opaski sportowe
LINKI AFILIACYJNE

Opaski sportowe są skończone. Wymyślono już wszystko

4 minuty czytania
Komentarze

Zacznijmy od pewnych truizmów: opaski sportowe to nie są smartwatche. Nie są to do końca samodzielne urządzenia – poza monitorowaniem aktywności – potrzebują do pozostałych funkcji smartfona. I to żaden problem: mówimy o sprzęcie, który ma przede wszystkim działać długo na baterii, a nie o czymś, na czym mamy uruchamiać aplikacje, lub traktować jako nadgarstkowy substytut smartfona. 

Opaski sportowe to od lat sprzęt kompletny

opaski sportowe
Fot. Xiaomi

Gdzieś trzeba postawić granicę. Ja taką stawiam na Xiaomi Band 8 i już tłumaczę dlaczego. Otóż ta opaska w pewnym sensie… przesadza. Producent dodał do niej opcje, które w tym typie urządzeń są całkowicie zbędne, co wcale nie jest dziwne, ponieważ… nie za bardzo mógł dodać coś nowego, co byłoby potrzebne. Już poprzednie modele producenta, niekoniecznie z serii Xiaomi Band, ale też Redmi Watch – tak, to też są opaski, tylko w formie zegarka – są urządzeniami kompletnymi. 

Jednak zawsze warto dodać coś, co ma uzasadnić wybór nowszego modelu, prawda? Wyższa dokładność pomiarów jest oczywiście bardzo ważna, jednak dla fanów sportu. Dlatego też Xiaomi postanowiło dodać do Band 8 coś, co w opasce naprawdę nie ma sensu, czyli gry. 

opaski sportowe

Zobacz też: Najlepsze smartwatche do 300 zł – co wybrać, by nie żałować?

Moją pierwszą myślą było: po co to? Zamiast tego mogli dać… i tu pojawiła się kolejna myśl: no właśnie? Co? Czego tej, czy nawet poprzedniej opasce firmy brakuje? Wtedy właśnie zrozumiałem, że opaski się skończyły, to znaczy w tym sensie, że nie bardzo można zaproponować coś więcej. Są jak proste telefony komórkowe: w ich przypadku tez już powiedziano wszystko. 

Opaski sportowe – co jest tak naprawdę potrzebne?

  • Tryby sportowe: im więcej i im dokładniejsze, tym lepiej. W końcu po to są opaski, żeby mierzyć naszą aktywność, prawda? Sam co prawda korzystam tylko z opcji: Jazda Rowerem, Spacer w swoim Mi Band 4, ale fajnie by było, gdyby miał jeszcze opcję Kajak.
  • Wodoodporność: żeby pływać, czy nie bać się pobrudzić sobie rąk.
  • Mocna bateria: żeby móc spać w opasce, i mogła mierzyć sen.
  • Krokomierz i pulsometr: Raczej dość oczywiste. W końcu to od nich zależy działanie trybów sportowych. Co więcej, pulsometr może także mierzyć natlenienie krwi, co też jest ważną opcją. 
  • Zegarek: do sprawdzenia godziny. Oczywiście ze zintegrowanym stoperem, minutnikiem i budzikiem. Te ostatnie opcje są dla mnie szczególnie ważne. Wstaję zawsze przed żoną, więc klasyczny budzik to marny pomysł, a minutnik bardzo się przydaje w kuchni.
  • Sterowanie multimediami: Teoretycznie można wykonywać gesty na słuchawkach, albo wyjąć smartfona z kieszeni. Jednak jeśli ktoś jest leniwą kluchą (to ja!), to na zegarku robi się to wygodniej.
  • Pogoda: patrz wyżej. 
  • NFC: płacenie smartfonem jest bardzo wygodne. Jednak jeszcze wygodniejsze jest płacenie zegarkiem, kiedy nie trzeba wyjmować smartfona z kieszeni (patrz, leniwa klucha).
  • GPS: Do zapisywania trasy. Oczywiście, opaska może połączyć się ze smartfonem. W praktyce jednak miałem wiele sytuacji, kiedy smartfon albo się rozłączył z opaską, albo miał tak niski poziom baterii, że katowanie go GPS-em było złym pomysłem. Oczywiście nawigacja polegająca na wyświetlaniu strzałek i odległości też jest świetną opcją podczas marszu przez miasto. A opcja zapisania lokalizacji i nawigowania do niej byłaby czymś, czego bardzo potrzebuję podczas parkowania autem na dużym parkingu. To jednak tylko kwestie programowe, ponieważ wystarczy sam moduł. 
  • Latarka: a dokładniej pełna jasność i biały kolor na całej tarczy. Po co? No cóż, obecnie mieszkam na wsi. Kiedy jest tutaj noc, zwłaszcza pochmurna, to naprawdę jest ciemno. Więc nocna podróż do łazienki przyświecając sobie opaską – przynajmniej do wyjścia z sypialni – jest stałym elementem życia kogoś, kto nie zaśnie bez wypicia dwóch kubków wody. Gdybym miał opcję latarki, byłoby to wygodniejsze. 

Zobacz też: Smartwatch do 500 zł – duży wybór w niewielkiej cenie.

Czy czegoś więcej potrzeba w opasce sportowej? No może odtwarzacza MP3, tak aby idąc pobiegać, można było zapomnieć o smartfonie. To jednak byłby cios dla baterii, więc nie ma też co przesadzać. Poza tym wszystko, co wymieniłem na tej liście albo już jest w opaskach standardem, albo to tylko kwestia dodania jakiejś opcji w oprogramowaniu. W tej kategorii naprawdę trudno chcieć czegokolwiek więcej.

Źródło: YouTube

Motyw