Widok na wejście do sklepu Biedronka nocą z charakterystycznym logo oraz fragment wewnętrzny sklepu z paragonem przyczepionym do drewnianej powierzchni obok pojedynczego banana.

Biedronka kontra Lidl. Wojna z SMS-ów i aplikacji przeniosła się na paragony

5 minut czytania
Komentarze

Odwiedziliście ostatnio jeden z żółto-czerwonych marketów? Biedronka zaserwowała swoim klientom wątpliwą niespodziankę. Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy konsumenci czują się zniesmaczeni pomysłem na akcje marketingowe i tym samym kontynuacją wojny cenowej z Lidlem. Tym razem w ręce osób wychodzących ze sklepu trafiają „kilometrowe” paragony.

Biedronka kontra Lidl: wojna cenowa

Biedronka kontra Lidl. Sklep Biedronka w Osiu z logo w kształcie biedronki i hasłem "Codziennie niskie ceny" na froncie budynku, na tle niebieskiego nieba. Przed sklepem parkują samochody, a w wejściu widoczna jest osoba w czerwonym kurtce.
Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

Mieszkając w Polsce, nie da się nie wiedzieć nic o ostatnim osobliwym sposobie na reklamowanie niskich cen sieci sklepów z czerwonym owadem w logo. O wojnie cenowej z Lidlem słyszał chyba każdy, kto choć raz odwiedził jeden z marketów.

Zaczęło się od wysyłania SMS-ów o cenach w Lidlu, które zawierały porównanie kosztów za podobny produkt w obu sklepach. Większości osób, które komentowały w sieci działania Biedronki, nie spodobał się „agresywny” sposób perswazji o niższych cenach w żółto-czerwonej sieci. Zapytaliśmy nawet ekspertów, czy Biedronka wysyła SMS-y zgodnie z prawem i czy nie narusza ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Odpowiedź prawnika nas zaskoczyła, ale o tym przeczytacie w zalinkowanym powyżej artykule.

„Kilometrowe” paragony dla klientów

Zdaje się, że przedstawiciele sieci sklepów przyjęli postawę „nie ważne, jak, ważne, żeby mówili”, ponieważ szum w mediach społecznościowych dotyczący wojny z Lidlem jest darmową reklamą. Na pewno niepochlebne komentarze nie sprawiły, że kolejne podobne akcje marketingowe zostały wstrzymane. W zasadzie – stało się odwrotnie.

Ostatnio konsumenci zaczęli opuszczać markety z niestandardowo długimi paragonami, na których umieszczono informacje dotyczące różnego typu promocji i kuponów. Na „ogonie” paragonu czytamy m.in.:

Voucher na 15 zł do wykorzystania w dniu [data] przy zakupach za min. 149 zł.

Fragment informacji umieszczonej na paragonie z Biedronki
Długi paragon Biedronka leżący na drewnianej podłodze obok pojedynczego banana.
Biedronka kontra Lidl: rekordowo długi paragon z Biedronki
Fot. Redakcja / Android.com.pl

Niestety oprócz tego względnie krótkiego komunikatu umieszczono także poniżej obszerny regulamin promocji, który obowiązuje klienta. To nie koniec. W dalszej części paragonu znajduje się… kolejny kupon do wykorzystania innego dnia. W efekcie kawałek papieru, który jest dokumentem potwierdzającym dokonanie zakupu, zamienił się w rekordowo długi baner reklamowy.

„Jesteśmy w pełni przygotowani do rezygnacji z drukowanych paragonów”

Wątpliwości co do takiego rozwiązania budzi oczywiście aspekt ekologiczny – jeśli widzieliście kosz na śmieci pełny „kilometrowych” paragonów przy wyjściu z Biedronki, doskonale rozumiecie obawy konsumentów. Zastanawiające jest, z jakiego powodu informacje o voucherach i innych promocjach, umieszczane są na paragonach, a nie np. w newsletterach, aplikacji czy mediach społecznościowych sieci. Nie wiemy także, jakie analizy dotyczące wpływu długich paragonów na środowisko przeprowadziła Biedronka, szczególnie w kontekście zużycia papieru i energii elektrycznej potrzebnej do ich wydrukowania. Zapytaliśmy o wszystkie powyższe wątpliwości przedstawicieli sieci, jednak otrzymaliśmy jedynie częściową odpowiedź.

Jesteśmy w pełni przygotowani do rezygnacji z drukowanych paragonów w przypadku klientów, którzy korzystają przy zakupach z naszej aplikacji. Mamy gotowe rozwiązania technologiczne, które pozwoliłyby klientom otrzymywanie paragonów jedynie w formie cyfrowej. Do tego niezbędna byłaby jednak zmiana przepisów prawa, bo według aktualnie obowiązujących jesteśmy zobligowani do wydawanie drukowanych paragonów fiskalnych przy każdej transakcji. Ta potencjalna zmiana z pewnością radykalnie zmniejszyłaby liczbę wydawanych przez sklepy paragonów z korzyścią dla środowiska.

Jan Kołodyński, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka w rozmowie z Android.com.pl

Cieszy nas, że sieć przygotowuje się do kroku naprzód i digitalizacji paragonów, ale powyższy komentarz nadal nie odpowiada na pytanie, dlaczego to właśnie na paragonach umieszczane są dodatkowe materiały reklamowe.

Biedronka i Lidl – klienci komentują akcję reklamową sieci

Nic dziwnego, że sprawę komentują klienci sklepów, zwracając uwagę na aspekty ekologiczne i na to, że są już zmęczeni kolejnymi pomysłami sieci sklepów na przyciągnięcie konsumentów do marketu.

W sytuacji, gdy wiele firm i sieci handlowych dąży do zmniejszenia swojego śladu węglowego, wprowadzając rozwiązania przyjazne dla środowiska, decyzja o kontynuowaniu takiej praktyki jest szokująca. Jestem zbulwersowany, że za zakup trzech produktów otrzymałem tak długi paragon. Mógłbym dostać kody zniżkowe w aplikacji i byłoby to lepsze rozwiązanie. Jako klient, oczekiwałbym, że moje preferencje dotyczące sposobu otrzymywania komunikatów promocyjnych i zniżek zostaną uwzględnione.

Damian Pławiński, klient sklepu Biedronka w rozmowie z redakcją Android.com.pl

W ramach humorystycznego zakończenia artykułu zachęcam do włączenia odliczania czasu w specjalnej aplikacji – być może kiedyś sprawdzimy, ile dni trwała obecna wojna Biedronka kontra Lidl.

Źródło: X, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Redakcja / Android.com.pl / montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw