Widok na wejście do sklepu Biedronka z charakterystycznym logotypem w kształcie biedronki, przed którym zaparkowane są samochody. Obok znajduje się baner reklamowy z tekstem i zdjęciem szczoteczki elektrycznej.
LINKI AFILIACYJNE

Oszustwo wycelowane w klientów sklepu Biedronka. Można się nabrać

3 minuty czytania
Komentarze

Biedronka to jeden z najpopularniejszych sklepów w Polsce, a to oznacza, że oszuści mogą wykorzystywać markę do swoich celów. Odkąd pojawiła się aplikacja Biedronki i firma uruchomiła swój sklep w internecie, to nawet łatwiejsze. W końcu widząc charakterystyczne logo, łatwo się nabrać i kliknąć coś, czego nie powinniśmy. Sam dostałem taki e-mail od Biedronki, a raczej od kogoś, kto podszywa się pod sklep.

Biedronka nie wysyła e-maila. Tak wygląda oszustwo

Oszustwo z wykorzystaniem marki Biedronka - reklama elektrycznej szczoteczki do zębów Oral-B z promocją sklepu Biedronka i zachętą do udziału w ankiecie.
Wiadomość od oszustów podszywających się pod sklep Biedronka. Fot. Bartosz Szczygielski / Android.com.pl

Zapewne nie jestem jedynym, który dostał ostatnio e-mail od Biedronki. Teoretycznie od nich, bo przy bliższym przejrzeniu się od razu widać, że mamy do czynienia z próbą oszustwa. Wiadomość, która zagościła na mojej skrzynce odbiorczej, zatytułowana została: Jesteś na krótkiej liście do wygrania Oral-B Series 9 Pro. Nadawcą miała być właśnie Biedronka, ale wchodząc w wiadomość widać, że to tylko sprytne maskowanie, ponieważ e-mail przyszedł z adresu eshop[at]ccc.eu. To pierwsza rzecz, która już zdradza, że to oszustwo.

Nie każdy jednak sprawdza takie rzeczy, a przygotowana w e-mailu grafika wygląda całkiem nieźle. Mamy logo Biedronki i zdjęcie szczoteczki, ale wszystko rozjeżdża się w tekście. Najpierw zwracają się do mnie niemal personalnie i nazywają Klientem. W dalszej części wiadomości nagle jestem już częścią większej grupy i „chcielibyśmy zaoferować Wam”. Czytając takiego e-maila i będąc kuszonym wizją nagrody, można takie szczegóły przegapić. Szczególnie że trzeba jedynie wypełnić ankietę i wpisać kod #BIERDONKA2024. Kod też napisany jest błędnie. Z błędem napisana jest także informacja w języku angielskim znajdująca się tuż powyżej wspomnianego kodu.

Alert z ostrzeżeniem na stronie internetowej Poczty o2 z grafiką logo, treścią ostrzegającą użytkownika przed opuszczaniem bezpiecznej strony pocztowej i podaniem haseł na stronach trzecich oraz dwoma przyciskami "Przejdź na stronę" i "Wróć do Poczty o2".
Informacja wyświetlana po próbie przejścia z wiadomości na podejrzaną stronę internetową.
Fot. Bartosz Szczygielski / Android.com.pl, zrzut ekranu

E-mail przekierowuje na stronę, której adres już z miejsca powinien nas ostrzec przed wchodzeniem dalej. W moim przypadku taką ochroną wykazała się sama poczta, którą mam jeszcze na portalu o2. I mimo że e-mail od Biedronki wygląda jak fałszywy i jest ewidentną próbą oszustwa, by wyłudzić nasze dane, ktoś może w niego kliknąć.

Lepiej sprawdzać podejrzane linki

Widok na front sklepu Biedronka w nocy, z wyraźnie widocznym logiem firmy i hasłem "Codziennie niskie ceny" nad wejściem. Przez przeszklone drzwi i okna widać wnętrze sklepu i klientów. Obok wejścia znajduje się miejsce parkingowe dla osób niepełnosprawnych.
Fot. Łukasz Gołąbiowski / Android.com.pl

Dbanie o prywatność w sieci to ważny element cyberbezpieczeństwa. Podobnie jak zdrowy rozsądek, który może nas uchronić przed tym, by nie klikać podejrzanie wyglądających linków. W sieci istnieją narzędzia, które pozwalają nam sprawdzić, czy dany link jest podejrzany. Nie gwarantują one jednak tego, że witryna będzie w 100% bezpieczna. Pamiętajmy, że podawanie na takich stronach naszych danych jest niebezpieczne i nigdy nie powinno mieć miejsca. Poniżej znajdziecie kilka miejsc, gdzie możecie sprawdzać podejrzanie wyglądające linki:

Dla większego bezpieczeństwa naszych danych warto też zainstalować dobrego VPN oraz antywirusa. I nie wierzymy we wszystko, co do nas przyjdzie. Biedronka, Lidl, Kaufland czy Orlen nie dadzą nam nic za darmo, a na pewno nie w ten sposób. Oszuści za to mogą pozyskać nasze dane.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające:  Szymon Baliński / Android.com.pl, montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw