Przerobiona graficznie inteligentnapralka z wyglądem potwora, mająca ostre zęby i czerwone, świecące oczy, umieszczona w mrocznym pomieszczeniu.
LINKI AFILIACYJNE

Inteligentna pralka miała wysyłać kilka GB danych dziennie. Tajemnicę udało się rozwiązać

3 minuty czytania
Komentarze

Inteligentna pralka podłączona do internetu jeszcze kilkanaście lat temu brzmiałaby jak żart. W końcu, po co pralce dostęp do internetu? Dziś jednak takie rozwiązania stały się powszechne. I chociaż bez wątpienia nowe funkcje dają szereg nowych możliwości, to generują także nowe problemy. Dawniej w pralce przejmowaliśmy się co najwyżej uszkodzonym programatorem, zapchanym filtrem, lub uszkodzoną grzałką. Dziś do tych problemów doszło to, co nasza pralka robi w internecie i czy przypadkiem nas nie szpieguje. 

Inteligentna pralka w pomieszczeniu z regałami z koszykami z trzciny i półkami z roślinami oraz ręcznikami. Po lewej stronie duży pleciony kosz z rośliną.
fot. PlanetCare / Unsplash

Inteligentna pralka miała przesyłać wiele gigabajtów danych

Problem opisał użytkownik X, czyli dawnego Twittera podpisujący się jako Johnie. Odkrył on w raportach wygenerowanych przez swój router Asusa, że jego inteligentna pralka od LG w ciągu jednego dnia pobrała 100 MB danych. I samo to nie jest niczym niezwykłym – być może pojawiła się jakaś aktualizacja. Problemem było jednak to, że w ciągu tego samego dnia wysłała ona aż 3,57 GB danych. Owszem, pralka może komunikować się z siecią i wysyłać różne informacje zwrotne, lub na temat swojej pracy, ale to powinny być pojedyncze megabajty, a nie ponad 3,5 GB. 

Tłumaczenie: O kurczę! Dlaczego moja pralka LG wykorzystała 3,6 GB danych w ciągu dnia?

Oczywiście w odpowiedzi na jego zgłoszenie pojawiła się masa specjalistów na X, którzy zaczęli snuć przypuszczenia dotyczące tego, co tak właściwie się stało. Najpopularniejsza była hipoteza o tym, że ktoś się włamał do pralki i za jej pomocą śledził Johniego. Głównym argumentem była tutaj odkryta w 2017 luka HomeHack, która pozwalała na zalogowanie się hakerów na konta urządzeń domowych urządzeń LG działających w ekosystemie SmartThinQ. 

Sęk w tym, że luka ta została załatana wkrótce po tym, jak została odkryta. Oczywiście mogą istnieć także inne, nieznane publicznie dziury w oprogramowaniu, które dają dostęp hakerom do urządzeń użytkowników. Jednak nie tłumaczy to sposobu, w jaki inteligentna pralka miałaby w ciągu jednego dnia wygenerować 3,57 GB danych. W końcu nie ma w niej ani kamery, ani mikrofonu. Niektórzy żartowali, że pralka została przejęta w celu prania brudnych Bitcoinów, chociaż oczywiście autorzy tych tez nie traktowali ich zbyt poważnie. 

Inteligentna pralka okazała się niewinna

Tajemnicę ostatecznie rozwiązał sam Johnie.  Najpierw zrobił to, co każda rozsądna osoba zrobiłaby na jego miejscu i zablokował swojej pralce dostęp do sieci z poziomu routera. Mimo to kolejny raport znów wskazał na bardzo wysokie zużycie danych przez maszynę piorącą. Johnie zauważył jednak korelację między wzrostem wskazania zużycia danych przez pralkę a swoją aktywnością w przesyłaniu plików przez iMessage. Tym samym okazało się, że router błędnie raportował dane wysłane przez ten komunikator i przypisywał je innemu urządzeniu. Tym samym inteligenta pralka okazała się niewinna

Sytuacja ta pokazuje, że często teoretycznie jasny do wskazania winowajca okazuje się niewinną ofiarą błędu zupełnie innego systemu, a także to, że chociaż urządzenia internetu rzeczy stały się już codziennością, to wciąż nie do końca im ufamy – nawet jeśli z nich korzystamy. A jeśli właśnie przymierzasz się do wymiany swojej maszyny piorącej, to koniecznie zapoznaj się z naszym poradnikiem, który kompleksowo wyjaśnia, na co zwrócić uwagę przy wyborze pralki

Źródło: X (Dawny Twitter) Fot. otwierające wygenerowane za pomocą DALLE-3

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw