Samsung chyba nigdy nie dał rady utrzymać w tajemnicy swoich flagowych modeli do dnia premiery — znaczenie wcześniej dowiadywaliśmy się, jaką specyfikację, możliwości i aparaty będą miały konkretne urządzenia, a także jak będą wyglądać — choć tutaj przede wszystkim trzeba bazować na przygotowanych grafikach (renderach) lub zdjęciach atrap, a nie zdjęć realnych urządzeń. Ale nie tym razem. Rzekomo jest to oryginał.
Według różnych źródeł premiera nowej serii flagowców ma mieć miejsce 17 stycznia 2024 roku w San Jose w Kalifornii. Ale jeśli w takim tempie będą pojawiać się przecieki, Samsungowi nie zostanie żadna niespodzianka w zanadrzu. Jeden z internautów podzielił się na X/Twitterze zdjęciami smartfonu, którym podobno jest Galaxy S24 Ultra.
Samsung Galaxy S24 Ultra na żywo
Jeśli nie chcecie klikać w powyższe łącze, oto galeria, prezentująca model Galaxy S24 Ultra. Podobno jest to właściwy flagowiec, który Samsung zamierza zaprezentować w styczniu.
Zdjęcia ukazują smartfon z płaskimi pleckami i całkowicie płaskim ekranem. Możemy pooglądać pozbawione wspólnego modułu fotograficznego aparaty — każdy ma indywidualne wycięcie na tylnym panelu. Metalowa ramka Galaxy S24 Ultra ma lekko zaokrąglone krawędzie (ramka ma być z tytanu), ale górna i dolna krawędź są płaskie (widać też wystający rysik S-Pen). Na prawej krawędzi umieszczono przycisk zasilania i klawisz głośności, widoczne są też paski antenowe. Nie ma tu rewolucyjnych zmian względem Galaxy S23 Ultra, ale zwróćcie uwagę na kolor — to nowe barwy w palecie Galaxy, o nazwie Titanium Gold.
Galaxy S24 będzie pierwszą serią telefonów firmy Samsung, która stawia na zaawansowane funkcje sztucznej inteligencji. Galaxy AI pozwoli między innymi na tłumaczenie języka w czasie rzeczywistym podczas połączeń głosowych. Nie zabraknie tu One UI 6.0 i systemu Android 14. Samsung wykorzysta też najnowszy procesor Snapdragon 8 Gen 3, specjalnie zmodyfikowany pod kątem serii Galaxy.
Źródło: Sammobile
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.