ręka trzymająca monety kryptowalut na tle cyfrowej tablicy, w tle wykresy kryptowaluty

Koparki kryptowalut w końcu robią coś pożytecznego. Zgadliście – chodzi o AI

5 minut czytania
Komentarze

Koparki kryptowalut stają się ostatnio problematyczne. Zacznijmy od tego, że kryptowaluty w 2023 roku nie radzą sobie szczególnie dobrze. Owszem, jeśli mamy szczęście, wciąż można zbić na nich fortunę, jednak jeszcze łatwiej jest ją w nich utopić. To jednak problem inwestorów, którzy – jeśli mają, chociaż odrobinę rozsądku – nie wkładają wszystkich jajek do jednego koszyczka. Gorzej sprawa ma się z właścicielami koparek kryptowalut: ci nie dość, że ponoszą wysokie koszty inwestycji w sprzęt, to liczyć muszą się także z rachunkami za jego utrzymanie. Dlatego też przejście do innej, może i potencjalnie mniej dochodowej, ale też bardziej stabilnej branży, czyli AI jest dobrym posunięciem – i to nie tylko z perspektywy właścicieli, ale i całego społeczeństwa.

Koparki kryptowalut napędzają AI

Koparki kryptowalut

Jak to ma działać? Otóż okazuje się, że kryptowaluty i AI mają dość zbliżone „wymagania”, które zaspakajają karty graficzne. Jeśli więc ktoś dysponuje koparkami opartymi właśnie na GPU, to może w miarę niskim kosztem zmienić branżę. Oczywiście, to nie tak, że właściciel takiej koparki musi od razu stworzyć własną AI. Zamiast tego może po prostu podzielić się jej mocą obliczeniową z przedsiębiorstwem, które nad takową pracuje. Ewentualnie dla innego zastosowania związanego z high-performance computing (HPC). 

Tu warto rozjaśnić, że HPC to po prostu obliczenia na bardzo wysokim poziomie, które są potrzebne w takich dziedzinach jak właśnie AI. Dzięki temu właściciele koparek mogą odzyskać pieniądze, które wcześniej zainwestowali w GPU do wydobycia kryptowalut. Przykładem firm, które ogłosiły niedawno przystosowanie się do tej zmiany, są kojarzone z pewnością przez „kryptowaluciarzy” Hut 8 i Hive Blockchain. Te dwie duże firmy, które wcześniej zajmowały się wydobyciem kryptowalut, teraz przekierowały swoją infrastrukturę na HPC. 

Warto także pamiętać, że skupienie się na AI, zamiast kryptowalutach swego czasu zadeklarowała także Nvidia, czyli jeden z czołowych producentów układów graficznych.

Koparki kryptowalut napędzają AI – i bardzo dobrze!

koparki kryprowalut
Fot: Fanatyk (2017) reż. Michał Tylka

Przynajmniej w mojej opinii, większość kryptowalut, jak i samych koparek, to tylko marnotrawstwo kart graficznych i energii elektrycznej. Same koparki służą w ich przypadku tylko i wyłącznie do tworzenia wirtualnej waluty, bez przynoszenia innych, bezpośrednich korzyści dla społeczeństwa. Zastosowanie GPU w dziedzinie AI otwiera nowe, bardziej produktywne możliwości wykorzystania tych zasobów. Dzięki sztucznej inteligencji mogą one przyczyniać się do rozwoju technologii, które mają realne zastosowanie i mogą przynosić korzyści dla całego świata. Na przykład mogą pomóc w diagnozowaniu nowotworów, czy szukaniu leków na rzadkie choroby. Ewentualnie w generowaniu grafik nie do końca ubranych pań. 

I żeby było jasne: nie krytykuję tutaj samej technologii blockchain, która jest naprawdę bardzo użyteczna, a jedynie obszar kryptowalut, w którym jest wykorzystywana.

Oczywiście pójście koparek kryptowalut w AI może zirytować pewną grupę osób: graczy. Jak wszyscy dobrze pamiętamy w pewnym momencie, górnicy kryptowalut kupili tak dużo kart graficznych do wydobycia jednej z nich — Ethereum — że ceny tych kart poszły w górę. To oczywiście nie spodobało się zwykłym konsumentom, którzy chcieli używać tych kart do gier komputerowych. Naturalnie sytuacja zmieniła się, gdy Ethereum przeszło na inny system, który nie wymagał już tak intensywnego wykorzystania GPU.

Rzecz w tym, że w przypadku farm AI nie ma mowy o trendach spadkowych, a o stałym wzroście zapotrzebowania. Istnieje więc ryzyko, że z powodu większych farm pod HPC gracze komputerowi jeszcze zatęsknią za czasami, kiedy ich największym zmartwieniem były koparki kryptowalut. Z drugiej strony twórcy układów graficznych na pewno zacierają ręce na taki obrót zdarzeń.

Koparki kryptowalut napędzą AI – czy to się w ogóle opłaca?

koparki kryptowalut
Obraz Sally Jermain z Pixabay

Jak na razie możemy tutaj bazować jedynie na doświadczeniach dwóch firm, o których wcześniej wspominaliśmy. A te prezentują się więcej, niż obiecująco. Hut 8 zanotowało około 16,9 miliona dolarów dochodu z działalności HPC w zeszłym roku, co stanowiło około 11% całkowitego przychodu firmy. Hive, z kolei, ma ambitne plany na przyszłość — chce zwiększyć swoje dochody z HPC z 1 miliona dolarów w 2024 roku do 20 milionów dolarów do 2025 roku. Te dochody pomogą firmie odzyskać 66 milionów dolarów, które zapłaciła firmie Nvidia za karty graficzne w 2021 roku.

Oczywiście nie wszystko wygląda tak pięknie, jak mogłoby się wydawać. Otóż według firmy Bitpro Consulting, tylko około 5 do 15 procent kart graficznych napędzających koparki kryptowalut może być przeznaczonych do HPC. Co więcej, zastosowania AI wymagają dużej ilości sprzętu i personelu do jego obsługi. Próba przejścia do HPC stawia te firmy w bezpośredniej konkurencji z gigantami technologicznymi, takimi jak Microsoft Azure i Amazon Web Services, które już oferują dojrzałą infrastrukturę HPC dla klientów AI. Dlatego prawdopodobnie tylko największe firmy wydobywcze zdecydują się na taki ruch. Pamiętajmy jednak, że ten rynek wciąż rośnie i wiele wskazuje na to, że szybko rosnąć nie przestanie. Wciąż jednak jesteśmy dopiero na początku tej drogi.

Źródło: TechSpot, Twitter Fot: Fanatyk (2017) reż. Michał Tylka, fot. Depositphotos/Bhubeth_Bhajanavorakul

Motyw