Sylwetka osoby w kapturze pracującej przy laptopie z widocznym w tle zachodzącym słońcem przez okno.
LINKI AFILIACYJNE

Hakerzy mają swój „ulubiony” urząd w Polsce. Dziennie atakują go średnio 1000 razy

3 minuty czytania
Komentarze

Urząd Miejski w Słupsku może „pochwalić” się niezłym rekordem. Instytucja każdego dnia doświadcza około… tysiąca ataków hakerskich. Pracownicy przyznają, że takie statystyki są wręcz porażające. Dlatego teraz miasto postarało się o środki na lepsze zabezpieczenia infrastruktury informatycznej przeciwko cyberprzestępcom.

haker, człowiek piszący na klawiaturze laptopa, na ekranie którego widać zielone znaki i największy wyciek danych
Fot. Sora Shimazaki / Pexels

Urząd w Słupsku na celowniku przestępców

Pracownicy Urzędu Miejskiego w Słupsku muszą mierzyć się z problemami dotyczącymi wzmożonych ataków cyberprzestępców na systemy informatyczne instytucji. Jak podaje portal Polskie Radio Koszalin dziennie jest ich średnio aż tysiąc, z czego większość z nich jest klasycznym przykładem phishingu.

To rodzaj ataku cybernetycznego, którego celem jest wyłudzenie od użytkowników wrażliwych danych, takich jak dane logowania, numery kart kredytowych, dane kont bankowych czy inne informacje osobiste. Zazwyczaj przeprowadza się go poprzez wysyłanie fałszywych wiadomości elektronicznych, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak wiadomości od zaufanych organizacji, na przykład banków, portali społecznościowych, usług płatniczych czy instytucji rządowych.

Statystyki są porażające. Tak naprawdę tylko 5 proc. hakerów to osoby z wykształceniem informatycznym. Większość cyberataków opiera się na tzw. technikach socjopsychologicznych, czyli namówieniu kogoś, by w coś kliknął lub udostępnił. Jako że przechowujemy niezwykle wrażliwe dane, bardzo ważne jest, by były one bezpieczne.

Justyna Pluta z Urzędu Miejskiego w Słupsku cytowana przez portal Polskie Radio Koszalin

W związku z atakami urząd przeznaczy 850 tys. zł na zabezpieczenie cyfrowych usług, a większość pieniędzy pozyskano z europejskich funduszy. Pracownicy przejdą także dodatkowe szkolenia, które mają zwiększyć ich świadomość dotyczącą ataków oraz możliwości zabezpieczania się przed nimi.

Urzędy miejskie to skarbnica danych dla cyberprzestępców

Urzędy są atakowane przez hakerów z kilku powodów. Instytucje te gromadzą dużą ilość danych osobowych i wrażliwych informacji na temat obywateli, co czyni je atrakcyjnym celem dla osób chcących wykorzystać je do nielegalnych celów, takich jak kradzież tożsamości czy oszustwa finansowe.

Urzędy często dysponują również bazami dotyczącymi infrastruktury krytycznej miasta. Stąd już prosta droga do ataku polegającego na konieczności wpłacenia hakerom okupu za możliwość odblokowania kluczowych procesów pozwalających na normalne funkcjonowanie różnych instytucji.

Osoba pracująca na laptopie, której celem jest największy wyciek danych z widocznym kodem programistycznym na ekranie. Najpewniej to haker, który kradnie konto na X
Fot. Mati Mango / Pexels

Na takie niebezpieczeństwa narażeni są pracownicy administracji, których czujność może zostać uśpiona ze względu na to, że odbierają dziennie kilkadziesiąt e-maili z różnych źródeł. Wejście w jeden zainfekowany link i wprowadzenie danych to kwestia kilku sekund.

A czasem, mimo wzmożonej ostrożności, naprawdę łatwo dać się oszukać. Przykładem może być ostatni atak na konta biznesowe Facebooka, w wyniku którego wiele przedsiębiorstw straciło środki na profilach reklamowych. Nawet fałszywa reklama Biedronki sprawiła, że wielu klientów kliknęło w link kierujący do nieprawdziwego badania na stronie internetowej, gdzie wyłudzane były dane użytkowników.

Źródło: Polskie Radio Koszalin, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: www.slupsk.pl / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw