LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Nothing Phone (2a). Jedyny w swoim rodzaju i to w świetnej cenie!

14 minut czytania
Komentarze

Na rynku znajdziemy takie smartfony, obok których ciężko przejść obojętnie. Nasza recenzja Nothing Phone (2a) udowadnia, że mówimy o kolejnym tego typu telefonie. W końcu sam Nothing postawił sobie za cel tworzenia produktów innych od pozostałych. Mowa tutaj zarówno o słuchawkach, jak i właśnie smartfonach, których design mówi nam wprost, że mamy do czynienia z tą, a nie inną firmą. Skoro pierwszą zaletę tytułowego modelu (uzależnioną od gustu) mamy już za sobą, to czas przejść do szczegółów. Dlatego serdecznie zapraszam Was do testu Nothing Phone (2a) i poznania naszej opinii na temat smartfona, który otwiera nową linię modelową w portfolio Nothing.

Zalety

  • Design jedyny w swoim rodzaju
  • Bardzo dobry stosunek możliwości do ceny
  • Nothing OS, czyli nieprzeładowany Android ze swoim charakterem i gwarancją aktualizacji
  • Użyteczność Glyph (podświetlane paski)
  • Dobra wydajność procesora i akumulatora

Wady

  • Bardzo łatwo brudząca się obudowa
  • Konkurencja oferuje nieco lepsze aparaty

Recenzja Nothing Phone (2a) — krótka opinia

Nie znajdziecie drugiego smartfona pokroju Nothing Phone (2a). To sprzęt jedyny w swoim rodzaju i do tego w sensownej cenie, w której możemy oczekiwać już dobrych aparatów i aktualizacji. O ile z tym drugim nie będzie problemu, tak jakość zdjęć powinna zostać jeszcze ulepszona. Jednak w ogólnym rozrachunku recenzowany smartfon oferuje wiele za niewiele i jest unikalny na kilku płaszczyznach.

8/10
Ocena

Nothing Phone (2a)

  • Zestaw 6
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 8
  • Aparaty 8
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 9

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Nothing Phone (2a)

Nothing od samego początku oferuje swoje smartfony w pudełkach, które na swój sposób są jednorazowe. Otóż musimy zerwać „zawleczkę”, której nie przytwierdzimy ponownie. Tym sposobem firma pokazuje swoją unikalność już na samym starcie przygody z urządzeniem. Niemniej wewnątrz szarego pudełka pojawia się drugie, białe, z otwieranym frontem, gdzie znajdziemy krótkie przywitanie i samego smartfona. W ramach zestawu możemy liczyć na podstawową makulaturę, kluczyk do tacki na karty SIM oraz kabel USB-C-USB-C. Ostatnie dwa elementy idą w parze z designem telefonu i jego przeźroczystością. Bez zmian pozostaje jeszcze fakt, że próżno szukać zasilacza i etui w pudełku, co jest argumentowane m.in. „eko-podejściem”. W końcu większość materiałów związanych z zestawem i samym smartfonem pochodzi z recyklingu.

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

To najtańszy Nothing Phone

Pierwsza generacja Nothing Phone (patrz: recenzja Nothing Phone (1)) debiutowała jeszcze w czasach, kiedy smartfony były stosunkowo tanie i kosztowała 2299 złotych w momencie premiery. Następca przeskoczył już na wyższy segment (patrz: recenzja Nothing Phone (2)), oferując podzespoły z najwyższej półki za 2990 złotych. Tym sposobem powstała luka dla tańszego modelu i w tym momencie do gry wchodzi testowany Nothing Phone (2a), który został wyceniony na 1449 złotych za podstawową wersję i 1679 złotych za odmianę z 12 GB RAM.

Nothing tym modelem atakuje stosunkowo popularny rynek smartfonów, gdzie ewidentnie nie brakuje konkurencji. W grze mamy takie modele jak: Redmi Note 12 Pro+ 5G, Redmi Note 13 Pro, Samsung Galaxy A54 lub POCO X6 Pro 5G. Jeśli chcecie być na bieżąco, to klasycznie polecam sprawdzić nasz ranking smartfonów do 1500 złotych, który jest stale aktualizowany, aby możliwie najlepiej odpowiadać potrzebom rynku.

Specyfikacja techniczna Nothing Phone (2a)

Recenzowany Nothing Phone (2a) z wkładką do tacki karty SIM i igłą do ejekcji leżącymi na drewnianym blacie, w tle nieostrość z zarysem zewnętrznego głośnika.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl
  • 6,7-calowy wyświetlacz AMOLED
    • rozdzielczość: FullHD+ (2412×1080, 20:9, 394 ppi)
    • 87,6% wypełnienia frontu
    • 10-bitowa paleta barw (1,07-miliarda kolorów
    • jasność: 700 nitów (do 1300 nitów)
    • HDR10+
    • częstotliwość odświeżania obrazu: 120 Hz
  • układ MediaTek Dimensity 7200 Pro
    • litografia: 4 nm
    • CPU:
      • 2x Cortex A715 (2,8 GHz)
      • 6x Cortex A510 (2 GHz)
    • GPU: Mali G610 MC4
  • 8 lub 12 GB LPDDR5 RAM
  • 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (UFS 3.1)
  • aparaty:
    • przód: 32 MPx (f/2.2, Sony IMX615)
    • tył:
      • 50 MPx (f/1.9, PDAF, OIS, Samsung S5KGN9)
      • 50 MPx (f/2.2, szerokokątny, Samsung S5KJN1)
  • akumulator o pojemności 5000 mAh
    • przewodowe ładowanie 45 W
  • łączność:
    • 5G (Dual SIM)
    • Wi-Fi 6 (802.ax)
    • Bluetooth 5.3
    • NFC
    • USB-C (2.0)
  • głośniki stereo, czytnik linii papilarnych, podświetlenie Glyph, certyfikat IP54
  • Android 14 (NothingOS 2.5)
  • wymiary: 161,7×76,3×8,6 mm
  • waga: 190 g
  • wykonanie:
    • front: szkło Corning Gorilla Glass 5
    • korpus: gumowane tworzywo sztuczne
    • tył: tworzywo sztuczne
  • wersje kolorystyczne: biała, czarna, mleczna.

Patrząc na konkurencję, Nothing Phone (2a) nie oferuje najlepszego zestawu aparatów i nie jest najwydajniejszą propozycją w segmencie. Jednak w żadnym z tych wypadków nie wypada słabo, a w zamian jego design pozwala się wyróżnić. Dlatego od razu przejdźmy do tego, jak recenzowany smartfon został zbudowany.

Budowa i jakość wykonania Nothing Phone (2a)

Czarny smartfon, recenzowany Nothing Phone (2a) z wyjątkowym wzornictwem aparatu umieszczony pionowo obok swojego oryginalnego opakowania, na tle z ceglaną ścianą.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jedną z ciekawostek na temat designu Nothing Phone (2a) jest fakt, że podobno tak miał właśnie wyglądać pierwszy smartfon firmy, który został zaprojektowany w 2020 roku. Przypomnijmy, że Nothing Phone (1) ujrzał światło dzienne w 2022 roku i wyglądał… inaczej. Niemniej pozostaje ten sam zamysł przeźroczystego materiału, który w testowanym Phone (2a)… stanowi jego najsłabszy punkt. Zastosowane tworzywo sztuczne szybko się brudzi i jest narażone na zarysowania, więc trzeba pomyśleć o dodatkowej ochronie. Poza tym to naprawdę dobrze złożony smartfon, który świetnie leży w dłoni i designem całkowicie wyróżnia się spośród konkurencji.

Front Nothing Phone (2a) akurat pozostaje najmniej niecodzienną częścią całego smartfona. Mimo wszystko firma postawiła na cienkie i równomierne ramki wokół wyświetlacza, więc jest na bieżąco z panującymi trendami w tym segmencie cenowym. Nie zabrakło fabrycznie nałożonej folii zabezpieczającej na ekran, zatopionego czytnika linii papilarnych (momentami się gubi), drobnej szczeliny dla głośnika, który stanowi część zestawu stereo i oczywiście wycięcia na aparat do selfie. Jakość tego ostatniego jest zaskakująca, bo bardzo dobra w każdym zakresie.

Oczywiście to na tyle Nothing Phone (2a) dzieje się najwięcej. Witają nas dwa aparaty umieszczone centralnie i przypominające m.in. stare modele LG z serii G. Docenić trzeba, że nie wystają one aż nadto i nie są ostro zakończone, więc ergonomia na tym etapie stoi na bardzo wysokim poziomie. Wokół dzieje się wiele, a to za sprawą przeźroczystego tworzywa, które niestety jest lepem na wszelkiego rodzaju zabrudzenia. Od tego po prostu nie uciekniemy.

Jednak naszą uwagę od kurzu i smug może odwrócić Glyph, czyli oświetlenie charakterystyczne dla wszystkich Nothing Phone. W przypadku testowanego Phone (2a) całość została uproszczona do trzech pasków, ale funkcjonalność pozostała bez zmian. Dlatego jest to nie tylko forma informowania nas o konkretnych powiadomieniach lub połączeniach. W ten sam sposób możemy minimalnie doświetlać zdjęcia, monitorować natężenie dźwięku, śledzić minutnik lub przyjazd Ubera. Wszystkie funkcje zdają się z roku na rok rozszerzać na kolejne aplikacje. Zdecydowanie nie jest to „gamechanger”, ale element, który ewidentnie wyróżnia Nothing Phone (2a) na tle konkurencji.

Nawet krawędzie wyróżniają się na tle konkurencji

Krawędzie recenzowanego Nothing Phone to kolejny wyjątkowy punkt. Nie są one śliskie, bo zostały pokryte charakterystycznym lakierem „z piaskiem”, przez co cała powierzchnia jest nieco szorstka, nieco chropowata i świetnie leży w dłoni. Na poszczególnych bokach znajdziemy:

  • góra: dodatkowy mikrofon
  • dół: głośnik, gniazdo USB-C, główny mikrofon, tacka na karty SIM
  • lewa strona: klawisze od regulacji natężenia dźwięku
  • prawa strona: klawisz blokady.

Głośniki stereo są po prostu poprawne. Nie wyróżniają się zbyt specjalnie jakością dźwięku, a także efektem przestrzenności. Można również odnieść wrażenie, że dolny głośnik jest tym wiodącym, podczas gdy górny zostaje minimalnie w tle.

Wyświetlacz Nothing Phone (2a) i jakość obrazu

Recenzent trzyma Nothing Phone (2a) z włączonym ekranem pokazującym interfejs użytkownika, w tle niewyraźny drugi aparat telefonu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wyświetlacz Nothing Phone (2a) należy do tych, na które przyjemnie się patrzy. To duży panel OLED, który może pochwalić się dobrze dopasowanymi parametrami do tej klasy cenowej, a nawet ciut lepszymi.

Klasycznie zacznijmy od jasności, która według producenta ma w porywach sięgać do 1300 nitów. W praktyce spodziewajmy się około 800 nitów w słoneczne dni, co wciąż jest bardzo dobrym wynikiem. Podobnie zero uwag kieruję do jakości barw, gdyż te są dobrze skalibrowane i nie ma problemów z obsługą materiałów HDR10.

Mimo że Nothing Phone (2a) nie wykorzystuje wyświetlacza LTPO, to producent chwali się możliwością dynamicznego ograniczania częstotliwości w zakresie 30-120 Hz. W praktyce faktycznie spotkamy 30, 60, 90 i 120 Hz w warunkach, kiedy powinniśmy spodziewać się takich wartości. Oprogramowanie poprawnie radzi sobie z dobieraniem właściwych nastw ekranu, więc ogólnie rzecz biorąc, testowany smartfon notuje plusa w tej kategorii.

Akumulator Nothing Phone (2a) — czas pracy i ładowania

Zdjęcie białego przewodu USB-C z zestawu Nothing Phone (2a) zwiniętego i związane organizatorem kabli, położonego przed rozmytym tłem ze smartfonem w tle
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Recenzowany Nothing Phone (2a) oferuje największy akumulator spośród wszystkich smartfonów tego producenta. Mówimy o ogniwie o pojemności 5000 mAh. Taką, a nie inną baterię udało się zmieścić za sprawą rezygnacji z ładowania bezprzewodowego i jest to udany kompromis. W końcu nie ma najmniejszych problemów, aby omawiany smartfon mógł pracować przez dwa dni w ramach spokojnego scenariusza, na który składają się czynności pokroju przeglądania stron internetowych, social mediów, oglądanie filmów na YouTube lub granie w proste gry. W sumie nawet pod mocnym obciążeniem Nothing Phone (2a) rozsądnie zarządza energią i jest w stanie przetrwać ponad 5 godzin z włączonym wyświetlaczem.

Z racji, że Nothing nie oferuje zasilacza w zestawie z Phone (2a), to musimy znaleźć odpowiednią „kostkę” na własną rękę. Na szczęście na pokładzie jest wsparcie dla USB Power Delivery (do 45 W), więc nie powinno to być trudne zadanie. W praktyce ładowanie do pełna trwa około 1 godzinę, podczas gdy 50% zostanie zregenerowane po pierwszych 25 minutach.

Aparaty Nothing Phone (2a) — jakość zdjęć i filmów

Aparat fotograficzny testowanego Nothing Phone (2a) z podwójnym obiektywem i błyskiem LED, częściowo odbijający światło na tle rozmytej opakowania.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nothing w swoich smartfonach aparaty również uwzględnia jako istotną część, ale nie da się ukryć, że otrzymują niższy priorytet. Widać to po samej aplikacji, która jest bardzo prosta i nie oferuje wielu urozmaiceń. Niemniej można też traktować ten fakt jako zaletę, bo doskonale wiemy, co musimy wybrać w konkretnych warunkach. Tym sposobem ergonomia stoi na wysokim poziomie i interfejs pozostaje cały czas czytelny.

Nothing Phone (2a) nagrywa filmy w następujących rozdzielczościach:

  • 1080p w 30 i 60 kl./s.
  • 4K w 30 kl./s.

Podczas kręcenia filmu skorzystamy ze wszystkich obiektywów wyłącznie w podstawowym ustawieniu. Niemniej w szerokim kącie możemy nagrywać we wszystkich wspieranych rozdzielczościach. Po prostu nie jesteśmy w stanie przełączać się pomiędzy matrycami, gdy zaczniemy rejestrować obraz w 60 kl./s. lub w 4K.

Wszystkie aparaty godne uwagi

Recenzowany Nothing Phone (2a) skierowany kamerą do przodu z wyświetloną aplikacją aparatu, który fotografuje inny smartfon z podwójnym obiektywem kamery na tle ceglanej ściany.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nothing otrzymuje ogromnego plusa za to, że w porównaniu do konkurencji nie sili się na oferowanie 3 i więcej aparatów, z czego tylko jeden jest użyteczny. Dlatego Nothing Phone (2a) został wyposażony w podstawową matrycę i dodatkową, która znalazła się za obiektywem szerokokątnym. Tym sposobem na tym etapie możemy mówić o sensownym projekcie.

Szeroki kąt w testowanym Nothing Phone (2a) realizowany jest za pomocą matrycy od Samsunga, którą możemy spotkać m.in. we flagowych smartfonach (patrz: recenzja Xiaomi 14). To dobry sensor, który skutecznie wypiera przestarzałą już jednostkę od Sony, wciąż stosowaną przez konkurencję. Niemniej z drugiej strony nie oznacza to, że Nothing deklasuje rywali. Fakt, jest momentami lepszy, ale wciąż można przyczepić się m.in. do ograniczonego kontrastu. Momentami też moglibyśmy oczekiwać nieco więcej szczegółów w ujęciach, ale jak na tę klasę cenową jest naprawdę dobrze.

Tymczasem główny aparat Nothing Phone (2a) także stawia na matrycę od Samsunga, ale w nieco innym wydaniu. Tym razem mówimy o jednostce, która faktycznie skierowana jest do tańszych urządzeń, ale nadal oferuje satysfakcjonującą jakość ujęć. Co ciekawe, ponownie największą bolączką może okazać się zakres tonalny w parze z kontrastem. W porównaniu do konkurencyjnych smartfonów, gdzie za główny aparat robią matryce 200 MPx, również fani zoomu mogą czuć pewien niedosyt. Po prostu wszelkie zbliżenia obrazu obarczone są wyraźnym pogorszeniem jakości. Poza tym poziom szczegółowości jest w porządku i nawet ujęcia nocne są przyjemne dla oka.

W filmach kręconych Nothing Phone (2a) docenimy przede wszystkim obecność optycznej stabilizacji obrazu w głównym aparacie, która jest wspierana przez elektroniczny odpowiednik. Dlatego nie powinniśmy martwić się o trzęsący widok lub nienaturalne przeskakiwanie klatek. Wszelkie niedoskonałości są tak naprawdę kalką tego, co poznaliśmy podczas robienia zdjęć.

Oprogramowanie Nothing Phone (2a) i wydajność

Recenzowany Nothing Phone (2a) z ekranem pokazującym ustawienia "O telefonie" z informacjami wydajnościowymi, z tyłu widać drugi smartfon o unikalnym designie z dotykowymi wypukłymi elementami.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jedną z ważniejszych zalet Nothing Phone (2a) jest jego oprogramowanie w postaci Nothing OS. Autorska nakładka stanowi idealną synergię z designem urządzenia i jednocześnie oferuje niemalże czystego „Robocika”. Co ważne, jest to Android 14, więc producent w żaden sposób nie ogranicza oprogramowania, a nie jest to tak oczywiste w tym segmencie. Z zakresu dodatków pojawia się przede wszystkim obsługa Glyph i unikalny motyw połączony ze specjalnymi widżetami. Jeśli nie leży nam taki design, to zawsze możemy wykorzystać domyślny styl Androida. Poza tym Nothing stawia w głównej mierze na to, co już stworzyło Google, nie wymyślając koła na nowo, więc przede wszystkim spotkamy się z aplikacjami od Amerykanów.

Takie, a nie inne podejście sprawia, że Nothing Phone (2a) może być jednym z najdłużej wspieranych smartfonów w swojej klasie. Premiera z Androidem 14 to dopiero początek, bo producent zapewnia 3 duże aktualizacje (do Androida 17 włącznie) i 4 lata wdrażania poprawek bezpieczeństwa. To bardzo dobry plan.

Wydajność pracy Nothing Phone (2a) nie pozostawia żadnych wątpliwości. To dobrze skrojony smartfon pod kątem mocy obliczeniowej, który oferuje odpowiednią wydajność na dzisiaj i jeszcze spokojnie kilka lat. Testowany egzemplarz oferujował 12 GB RAM, więc też nie było żadnych problemów z wielozadaniowością.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Nothing Phone (2a). Podsumowanie i nasza opinia

Recenzowany, czarny smartfon Nothing Phone (2a) z wyróżniającym się modułem aparatu z kilkoma soczewkami i pierścieniami świetlnymi, rozmyty Nothing Phone (2) w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Recenzja Nothing Phone (2a) za nami, co oznacza, że poznaliście ten model w szczegółach i wiecie, czego należy spodziewać się po nim. Przede wszystkim jest to unikalny design i jeżeli on Was nie kupił, to… być może funkcjonalność Glyph to zrobi? Idąc dalej, możemy docenić dobrze skrojone oprogramowanie i niezłą wydajność. Ogólnie stosunek możliwości do ceny to kolejna istotna zaleta Nothing Phone (2a).

Niemniej trzeba być też świadomym wad, które nie ominęło Nothing Phone (2a). Największa, która notorycznie rzucała mi się w oczy podczas testu, to jakość zastosowanego tworzywa na plecach. Recenzowany telefon bardzo szybko się brudzi, a w zestawie nie znajdziemy etui (i zasilacza).

Produkt na okres testów został udostępniony przez Nothing. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw