Pokemony są wśród nas – Snapchat czasowo będzie to udowadniał

1 minuta czytania
Komentarze

Korzystacie jeszcze ze Snapchata? Czy może przerzuciliście się na konkurencyjne rozwiązania od Facebooka w jego głównej aplikacji, Messengerze lub samym Instagramie? Jeśli wciąż lubicie dokumentować swoje życie w krótkich filmach lub ulatniających się zdjęciach to ten pierwszy, oryginalny program teraz postanowił zaoferować zupełnie nowy filtr. Ma on szansę skutecznie zastąpić nakładanie psich elementów na twarz…

Pokemony to już legenda. Dla jednych wstyd, dla drugich najlepsza seria gier w historii. Nie da się ukryć, że Nintendo miało nosa i kieszonkowe stworki można traktować na równi z „Marianem” jako maskotki ekosystemu Japończyków. Snapchat również chce poniekąd skorzystać z popularności Pokemonów i na warsztat wzięło najbardziej rozpoznawalnego stworka, czyli Pikachu. Produkująca prąd, z odstającymi uszami i wiecznie czerwonymi polikami postać trafia jako filtr do wspomnianego programu i oto efekt:

Oczywiście reakcje są uzależnione od uśmiechu i otwarcia ust. Jeśli jesteście zainteresowani sprawdzeniem wyglądu Pikachu w połączeniu z Waszą twarzą to warto to zrobić stosunkowo szybko, gdyż nie jet to stały filtr. Snapchat, wiążąc się z Pokemon Company, w głównej mierze chce przypomnieć o sobie w Japonii, gdzie kieszonkowe potwory są cały czas na topie.

źródło: Phone Arena

Motyw