Ikona aplikacji Gmail z oznaczeniem jednej nieprzeczytanej wiadomości na ekranie smartfona.
LINKI AFILIACYJNE

Twój Gmail ci za to podziękuje. Google bierze się ostro za spamerów

3 minuty czytania
Komentarze

Gmail będzie czystszy, a przynajmniej tak można wnioskować po wprowadzonych ostatnio przez Google zasadach dotyczących spamu. Te nie są nowe, ponieważ firma z Mountain View zapowiedziała je w zeszłym roku, ale od kwietnia wchodzą w życie. Otóż osoby korzystające z usług Google do rozsyłania wiadomości, będą musiały przechodzić teraz znacznie bardziej szczegółową weryfikację. To ma pomóc użytkownikom poczty Gmail, którzy powinni dostawać mniej spamu.

Google bierze się za spam w Gmailu

Laptop na dywanie pokazujący ekran ładowania usługi Gmail.
Fot. Solen Feyissa / Unsplash

Nic chyba tak nie denerwuje podczas korzystania z e-maila, jak spam. Niektóre sklepy, usługodawcy czy po prostu ludzie, którzy zdobyli nasz adres, potrafią zasypywać nas ogromną liczbą wiadomości. Filtry antyspamowe w Gmailu działają naprawdę dobrze, a teraz powinno być jeszcze lepiej. Przynajmniej w teorii, ponieważ Google wprowadza w życie weryfikację po stronie nadawcy masowego. Mowa więc o osobach prywatnych, ale i firmach, które wysyłają więcej, niż 5000 wiadomości w ciągu dnia.

Nadawcy takich masowych wiadomości muszą  spełniać określone przez Google warunki, by w ogóle ich e-maile wychodziły ze skrzynek nadawczych. Mowa tutaj m.in. o uwierzytelnianiu adresu poprzez domenę, czyli np. wprowadzeniu DKIM (DomainKeys Identified Mail), czyli specjalnej sygnatury, która zabezpiecza przed podszywaniem się pod daną organizację. Do tego dochodzić mają jeszcze specjalne raporty oraz fakt, że Google będzie sprawdzać każdego wysyłającego ponad 5000 mail dziennie.

Zdjęcie to tekstu odnośnie tego, jak Google będzie identyfikować spam w Gmail. Ikona aplikacji e-mail z czerwonym powiadomieniem o dwóch nieprzeczytanych wiadomościach na ekranie smartfona.
Fot. Brett Jordan / Unsplash.com

Duże, legalne organizacje te warunki już dawno musiały mieć spełnione, ale osoby, które po prostu wykorzystują konto Google do rozsyłania niechcianych wiadomości, będą miały to teraz utrudnione. Jeżeli warunki stawiane przez giganta nie zostaną spełnione, ich „marketing” nie zostanie nawet wysłany, więc do nas nie dotrze.

Dlaczego Google aktualizuje zasady

Widok na wejście do sklepu Biedronka z charakterystycznym logotypem w kształcie biedronki, przed którym zaparkowane są samochody. Obok znajduje się baner reklamowy z tekstem i zdjęciem szczoteczki elektrycznej.
Przykład wiadomości e-mail z oszustwem rozsyłanej do klientów sieci Biedronka. Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl, montaż własny

Odpowiedź jest prosta. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników. Wiadomości spamowe są bowiem często wykorzystywane przez oszustów do tego, by podszywać się pod jakieś organizacje (np. popularne sklepy, jak miało to miejsce ostatnio z Biedronką) i wyciągać prywatne dane. Czasami takie wiadomości są tworzone bardzo profesjonalnie i wiele osób się na nie nabiera.

Chronienie swojej prywatności w sieci jest bardzo ważne, ponieważ oszuści mogą wykorzystać nasze dane do tego, by przeprowadzić bardziej spersonalizowany atak lub nawet dostać się do naszych pieniędzy. Dlatego ważne jest, by uważnie czytać to, co do nas przychodzi, ale i korzystać z VPN-ów oraz antywirusów, by zwiększać nasze szanse na ochronę przed wyłudzeniami. Cieszy to, że Google mocniej będzie przyglądać się osobom korzystającym z ich poczty do wysyłki zmasowanych wiadomości, ale pamiętajmy, że to w dużej mierze od nas zależy, czy przestępcom uda się nas oszukać.

Źródło: Tom’s Guide. Zdjęcie otwierające: GekaSkr / Depositphotos

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw