LOKOWANIE PRODUKTU: KOMPUTRONIK

Jaki robot sprzątający wybrać? Ranking na każdą kieszeń

Zaktualizowano
Robot sprzątający Severin RB 70

Severin RB 7025

W tej cenie warto sprawdzić, czy robot sprzątający realnie odmieni nasze życie


Robot sprzątający Xiaomi Mi Robot Vacuum E10

Xiaomi Mi Robot Vacuum E10

Jeden z najtańszych robotów sprzątających wspieranych przez aplikację na smartfonie


robot sprzątający Dreame D10 Plus

Dreame D10 Plus

Odkurzanie i mopowanie we współpracy z aplikacją mapującą dom, w rozsądnej cenie? Jak najbardziej się da


Jaki robot sprzątający wybrać i dlaczego warto w ogóle go mieć?

Kobieta obsługująca robot sprzątający Roborock za pomocą aplikacji na smartfonie
fot. Roborock

Zacznę nietypowo, bo od skromnego wyznania. Ze wszystkich prac domowych, obok zmywania naczyń, najbardziej lubię odkurzać. Z dość prostego względu. Jest to kolejny moment, w którym mogę ubrać słuchawki, włączyć podcast i spokojnie, bez pośpiechu popracować. No i efekty są widoczne niemalże natychmiastowo — coś, co przedstawiciele pokolenia Gen Z uwielbiają najbardziej.

Prawda jest również taka, że obecnie operuję na dość małej powierzchni. Gdybym miał większe mieszkanie, z pewnością przychylniej spojrzałbym na mocnego robota sprzątającego, który oszczędziłby mój czas. Podczas gdy ja bym gotował obiad, wrzucał ubrania do pralki lub pracował nad kolejnymi tekstami, robot odkurzyłby sobie lokum i siedząc w słuchawkach, nawet nie zauważyłbym kiedy skończył swoje zadanie. Zastanówmy się więc wspólnie, jaki robot sprzątający wybrać, patrząc najpierw na podstawowe cechy produktów w tej kategorii.

Jaki robot sprzątający wybrać? — sprawdzamy, na co zwrócić uwagę podczas zakupu

Robot sprzątający Roborock S7 MaxV Ultra
fot. Kamil Sobczyk / android.com.pl

Mając wstęp za sobą, przejdźmy więc do konkretów w rankingu robotów sprzątających. Spójrzmy na czynniki, na które warto zwrócić uwagę, podejmując decyzję pt.: „Jaki robot sprzątający wybrać”.

  • akumulator — im dłużej działa bateria, tym większy metraż odkurzymy za jednym ładowaniem
  • czas ładowania baterii — bez zaskoczeń, co z tego jeśli robot działa długo, skoro powrót do akcji trwa jeszcze dłużej
  • moc ssąca i moc silnika — im większa, tym lepsze efekty sprzątania
  • system filtracji — najlepiej, gdyby robot sprzątający korzystał z filtrów HEPA
  • metoda sterowania — dedykowana aplikacja na smartfon, integracja z asystentem głosowym lub klasyczny pilot
  • poziom hałasu — to jest, jeśli cenicie sobie urządzenia działające jak najciszej
  • czujniki — im bardziej nowoczesne, tym robot sprzątający lepiej wykrywa

Severin RB 7025 — najtańszy jak się da

Robot sprzątający Severin RB 70
fot. Komputronik

Na początek tania propozycja dla osób, które w ogóle nie są przekonane do samodzielnego robota sprzątającego. Ten tani robot sprzątający kosztuje prawie 600 złotych, ale też i nie ma wsparcia żadnej dodatkowej aplikacji. Włącza się go ręcznie, a ten samodzielnie wraca do stacji dokującej w dwóch przypadkach, po zakończonej pracy oraz przy słabej baterii.

Skoro już tu jesteśmy – 90 minut pracy na jednym naładowaniu. Uzupełnienie baterii trwa z kolei ok. 6,5 godziny. Sporo, ale z drugiej strony, nie odkurzamy przecież tak często, żeby to był aż taki problem. Z liczb jeszcze należy dodać, że poziom generowanego hałasu wynosi tu 65 dB, a pojemnik mieści 0,35 litry kurzu.

Warto jednak ten tani robot sprzątający potraktować bardziej jako tanią alternatywę i pierwszy krok w temacie robotów sprzątających. Gadżet nie mapuje mieszkania — tę rolę zastępuje czujnik uskoku podłoża, który wykrywa krawędź i chroni sprzęt przed tragicznym wypadkiem. No i mamy też gumowy zderzak, ochraniający meble w razie zderzenia.

Xiaomi Mi Robot Vacuum E10 — jaki robot sprzątający wybrać, gdy masz niewiele kasy

Robot sprzątający Xiaomi Mi Robot Vacuum E10
fot. Komputronik

Jeżeli oszczędny nie jest Waszym przydomkiem, warto dopłacić 200 złotych więcej i kupić robot sprzątający Xiaomi. Ciągle jesteśmy poniżej progu 1000 złotych, a mamy już mocnego robota sprzątającego, który nie tylko odkurza i mopuje, ale też jest wspierany przez aplikację Mi Home (dostępna na Android oraz iOS).

No to może garść parametrów technicznych. Pojemnik na kurz obsługuje 0,4 litra zawartości, podczas gdy sprzęt mieści 0,2 litra wody. Dodajmy do tego moc ssania 4000 Pa (poziom głośności ok. 60 dB) oraz możliwość ustalenia planu sprzątania w aplikacji, przez co mamy naprawdę kompetentny sprzęt. Sporym minusem jest tu jednak brak możliwości zapamiętania mapy sprzątania, przez co przy każdym odkurzaniu, robot sprzątający Xiaomi musi ją stworzyć ponownie. Cena oszczędności, niestety.

To jest, jeśli wystarczy Wam czasu (wolne odkurzanie ze względu na brak nawigacji laserowej) oraz cierpliwości, by samodzielnie po nim posprzątać. Bo i następne przykłady pokażą, jak bardzo stacja bazowa może przy takim robocie sprzątającym być przydatna.

Dreame D10 Plus — uniwersalny robot sprzątający dla domu

Dreame D10 Plus
fot. Komputronik

Jaki robot sprzątający wybrać, jeśli nie chcesz narobić się przy konserwacji urządzenia. Dreame D10 Plus ma spore możliwości, ale też jest droższy. Przede wszystkim, podobnie jak Xiaomi Mi Robot Vacuum E10 jest to mopujący robot sprzątający . To znaczy, że urządzenie również umyje podłogę przy odkurzaniu. Tak zwane „dwa w jednym”!

Tutaj jednak zalety się nie kończą. 180 minut pracy na jednym naładowaniu, automatyczne dostosowanie mocy do odkurzanej powierzchni, ale też automatyczne opróżnianie zbiornika na kurz przy stacji dokującej (2,8 L). Tak naprawdę, tańszy Severin jest tu lepszy wyłącznie w jednym aspekcie — wysokości. Urządzenie od Dreame jest nieco większe, bo ma 9,7 cm kontra 7 cm gadżetu za ok. 500 złotych.

Dodajmy do tego możliwość sporządzenia mapy sprzątania z aplikacją Dreamehome (dostępna na Android oraz iOS), oddzielne zbiorniki na kurz i wodę (kolejno 0,4 L i 0,14 L), moc ssania 4000 Pa i mamy taki zestaw cudów, że aż sam żałuję, że nie mam jeszcze mieszkania własnościowego. Jaki robot sprzątający wybrać to jedno, ale kupić go na wynajem? To już inna para kaloszy.

Dreame Bot L10S Pro – niewielka dopłata to nowe zalety

Fot. Komputronik

Kilkaset złotych więcej to Dreame Bot L10S Pro, który w porównaniu do Dreame D10 Plus oferuje większą moc ssania, 5300 Pa. W zestawie do niego również jest dołączona stacja dokująca, a bateria 5200 mAh pozwala na ok. 150 minut ciągłej pracy. Zbiornik na kurz ma pojemność 450 ml, a zbiornik na wodę 190 ml.

Model ten został również wyposażony w system nawigacji LiDAR, przez co samodzielnie potrafi tworzyć sobie mapy i trasy sprzątania. Ważną funkcją jest też unoszenie zakładek mopowych, przez co nie trzeba ich dodatkowo zakładać, chcąc wjechać robotem na dywan.

W porównaniu do droższego wariantu Dreame Bot L10S Ultra urządzenie nie posiada funkcji samoczyszczenia, a kurz należy niestety opróżniać ręcznie. Jest to jednak robot sprzątający o podwyższonej mocy i z lepszą nawigacją, co może się przydać przy bardziej wymagających mieszkaniach.

DreameBot L20 Ultra – tani wśród robotów premium

Robot sprzątający Dreame L20 Ultra, który wsysa zabawki z dywanu
fot. Jolanta Szczepaniak / android.com.pl

Przeglądając droższe roboty sprzątające, nie można nie wspomnieć o takiej nowoście jak DreameBot L20 Ultra. Szczególnie że będąc tańszym o ok. 1000 złotych od Roborock S8 Pro Ultra, gadżet ten przebija droższego kolegę w kilku aspektach. Warto zacząć tu od maksymalnej mocy ssania, która sięga aż 7000 Pa.

To oczywiście jednak wierzchołek góry lodowej, jeśli mowa o możliwościach DreameBot L20 Ultra. Robot sprzątający z funkcją mopowania zawiera pojemniki na brudną (4 L) oraz czystą (4,5 L) wodę, a jej worek potrafi pomieścić ok. 3,2 L kurzu. Sam robot sprzątający magazynuje z kolei 80 ml wody i 350 ml kurzu. Sprzęt wykorzystuje też technologię LiDAR, celem lepszego podświetlania oraz identyfikacji niewidocznym gołym okiem zabrudzeń.

W trybie mieszanym, DreameBot L20 Ultra wytrzymuje 180 minut. Jeżeli jednak zdecydujecie się tylko na odkurzanie lub mopowanie, ten czas można wydłużyć aż do 260 minut. Warto nadmienić, że stacja dokująca automatycznie czyści zbiorniki na kurz i wodę, oprócz standardowego ładowania. No i tradycyjnie dla droższych urządzeń, możemy skorzystać z aplikacji Dreamehome.

Jeśli oprócz robotów sprzątających interesuje was sprzęt AGD do kuchni, zobaczcie, jakie są aktualne ceny lidlomixa.

Jaki robot sprzątający wybrać? – najczęściej zadawane pytania

Ile może kosztować robot sprzątający?

Robot sprzątający może kosztować od ok. 500 złotych do nawet 7000 złotych, jeśli nie więcej, uwzględniając nieustannie galopującą inflację.

Jaki robot sprzątający wybrać na początek?

Najdroższy model to oczywiście przesada. Jednakże, taki Dreame D10 Plus nie wychodzi drogo w kilku ratach 0%, a oferuje już kapitalne możliwości jako sprzęt za mniej niż 2000 złotych.

Jacy producenci dostarczają najlepsze roboty sprzątające?

Dreame, iRobot, Tefal, Xiaomi oraz Roborock — to są marki, które najcieplej kojarzą się w kontekście robotów sprzątających

Jakie funkcje powinien mieć dobry robot sprzątający?

Odkurzanie wraz z mopowaniem, automatyczny przyjazd do bazy przy pełnym pojemniku i niskim stanie baterii, współpraca z aplikacją i mapa sprzątania

Jaki robot sprzątający wybrać, jeśli chcę wydać mało pieniędzy?

Xiaomi Mi Robot Vacuum E10 jest ciekawą i świeżą propozycją. Odkurza i mopuje, ale należy pamiętać, że, nomen omen, nie zapamiętuje mapy sprzątania i za każdym odkurzaniem odtwarza ją ponownie

Część odnośników w artykule to linki afiliacyjne. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ofertą na konkretny produkt – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji i jej niezależność.

Lokowanie produktu: Komputronik

Motyw