicznej granicy 8000 kroków (chyba że ustaliliśmy sobie inny próg) opaska wibruje i wyświetla nam odznakę. To drobnostka, ale mimo wszystko daje jakąś satysfakcję. Licznik cały czas przypomina nam, ile brakuje do osiągnięcia celu. Dzięki temu nawet gdy nie mamy w jakimś dniu czasu, aby wybrać się na trening, możemy np. szybciej wysiąść z autobusu i osiągnąć w ciągu dnia zalecaną przez WHO liczbę kroków. Trzeba jednak pamiętać, że wyniki, które pokazuje Mi Band 4, są jedynie orientacyjne. Uważnie przyjrzałem się licznikowi i jego działaniu podczas różnych czynności. Dla przykładu, zdjęcie jednej koszulki i założenie drugiej, przewracając ją wcześniej na drugą stronę, pozwala nabić kilkanaście kroków.

Mi Band 4 wibruje też i pokazuje nam stosowny komunikat, gdy zbyt długo siedzimy. Nie zawsze jednak akurat w tym momencie mamy możliwość wstania i wyjścia gdzieś. Po chwili o otrzymanej informacji łatwo natomiast zapomnieć.

Opaska Mi Band 4 a częstotliwość korzystania z telefonu

Jeśli chodzi o wpływ sportowej opaski od Xiaomi na częstotliwość korzystania ze smartfona, mam mieszane odczucia. Z pewnością dzięki opasce rzadziej sięgałem po telefon, kiedy ten leżał w pobliżu. Gdy przychodziła do mnie wiadomość, mogłem odczytać ją na ekranie opaski. Jeśli nie było to nic ważnego, usuwałem powiadomienie. Chcąc sprawdzić prognozę pogody czy przełączyć utwór muzyczny, również mogłem zrobić to z poziomu opaski. Sięganie po telefon nie było konieczne. Mi Band natomiast nie ma tak wiele funkcji, by bezmyślnie się nim bawić dla zabicia czasu. W tym więc ma nad smartfonem przewagę.

miesiąc z mi band 4

Z drugiej jednak strony, w pewnych sytuacjach nie mam zwyczaju trzymać smartfona obok siebie: basen, siłownia, domowe porządki, gotowanie. Tymczasem gdy miałem na ręce opaskę Mi Band 4, urządzenie wibrowało i wyświetlało mi powiadomienia także podczas tych czynności. Czasem skłaniało mnie to do wzięcia smartfona do ręki (opaska wyświetli nam wiadomość, ale nie możemy na nią odpisać bez sięgnięcia po telefon).

Miesiąc z Mi Band 4 – podsumowanie

Po miesiącu korzystania z opaski od Xiaomi ciężko byłoby mi się od niej odzwyczaić. Daje ona pewną wygodę, pozwala na bardzo szybkie sprawdzenie prognozy pogody czy przełączanie utworów muzycznych. Sądziłem jednak, że Mi Band 4 pozwoli jeszcze bardziej ograniczyć czas spędzany na użytkowaniu smartfona. Jeśli chodzi zaś o sportowe funkcje opaski, to zbierane dane są raczej ciekawostką. Mimo chodzenia na siłownię czy basen, na co dzień zerkam jedynie na ilość zrobionych kroków. Inne parametry zbierane przez urządzenie nie są dla mnie zbyt istotne.

Czytaj także: Którą opaskę Xiaomi Mi Band wybrać w 2020 roku? Porównanie

Odpowiadając na tytułowe pytanie, myślę, że biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę urządzenia, warto je kupić. Wiele jednak zależy od naszych indywidualnych oczekiwań i preferencji.

Motyw