Najważniejszą zmianą w najnowszej odsłonie iPhone’ów jest przejście z portu ładowania Lightning na USB-C. Przypomnijmy, że Apple korzystało z portu Lightning od ponad dekady. Zmiana ta została wywołana przepisami Unii Europejskiej (UE), które nakazują, aby wszystkie europejskie urządzenia elektroniczne sprzedawane w Europie miały porty USB-C do 2024 roku. Apple musiało się do nich dostosować (choć nie bez kontrowersji), by sprzedawać swoje urządzenia na europejskich rynkach.
Posiadanie własnego standardu było dla amerykańskiego producent podstawą do zwiększenia przychodów ze sprzedaży akcesoriów, ale dla użytkowników było dość uciążliwe (zwłaszcza że w innych urządzeniach Apple, na przykład MacBookach, USB-C wprowadzono wcześniej). Dzięki przejściu na USB-C wszelkie niedogodności związane z ładowaniem przestały być problemem. Wystarczy jakakolwiek ładowarka USB-C, aby napełnić baterię w iPhone’ie. Ale czy na pewno?
Unikajcie akcesoriów niskiej jakości
Eksperci przestrzegają, że używanie niskiej jakości ładowarek może uszkodzić iPhone’a. Ładowarki USB-C, które nie spełniają norm bezpieczeństwa dla iPhone’a 15, mogą potencjalnie uszkodzić urządzenie. Tak przynajmniej twierdzi Jessa Jones z iPad Rehab, którą cytuje NYTimes.
Jones podkreśliła, że ważne jest, aby nie używać tanich, niskiej jakości kabli ładujących. Mogą one nie radzić sobie skutecznie ze zmianami poziomu mocy, co może doprowadzić do przegrzania urządzenia i potencjalnie uszkodzić iPhone’a. W ekstremalnych przypadkach może to nawet doprowadzić do wybuchów, stwarzając zagrożenie dla użytkowników.
Oryginalne ładowarki zwykle zawierają wewnętrzne chipy, które skutecznie ograniczają ilość dostarczanego prądu. Kable Lightning mają zwykle dwa chipy: jeden, który identyfikuje producenta jako Apple, i drugi, który reguluje zasilanie. Ten regulujący chip działa jak wyłącznik prądu, chroniąc sam telefon w przypadku gwałtownego wzrostu poziomu mocy. Przejście na USB-C rozszerza skalę akcesoriów do ładowania, jednak wiele niedrogich kabli USB-C na rynku nie ma chipów ograniczających moc. Bez tych chipów istnieje ryzyko nie tylko uszkodzenia ładowarki, ale także potencjalnego uszkodzenia iPhone’a z powodu przegrzania.
Oznaczałoby to, że posiadacze najnowszych smartfonów Apple powinni trzymać się wyłącznie oryginalnych kabli, sprzedawanych przez producenta. Te zaś, jak wszystko z logo Apple, do najtańszych nie należą: metrowy kabel USB-C 60 W kosztuje 119 złotych, a 2-metrowy 240 W 169 zł. Dlatego można poszukać tańszej alternatywy i celować w dobrej jakości akcesoria i ładowarki, najlepiej z certyfikatem MFi (Made for iPhone / iPad / iPod).
Kable od smartfonów z Androidem uszkodzą iPhone’a?
Niedawno kilku niezależnych sprzedawców Apple w Chinach twierdziło, że używanie kabli USB-C do Androida zniszczy iPhone’a 15. Fake news szybko zaczął robić karierę w internecie. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą i nie ma żadnego zagrożenia, by tym samym kablem ładować i smartfon z Androidem, i smartfon z iOS.
Sprzedawcy twierdzili, że jeden kabel ma dziewięć pinów po jednej stronie dwukierunkowego kabla, w porównaniu z 11 pinami w drugim kablu. Sugerowali, że różna liczba pinów po każdej stronie może doprowadzić do uszkodzenia iPhone’a. Prawda jest taka, że oba kable istnieją i oba są zgodne ze specyfikacją. Nie ma szans na uszkodzenie iPhone’a kablem telefonu z Androidem, podobnie jak nie ma szans na uszkodzenie telefonu z Androidem kablem Apple.
Źródło: NYTimes, AppleInsider
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.