Galaxy X

Dlaczego składany smartfon Samsunga będzie porażką?

4 minuty czytania
Komentarze

Ten rok będzie tym, w którym Samsung w końcu zaprezentuje swój składany smartfon. Niemniej jednak osobiście nie nastawiałbym się na urządzenie warte uwagi, gdyż wiele wskazuje na to, że Galaxy X będzie po prostu porażką.

Dlaczego? Otóż powodów jest wiele – opisałem je poniżej.

1. Galaxy X może być po prostu „telefonem z klapką” na sterydach

Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, tak właśnie może być. Spójrzcie tylko na poniższy szkic, który rzekomo jest bliski prawdziwemu designowi Galaxy X. Co prawda jest jeszcze druga prawdopodobna wersja, ale w dużej mierze chodzi o to samo.

galaxy x

Czy on wam czegoś nie przypomina? Może telefon z klapką? Mi właśnie z nim się kojarzy. Zamiast dwóch elementów jak kiedyś (wyświetlacz i klawiatura), Galaxy X będzie jedną bryłą – ekranem, który będzie można składać jak telefon z klapką. Czy to brzmi jak innowacja? Raczej nie. Po co to komu? Nie wiem.

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, do jakich celów ktoś potrzebowałby takiego wynalazku. By bez problemu zmieścić go w kieszeni (po złożeniu)? Cóż, może i po złożeniu smartfon będzie dwa razy mniejszy, ale też dwa razy grubszy, przez co całość będzie sprawiać wrażenie, że mamy w kieszeni małą cegłę.

2. Galaxy X będzie niepraktyczny

Co prawda nie mamy stuprocentowej pewności co do konstrukcji urządzenia, ale są dwie rzeczy, o których Samsung nie może zapomnieć (a najprawdopodobniej zapomni): Galaxy X musi być w pełni funkcjonalny nawet, kiedy będzie złożony. Wyobraźcie sobie, że żeby odpisać komuś na Facebooku co chwilę musicie rozkładać smartfon. Komu by się chciało?

Druga sprawa to taka, by sam sprzęt oferował coś więcej po rozłożeniu – niekoniecznie tylko większą przestrzeń roboczą. Ponadto, Galaxy X musi być komfortowy w użyciu w każdej sytuacji – rozłożony czy nie.

Niestety żaden z dotychczas znanych nam patentów Samsunga nie wskazuje na to, że powyższe życzenia zostaną spełnione.

3. Składany smartfon będzie delikatny

Bez wątpienia Galaxy X będzie wzbudzał zainteresowanie, ale niestety będzie przy tym najprawdopodobniej bardzo delikatny i podatny na uszkodzenia. By możliwe było składanie i rozkładanie smartfona, potrzebny będzie do tego jakiś mechanizm, który zepsuje się wcześniej czy później. Ponadto, urządzenie z ruchomymi częściami trudniej zabezpieczyć przed wodą, więc zdobycie certyfikatu IP68 może być dla Samsunga problematyczne.

Mało tego – urządzenie będzie bardzo podatne na rysy. Szkła hartowane? Zapomnijcie. Warto jeszcze wspomnieć, że po dłuższym czasie „składania i rozkładania” mechanizm z pewnością zacznie się wyrabiać, co po czasie stanie się irytujące. Nie chcę nawet wiedzieć, ile będzie kosztowała ewentualna naprawa…

4. Galaxy X będzie drogi i trudno dostępny

Jak zmieścić dużą baterię w składanym smartfonie, gdzie umieścić wszystkie czujniki i inne elementy? Z tym problemem z pewnością będzie musiał poradzić sobie Samsung. Trudności Koreańczyków na pewno odbiją się na cenie samego urządzenia. Mówiąc krótko – będzie bardzo drogo. Druga sprawa to nakład i dostępność – na rynek zawita od 300 do 500 tysięcy sztuk Galaxy X. Skoro mowa o rynkach, na których będzie on dostępny, to warto wspomnieć, że prawdopodobnie i ten segment zostanie mocno ograniczony.

Jeśli Galaxy X w ogóle zawita do Polski, to obawiam się, że jego cena może dobić nawet do okolic 6000 zł. Skoro Galaxy Note 8 kosztował u nas na premierę 4299 zł, a jego konstrukcja jest stosunkowo prosta, to cena nowego modelu firmy może wzrosnąć do astronomicznej sumy.

Zobacz także: Rozstali się, a on w ramach zemsty wrzucił jej nagie zdjęcia na Facebooka. Jak zareagował portal Marka Zuckerberga?


Nie wróżę sukcesu temu modelowi. Uważam, że będzie to coś, o czym ludzie szybko zapomną, nieudany eksperyment – tak samo jak notch, który z pewnością niedługo odejdzie do lamusa. Niemniej jednak taki sprzęt z pewnością będzie przyciągał uwagę przechodniów, którzy z początku zapewne będą go kojarzyć z tanim szrotem rodem z AliExpress.

Taki wynalazek jest zupełnie niepotrzebny. Może i zapowiada się bajerancko, ale w ogólnym rozrachunku będzie czymś, czego nikt po dłuższym czasie nie będzie chciał używać. Obecne smartfony są jakie są, ale przynajmniej można je nazwać „praktycznymi”. Mało tego – jest ich naprawdę dużo, w różnych przedziałach cenowych, dzięki czemu każdy bez problemu znajdzie coś dla siebie.

A wy co myślicie o nadchodzącym wynalazku Samsunga? Dajcie znać w komentarzach!

Źródło: phonearena

Motyw