O lukach w procesorach Intel lub AMD słyszymy częściej niż o tego typu problemach w układach oferowanych przez Apple. Opisywana luka bezpieczeństwa, którą nazwano GoFetch, może umożliwić przechwycenie informacji kryptograficznych z pamięci podręcznej procesora, odzyskać z niej klucze szyfrujące i zapewnić dostęp do poufnych danych.
Spis treści
Na czym polega zagrożenie?
Podatność związana jest z działaniem mechanizmu wstępnego ładowania danych DMP (Data Memory-dependent Prefetcher) – występuje on w procesorach Apple Silicon i Intel Raptor Lake, zapewniając załadowanie danych do pamięci, zanim będą potrzebne.
Aplikacje wykorzystujące lukę GoFetch mogą oszukać oprogramowanie kryptograficzne i skłonić do załadowania wrażliwych danych do pamięci podręcznej, które następnie mogą zostać skradzione przez złośliwe oprogramowanie.
Luka GoFetch — jak to załatać ?
Omawianą podatność można załatać tylko za pośrednictwem poprawki programowej, która w praktyce obniży wydajności procesorów w szyfrowaniu i odszyfrowywaniu danych. Programiści mogą zmusić komponenty szyfrujące do stosowania rdzeni Efficient pozbawionych DMP zamiast rdzeni Performence, ale będzie wiązać się to ze spadkiem wydajności. Wyjątkiem jest procesor M3 – może on mieć „przełącznik”, za pomocą którego programiści mogą wyłączyć DMP, ale nie wiadomo, jak wpłynie to na szybkość systemu.
Warto zauważyć, że procesory oparte na architekturze Intel Raptor Lake (13. i 14. generacja) nie mają tej luki, choć korzystają z tego samego mechanizmu DMP. Apple prawdopodobnie weźmie ten aspekt pod uwagę projektując chipy M4.
A jeśli obecność opisywanej luki was nie przeraża, to możecie zainteresować się dostępnymi w sprzedaży laptopami MacBook. Wśród nich kilka modeli jest oferowanych w fajnych promocjach, więc tym bardziej można je wziąć pod uwagę:
Źródło: TechNewsSpace, Zdjęcie otwierające: ixifit / zrzut ekranu
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.