Dom jednorodzinny z panelami słonecznymi na dachu, otoczony kolorowymi drzewami jesienią.
LINKI AFILIACYJNE

Kolejny problem z fotowoltaiką. Ceny spadają, zainteresowanie rośnie, a panele i tak zalegają w magazynach

4 minuty czytania
Komentarze

Jeśli macie wrażenie, że telefoniczni sprzedawcy fotowoltaiki są bardziej aktywni, niż wcześniej, to poznaliśmy właśnie przyczynę takiego stanu rzeczy. I wbrew pozorom nie chodzi tu wcale o to, że ludzie przestali się już interesować panelami PV. Nic bardziej mylnego: w tym roku powstało znacznie więcej inwestycji, niż w ubiegłym. Problem ten jest znacznie bardziej złożony. Można jednak powiedzieć, że jego głównym źródłem jest… przezorność. 

Nadwyżka paneli fotowoltaicznych w Europie

Pracownik w kasku montuje panele fotowoltaiczne używając wiertarki akumulatorowej.
Fot. Depositphotos/anatoliy_gleb

Warto na wstępie zaznaczyć, że problem ten nie dotyczy wyłącznie fotowoltaiki w Polsce, ale całej Europy. Dlatego też postanowili się nad nim głębiej pochylić analitycy z niemieckiego EUPD Research. Ci wskazali, że sama ocena sytuacji sprawia olbrzymią trudność i jest obarczona ryzykiem błędu. 

Wynika to z faktu, że większość paneli jest importowanych do Europy z Chin. I chociaż dane dotyczące jednostkowego transportu są dostępne, tak w przypadku paneli fotowoltaicznych nie mają one większego znaczenia. Tym, co się liczy w ich przypadku, jest ich moc, a nie liczba sztuk. Ta jednak nie jest uwzględniana przy transporcie. 

Dlatego też na potrzeby tekstu odwołamy się także do analizy wykonanej przez brytyjskich analityków z Ember. Chociaż różnica w danych jest naprawdę duża, to w przypadku obydwu analiz wnioski są jak najbardziej zbieżne. Otóż wedle EUPD Research w 2022 roku Europa importowała z Chin panele o łącznej mocy 66,6 GW. Według ustaleń Ember było to aż 78 GW. 

Problem w tym, że wedle ustaleń niemieckich analityków w całej Europie w 2022 roku powstały instalacje o łącznej mocy 40,4 GW, a brytyjskich 46 GW. Jakby nie patrzeć, europejskie firmy kupiły znacznie więcej paneli, niż wskazywałoby na to zapotrzebowanie. 

Rzecz w tym, że w tym roku problem ten tylko się pogłębił. Według analityków z EUPD Research w tym roku z Chin importowano panele o mocy około 100 GW, natomiast łączna moc wszystkich inwestycji wyniosła około 60 GW. To daje więc nadwyżkę paneli o łącznej mocy 40 GW tylko z tego roku. Jeśli jednak zsumujemy nadwyżki z ubiegłych lat, to okazuje się, że w europejskich magazynach zalegają panele o łącznej mocy 87,2 GW, czyli znacznie większej, niż suma wszystkich tegorocznych inwestycji.

Zbyt tania fotowoltaika problemem Europy

Fotowoltaika na zewnątrz obok kontenerów przemysłowych w słoneczny dzień.

Mogłoby się wydawać, że ratunkiem dla branży byłoby wstrzymanie lub zmniejszenie zakupów z Chin, tak aby zużyć część zapasów. Jest to jednak coś, na co nie zgodzą się sami inwestorzy. Otóż w ostatnich latach odnotowano znaczny spadek cen paneli fotowoltaicznych. Tym samym te w europejskich magazynach są zauważalnie droższe, niż te sprowadzane z Państwa Środka. Tym samym, aby pozbyć się zapasów, konieczne byłoby ich sprzedawanie poniżej ceny zakupu. 

Dlaczego jednak właściciele magazynów dopuścili do takiej sytuacji? Odpowiedzią jest tu COVID-19. Światowa pandemia zakłóciła łańcuchy dostaw. Dlatego też przezorni właściciele magazynów i sprzedawcy fotowoltaiki postanowili zrobić zapasy. Okazało się jednak, że dostawy wróciły już do normy, a ceny paneli mocno spadły. I, mimo że prognozowane są kolejne wzrosty inwestycji w fotowoltaikę w kolejnych latach, to szanse na to, że pozwoli to rozładować nadwyżkę leżaków magazynowych, są niewielkie. Świadomi są tego także sami pracownicy takich zakładów.

Rynek całkowicie się załamał. Nawet dostawcy obniżyli ceny sprzedaży o prawie 50 proc. od 2022 r. do 2023 r. Jesteśmy nierozsądni, bo zamówiliśmy w 2021 r. z dostawą do końca 2022 r., abyśmy mogli pracować w 2023 r. W tym roku poniesiemy duże straty. Spodziewamy się 75-proc. spadku wolumenu instalacji i 50-proc. straty na cenach modułów, bo te gwałtownie się obniżyły. Zastanawiamy się, czy uda nam się to przetrwać. I to po 20 latach obecności na rynku i przetrwaniu wszystkich dotychczasowych kryzysów.

Anonimowy przedstawiciel jednej z firm dla EUPD Research

Jedno jest pewne: szykują się ciężkie czasy dla sprzedawców fotowoltaiki i jedynym, co może ich uratować, byłby nagły wzrost cen paneli na światowym rynku. 

Miło nam, że czytasz Android.com.pl. Będziemy wdzięczni, jeżeli spędzisz jeszcze kilka sekund z nami i uzupełnisz poniższą ankietę. Liczymy na Twój głos.

Źródło: gram w zielone, EUPD Research

Motyw