Microsoft zasłynął w dziedzinie sztucznej inteligencji głównie za sprawą wsparcia wyszukiwarki Bing narzędziem od OpenAI. Amerykańskie przedsiębiorstwo postawiło na zmianę strategii. Odsunięto Sama Altmana i przedstawiono nowe partnerstwo.
Spis treści
Nowe partnerstwo Microsoftu
Amerykańskie przedsiębiorstwo po premierze wyszukiwarki Bing z AI nie zwalnia. Najnowszy asystent Copilot pojawia się w kolejnych aplikacjach, a jego możliwości mogą imponować. Narzędzie można wypróbować np. na podstawowym laptopie do 2000 zł z systemem Windows 11. Jak ustaliła redakcja Axios Microsoft planuje wprowadzić inną strategię rozwoju sztucznej inteligencji. Przedsiębiorstwo zdecydowało się na rozszerzenie współpracy poprzez strategiczne partnerstwo z Mistral. Jest to francuski deweloper modeli AI open source. Współpraca ma na celu udostępnienie modeli Mistral klientom korzystającym z chmury obliczeniowej Azure.
Brad Smith, prezes Microsoftu, podkreślił znaczenie rozszerzenia obszaru działań firmy poza samodzielne projekty. Istotną rolę ma odegrać otwarty kod źródłowy (open source) i budowanie szerokiej gamy partnerstw.
Odsunięcie Sama Altmana
Decyzja o dywersyfikacji działań w AI ma również drugie dno związane z postacią Sama Altmana. Jest to jeden z założycieli OpenAI, który po pewnych zawirowaniach wrócił na stanowisko CEO. Sam mimo ogromnego wpływu na rozwój sztucznej inteligencji może być odsuwany od projektów Microsoftu. Brad Smith zauważył, że podobnie jak druk prasowy szybko ewoluował poza wynalazcę Johanna Gutenberga, tak AI rozwija się poza ramy pojedynczych indywidualności. Przedsiębiorstwo podkreśla, że przyszłość AI zależy od współpracy, otwartości i wsparcia dla szerokiego spektrum deweloperów i modeli.
- Sprawdź także: Jak wejść w fastboot Xiaomi? Niezawodny sposób
Źródło: Axios, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Microsoft / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.