Głosówki w WhatsApp bywają tak samo irytujące, jak na każdej innej platformie. Jedziesz sobie spokojnie autobusem do pracy, słuchasz muzyki i piszesz z przyjaciółką, a tu zonk — ta wysyła nagranie głosowe, bo „tak będzie jej łatwiej”. No to przerywasz muzykę i odsłuchujesz. Na szczęście, już wkrótce nie będziesz musiał tego robić.
Spis treści
WhatsApp skonwertuje wiadomości głosowe na tekst
Niezawodni eksperci z portalu WABetaInfo odkryli, że do aplikacji zmierza możliwość konwersji głosówek na tekst. Jak widzicie powyżej, aby włączyć tę funkcję, aplikacja będzie musiała pobrać dodatkowe 150 MB danych do pamięci smartfona.
Co ważne, również transkrypcja będzie zabezpieczona szyfrowaniem typu end-to-end, więc nie musimy się bać o to, że nieautoryzowane służby przeczytają coś, czego nie powinny. Sklepowa wersja WhatsApp nie działa jeszcze z tą funkcją, ponieważ transkrypcje głosówek pozostają w fazie rozwoju.
Na ulepszone głosówki w WhatsApp jeszcze chwilkę poczekamy
Pamiętajcie też, że nawet jeśli funkcja wystartuje w sklepowej wersji programu, może nie być jeszcze dostępna dla Polaków. WhatsApp musi wówczas rozpoznawać też mowę z naszego języka, a wiemy doskonale, że polski nie znajduje się często na listach priorytetów takich korporacji jak Meta.
Niemniej jednak gdy transkrypcja głosówek wystartuje z językiem angielskim, droga to smartfonów w Polsce będzie z pewnością krótsza. Niestety, nie wiemy jeszcze kiedy takowa aktualizacja miałaby się finalnie pojawić. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że testowane funkcje – o ile trafiają do wersji publicznej – mogą zostać wdrożone zarówno w przeciągu kilku najbliższych tygodni, jak i nawet kilkunastu miesięcy. Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój modeli językowych oraz narzędzi do rozpoznawania mowy, można jednak liczyć, że tym razem bliżej będzie do tego pierwszego scenariusza.
Zdjęcie otwierające: Webster2703 / Pixabay
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.