Pracownik w kasku montuje panele fotowoltaiczne używając wiertarki akumulatorowej. w ramach programu Mój prąd 6.0
LINKI AFILIACYJNE

Fotowoltaika zamiast dachu. Taki sposób montażu może całkowicie odmienić budownictwo

3 minuty czytania
Komentarze

Podczas budowy domu wiele osób wychodzi z założenia, że czas na fotowoltaikę jest wtedy, kiedy budynek będzie już wykończony. Jednak takie podejście nie do końca jest prawidłowe i może nas narazić na dodatkowe koszty. W końcu jaki sens ma układanie dachówek i montowanie na nich fotowoltaiki, skoro można już na samym początku zamontować panele PV, które spełnią podwójną funkcję: ochronią nasz dom przed warunkami atmosferycznymi, oraz wyprodukują energię elektryczną?

Fotowoltaika zamiast dachu

Fotowoltaika montowana na dachu falistym przez dwie osoby w roboczych ubraniach.
Źródło: eonfoton.pl

Takie możliwości dają nowe panele LEO Sol od firmy Aleo Solar. Warto tu podkreślić, że nie są to fotowoltaiczne dachówki, jak to miało miejsce w pomyśle Elona Muska. Tu mówimy o pełnoprawnych panelach, które dzięki swojemu systemowi montażu można ułożyć na tyle szczelnie, aby pełniły funkcję poszycia dachowego. Oczywiście takie podejście nie jest nowe, jednak wciąż dość niszowe. 

Dzięki nim nie tylko sprawimy, że dach będzie znacznie lżejszy, oraz przyspieszymy proces budowy, ale także obniżymy cenę dachu i zwiększymy powierzchnię efektywnej produkcji energii elektrycznej zamieniając w elektrownię cały dach, a nie tylko jego fragment. No dobrze, ale co z miejscami, które są niemal wiecznie w cieniu? W końcu nie każdy ma prost dach skierowany na wschód i zachód. Niektórzy mają bardziej skomplikowane powierzchnie, oraz część dachu wiecznie ukrytą w cieniu. W takim wypadku montaż paneli to strata pieniędzy. 

Co więcej, paneli fotowoltaicznych nie da się docinać tak, aby pokryć nimi konstrukcję bardziej złożonego dachu. Producent wziął pod uwagę i ten aspekt. W jego ofercie znajdują się także maskownice, które wyglądają jak panele fotowoltaiczne, ale nimi nie są. Dzięki temu ich cena powinna być znacznie niższa, a sam dach będzie wyglądał estetyczniej, niż jakbyśmy te luki uzupełniali dachówkami. 

Spójrzmy także na same panele. Te mają wymiary 1795 x 1169 x 25 mm i każdy z nich waży 22 kilogramów. Pojedynczy moduł osiąga moc od 385 do 400 Wp i oferuje sprawność na poziomie 19,1%. Producent deklaruje, że po 25 latach ta powinna utrzymać się powyżej 16,25%. Przy okazji warto dodać, że same panele mają bezramkową konstrukcję. Ta nie tylko zwiększa ich estetykę, ale także ułatwia czyszczenie, oraz utrudnia osiadanie na nich śniegu. 

A skoro już przy nim jesteśmy, to spójrzmy na ich wytrzymałość na warunki atmosferyczne. Według producenta mają one wytrzymać obciążenie śniegiem na poziomie 8100 Pa (825 kg na metr kwadratowy) i wiatrem 3,6 kPa (ponad 250 km/h). Oczywiście to odporność samych paneli, a nie konstrukcji dachowej. Warto mieć to na uwadze. Niestety, producent wciąż się nie pochwalił ceną, ani datą premiery tego rozwiązania. Z drugiej strony przyszłość fotowoltaiki w Polsce wciąż nie jest jasna.

Jeżeli masz jeszcze kilka sekund, poniżej znajduje się ankieta, za której wypełnienie będziemy wdzięczni. Twój głos ma dla nas duże znaczenie.

Źródło: Gram w zielone, YouTube

Motyw