Elon stwierdził, że zrobi z Twittera Messengera. Nowa funkcja, o którą absolutnie NIKT nie prosił
Nie wiedzieć czemu Elon Musk wciąż kombinuje jak popsuć coś, co przez długie lata działało niemalże perfekcyjnie. Mowa tu oczywiście o Twitterze, który z tygodnia na tydzień staje się coraz mniej podobny do samego siebie. Aktualnie ekscentryczny multimiliarder zlecił wprowadzenie do platformy… wideorozmów.
Twitter staje się Messengerem… nie tak to miało wyglądać
Bardzo długo główną siłą Twittera było to, że za jego pośrednictwem mogliśmy dzielić się krótkimi informacjami, idealnie nastawionymi na przekazy medialne czy polityczne. Niestety od momentu przejęcia platformy przez Elona Muska, wszystko idzie w złą stronę. Niedawno właściciel Tesli zdecydował się zamknąć popularnego Tweetdecka za paywallem, co ewidentnie nie przypadło do gustu wszystkim użytkownikom tego interfejsu. Teraz 52-latek decyduje się przekroczyć kolejną granicę.
Mowa tu o wprowadzeniu do Twittera możliwości wykonywania połączeń audio i wideo. Nie trzeba chyba wspominać, że społeczność platformy jest przeciwko tego typu zabiegom, ponieważ w ich przekonaniu do prywatnych rozmów używa się innych aplikacji. Niemniej wszystko wskazuje na to, że Twitter coraz bardziej zaczyna przypominać Messengera czy WhatsAppa, czyli platformy nastawione stricte na komunikację.
Zobacz też: Jak zmienić imię i nazwisko na Facebooku? Poradnik krok po kroku
W tym miejscu warto wspomnieć, że w internecie pojawiły się pogłoski dotyczące dostępności wideorozmów. Bardzo możliwe, że z takich „luksusów” będą mogli skorzystać tylko i wyłącznie subskrybenci Twitter Blue. W praktyce oznaczałoby to odnalezienie kolejnego sposobu na monetyzację serwisu, który przez długie lata był darmowy oraz bardzo przyjemny w użytku. Niestety w ostatnich tygodniach obie te cechy powoli zanikają, a Threads staje się coraz ciekawszą alternatywą dla osób „zmęczonych” Elonem Muskiem i jego pomysłami.
Źródło: Dexerto
A skoro już mamy waszą uwagę, to może nam pomożecie i wypełnicie krótką ankietę na temat muzyki, a dokładniej tego, jak podchodzicie do jej słuchania.
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.