asystent google

Tydzień z Asystentem Google. Czy z tej aplikacji warto korzystać w Polsce?

4 minuty czytania
Komentarze

Asystent Google to kapitalny program, który pozwala na głosową komunikację z naszym smartfonem. Aplikacja zrobić dla nas może niemalże wszystko, więc urządzenie możemy obsługiwać praktycznie wyłącznie za pomocą głosu. Asystent Google jak na razie nie jest jednak dostępny w języku polskim (chociaż już wkrótce będzie) – postanowiłem zatem sprawdzić, czy angielska odsłona usługi ma sens dla osób mieszkających w Polsce. Z tego powodu przez ostatni tydzień większość operacji na telefonie starałem się wykonywać głównie przy pomocy Asystenta. Jakie są moje wrażenia i czy polecam tę usługę dla Polaków? Tego dowiecie się w tym artykule.

Z Asystenta Google nie skorzystacie tak łatwo

Asystent od giganta z Mountain View nie jest oficjalnie dostępny dla osób mieszkających w Polsce, więc skorzystanie z usługi nie jest takie proste. Przede wszystkim Wasz telefon musi obsługiwać Asystenta Google’a, a podstawowym językiem systemu powinien być angielski. Dopiero wtedy dłuższe przytrzymanie przycisku Home powinno otworzyć nowe okno, w którym smartfon będzie oczekiwał na komendy i polecenia. Zmiana języka systemu nie była dla mnie trudna, więc bezproblemowo przestawiłem się na korzystanie z anglojęzycznego Androida. Jeśli mam być szczery, to po ostatnim tygodniu nie planuję już wracać do poprzedniej wersji!

Zobacz też: Wysyłasz maile ze swojego telefonu? Jeśli tak, to sprawdź te aplikacje!

Asystent Google to najlepsza rzecz, jaka spotkała mnie od dawna

Na początku mocno sceptycznie podchodziłem do tematu – pomimo tego, że angielski znam na poziomie zaawansowanym, to komunikacja ze smartfonem, szczególnie w miejscach publicznych przychodziła mi z niezwykle ciężko i to nie ze względów gramatyki czy słownictwa. Początkowo po prostu krępowało mnie mówienie do telefonu w zagranicznym języku – o ile na rynku w Katowicach nie stanowiło to problemu (jest tam bardzo dużo osób zza granicy), to w mniejszych miastach ludzie patrzyli się na mnie dość dziwnie. Postanowiłem jednak nie przejmować się tym, co pomyślą sobie inni i swój test kontynuowałem, podróżując po ulicach miast.

To okazało się świetną decyzją, ponieważ Asystent Google to niezwykle użyteczne i przydatne narzędzie, z którego nie umiałbym przestać korzystać. Wychodziłem do parku? Pytałem aplikację o pogodę. Szedłem do baru? Asystent sprawdził dla mnie rozkład autobusów. Chciałem zarezerwować hotel? Program znalazł dla mnie najlepsze propozycje we wskazanym przeze mnie mieście, które dodatkowo posegregować można było w zależności od ceny (np. do 250 zł za noc). Warto pamiętać również o funkcji odczytywania tekstu i rozpoznawania zabytków, która działa wyśmienicie.

Co więcej, obsługa mojego smartfona stała się dużo przyjemniejsza niż dotychczas. Jeśli chciałem włączyć daną aplikację, to po prostu prosiłem Asystenta, żeby zrobił to za mnie. Odtwarzanie muzyki ze Spotify również wywrócone zostało do góry nogami – od teraz robiła to za mnie aplikacja Google’a. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku filmów z Netflixa, jednak tutaj najpierw należało połączyć swoje konto z Asystentem. Co ciekawe, z aplikacją prowadzić można również nietypowe dyskusje, np. o uczuciach, którymi darzy nas Asystent. Dodatkowo program potrafi opowiadać całkiem niezłe kawały, które na żądanie przychodzić mogą o danej godzinie. 

Jakie są moje odczucia na temat Asystenta Google po tygodniu?

Przyznam szczerze, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony możliwościami usługi Google’a. Komunikacja z nią nie stanowi żadnego problemu – wystarczy znać język angielski na przyzwoitym poziomie, a nawet z bardzo złym akcentem program powinien rozpoznać naszą mowę. Jedynym minusem, jakiego doświadczyłem podczas mojej tygodniowej przygody, były dziwne spojrzenia ludzi na ulicy, ale do tego można na szczęście przywyknąć. Jeśli mieszkacie w nieco bardziej cywilizowanym mieście, to na pewno ominie Was to zjawisko. Jeżeli spełniacie wymienione przeze mnie wyżej wymogi i macie ochotę przetestować coś nowego, to bardzo gorąco zachęcam Was do sprawdzenia Asystenta Google. Jestem pewien, że nie pożałujecie tej decyzji.

Motyw