Osoby ubrane w biznesowe stroje siedzące przy dużym drewnianym stole konferencyjnym w eleganckim wnętrzu, z postaciami przedstawiającymi znane internetowe memy i loga firm wśród uczestników. Na ścianach wyświetlacze z wykresami i infografikami.
LINKI AFILIACYJNE

Szykuje się wojna z przerażającą technologią. Google, Microsoft, Meta i inni giganci łączą siły

3 minuty czytania
Komentarze

Rzadko się zdarza, aby korporacje z Doliny Krzemowej zajmujące się technologią mówiły tak zjednoczonym głosem. A tu proszę, nawet w Monachium czasem zdarzają się cuda. To właśnie tam m.in. przedstawiciele Google, Adobe, Amazon, Meta, Microsoft oraz IBM podpisali dokument, który może pozytywnie wpłynąć na przyszłość całego świata. Na pierwszy rzut oka to nie jest jednak widoczne, bo współpraca dotyczy istotnego nadchodzącego wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, czyli wyborów prezydenckich 2024.

Dwa obrazy przedstawiające mężczyznę z nałożonymi białymi liniami układającymi się w strukturę rozpoznawania twarzy 3D, na tle cyfrowego kodu binarnego. Cyfrowe wskrzeszanie zmarłych czyli deepfake. Dolina Krzemowa będzie walczyć z technologią deepfake
Fot. Budiey / Flickr

Dlaczego korporacje zajmujące się technologią podpisały dokument w Monachium?

Oprócz wspomnianych wyżej firm, jak donosi TechCrunch, dokument podpisały również OpenAI, Anthropic, Inflection AI, ElevenLabs, Stability AI, korporacje zajmujące się cyfrowym bezpieczeństwem (TrendMicro, McAfee), a także przedstawiciele mediów społecznościowych X (dawnego Twittera), TikToka oraz Snapchata.

Tajemniczo zajawiany przeze mnie dokument to porozumienie dot. stworzenia wspólnego zestawu narzędzi do walki z deepfake’ami, które miałyby wpłynąć na wyniki amerykańskich wyborów prezydenckich w 2024 roku. Plan zakłada, że narzędzia będą rozpoznawać i odpowiednio oznaczać materiały, będące produktem agresywnych kampanii wyborczych, zarówno po stronie partii Republikańskiej, jak i Demokratycznej.

Dolina Krzemowa w walce z deepfake’ami — zdaniem autora

Uśmiechnięty mężczyzna Donald Trump w ciemnym garniturze, białej koszuli i niebieskim krawacie, z przypinką flagi USA na klapie, na tle flagi USA i dekoracyjnego wzoru na ścianie.
Donald Trump, prawdopodobny kandydat na Prezydenta USA z ramienia partii Republikanów. Multimiliarder będzie starać się o reelekcję po przegranych wyborach z Joe Bidenem w 2020 roku. Fot. Shealah Craighead / Biały Dom / Wikimedia Commons

Podpisywanie ważnych deklaracji jest ważne, ale to rzeczywiste działania pokażą, jak dobre intencje rzeczywiście ma Dolina Krzemowa i wszystkie urzędujące wokół niej korporacje. Wynik nadchodzących wyborów prezydenckich w USA może mieć wpływ na trajektorię losów Ukrainy i Paktu Północnoatlantyckiego (NATO), ze względu na tak różny stosunek Partii Republikańskiej i Demokratycznej do zbrodniczych działań Federacji Rosyjskiej.

Dlatego też, w szczególności media społecznościowe, muszą się postarać, aby polityczne wpływy na umysły Amerykanów były ograniczone do absolutnego minimum. Trudno będzie jednak to wyegzekwować, wszak to są prywatne firmy z notowaniami na giełdzie, nastawione na maksymalny zysk, wyłącznie manifestujące poczucie odpowiedzialności ze względu na celownik ciał międzynarodowych, takich jak Unia Europejska. Osobiście na wiele poza deklaracjami nie liczę, aczkolwiek czas przynosi też i pozytywne rozczarowania.

Korzystacie z Google? Być może będziecie chcieli sprawdzić, jak wylogować się z konta Google oraz jak wyłączyć asystenta Google na urządzeniach mobilnych z Android i iOS oraz komputerze.

Zdjęcie otwierające: wygenerowane za pomocą DALL-E 3

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw