Zakaz TikToka w USA jest coraz bliżej

Jest oficjalne stanowisko polskiego KPRM w sprawie „zakazu TikToka”

2 minuty czytania
Komentarze

Rada ds. Cyfryzacji zarekomendowała, aby wprowadzono nakaz usunięcia aplikacji TikTok z urządzeń pracowników Sejmu, Senatu, Rady Ministrów oraz administracji publicznej. Sprawę postanowił skomentować też najbardziej zainteresowany, czyli Janusz Cieszyński, sekretarz stanu, pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa. Ten zapewnia, że decyzja rady nic jeszcze nie zmienia.

Rada ds. Cyfryzacji nie może decydować o losach TikToka w Polsce

Dzieje się tak, ponieważ Rada ds. Cyfryzacji jest organem doradczym. To oznacza, że jej stanowiska nie są wiążące dla żadnych instytucji państwowych. Wszystkie takowe mają osobną politykę bezpieczeństwa informacji, która od początku zakłada pewien istotny podział aplikacji, jakie pracownicy mogą instalować na służbowych urządzeniach.

Janusz Cieszyński podkreśla, że TikTok jest aplikacją służącą do rozrywki. Jeżeli instytucja publiczna ma w swojej polityce bezpieczeństwa rozdział danych prywatnych od służbowych (np. osobne urządzenia do komunikacji w pracy), no to nie ma sytuacji, w której TikTok wchodzi w interakcje z informacjami pracowników administracji publicznej — bo go tam zwyczajnie nie ma.

Decyzja Rady ds. Cyfryzacji to jedynie ostrzeżenie

W powyższym, bardzo długim wpisie na Twitterze, Janusz Cieszyński zauważa również, że TikTok to obecnie jedna z najchętniej pobieranych aplikacji na świecie. Na Google Play to już ponad 1 mld pobrań, na App Store trzecia najpopularniejsza aplikacja z segmentu Rozrywka w Polsce, przed takimi gigantami jak Netflix czy Disney+.

Polski sekretarz stanu podkreśla, że jeżeli chińska aplikacja miałaby poważne luki bezpieczeństwa, z pewnością nie byłaby już obecna na cyfrowych platformach firm z Cupertino oraz Mountain View. Jednocześnie też zaznacza, że przechowywanie rządowych informacji na urządzeniach z zainstalowanym TikTok nie jest z pewnością najmądrzejszym ruchem.

Co zatem z aplikacją na prywatnych sprzętach? Cóż, chińska aplikacja przynosi tę samą dozę zagrożeń, co pozostałe media społecznościowe. Atmosfera związana z przesłuchaniami Shou Zi Chew (CEO TikToka) w amerykańskim Kongresie sprawia, że trudno i pozostałym zachodnim państwom zachować zdrowe podejście do programu z krótkimi, pionowymi filmikami.

fot. Depositphotos/prykhodov

Motyw