AI teoretycznie mogłoby zastąpić Borka albo Stanowskiego. Tylko czy to na pewno dobry pomysł? [OPINIA]

8 minut czytania
Komentarze

W świecie technologii nie tak dawno wykiełkowała nowa moda. Polega ona na sprawdzaniu, jak wyglądałaby nasza rzeczywistość, gdyby AI, czyli sztuczna inteligencja zastępowała ludzi w różnych czynnościach. Efektem takiego trendu jest między innymi zamienianie modelek z OnlyFansa na wysokiej jakości obrazy roznegliżowanych kobiet wygenerowane przez omawianą właśnie technologię. Cóż, ta branża bez wątpienia jest bliska sercu wielu mężczyzn, jednak co sztuczna inteligencja może zrobić z dziedziną jeszcze popularniejszą?

Mundial w zeszłym roku był dobrym przykładem – AI może zastąpić sędziów

Mundial w zeszłym roku był dobrym przykładem - AI może zastąpić sędziów

Przywołany powyżej przykład wpływu sztucznej inteligencji na bardzo popularną branżę 18+ to jedynie początek jej działań, które na własnej skórze mogą odczuć „zwykli” ludzie. W końcu przyzwyczailiśmy się do tego, że z roku na rok w świecie sportu organizatorzy, trenerzy czy działacze wprowadzają w życie nowe przepisy, ułatwienia oraz przede wszystkim technologie. Za genialny przykład może posłużyć nam tu zeszłoroczny Mundial w Katarze, który poza wieloma kontrowersjami i sportowymi emocjami przyniósł nam także rewolucyjne narzędzia, które pomagały sędziom.

Część z nich opierała się o AI, więc wielu fanów oglądających mecze przed telewizorami czy wprost ze stadionów zastanawiało się – skoro nowa technologia potrafi sama wykryć spalonego, po co przy linii biega ten gość z chorągiewką? Cóż, jeszcze kilkanaście lat temu wizja wyrzucenia z boiska sędziów na rzecz sztucznej inteligencji, która sama będzie egzekwować kary, wyłapywać faule czy wskazywać pozycje spalone wydawała się, delikatnie mówiąc odklejona od rzeczywistości.

Tymczasem w naszych kalendarzach zagościł już rok 2023, a szansa na taki futurystyczny scenariusz jedynie wzrosła. Dziś przyjrzymy się temu, czy AI faktycznie jest blisko przejęcia gwizdka sędziego, jak sztuczna inteligencja już teraz wpływa na sport oraz na jakie niecodzienne pomysły wpadają przesadni entuzjaści technologii.

Sztuczna inteligencja z gwizdkiem w ust… głośnikach

Sztuczna inteligencja z gwizdkiem w ust... głośnikach

Aby nie spłycać tego tekstu tylko do poziomu piłki nożnej, należy zaznaczyć, że dyskusje dotyczące zamienienia prawdziwych sędziów na sztuczną inteligencję trwają również w środowiskach koszykarskich, siatkarskich, hokejowych, lekkoatletycznych czy futbolowych. Najczęściej są one spowodowane krzywdzącymi zawodników oraz całe drużyny błędami ludzkimi, które nieświadomie (a czasem świadomie!) popełniają arbitrzy. Chyba każdy z nas pamięta chociaż jedną fatalną wpadkę sędziego, która wypaczyła ostateczny wynik meczu ulubionego zespołu.

W związku z tym oraz postępującą technologią AI inżynierowie, organizatorzy rozgrywek oraz fani sportu szukają rozwiązań, które pomogą w zredukowaniu liczby błędów na boiskach, parkietach i kortach do zera. W tym miejscu powinniśmy wrócić do piłki nożnej, ponieważ tam nowe technologie radzą sobie chyba najlepiej. W końcu w dzisiejszych czasach sędziowie mogą wspomóc się VAR-em, goal-line technology czy systemem kilku czujników i sensorów zamieszczonych w piłce. Pomimo tego arbitrzy wciąż popełniają masę błędów.

Aby je zredukować do minimum lub całkowicie wyeliminować niezbędne byłoby wyposażenie stadionu, na którym rozgrywa się mecz w system kilkudziesięciu jak nie kilkuset kamer. O tym, że jest to możliwe, dowiedzieliśmy się już w trakcie wspomnianego Mundialu w Katarze. Wówczas rola sędziów liniowych została mocno okrojona, ponieważ pozycje spalone praktycznie samodzielnie mógł wskazywać system SAOT. Jeśli przyjmiemy, że tę technologię da się jeszcze usprawnić i faktycznie wyrzucić z boiska dwóch biegających przy liniach arbitrów, zostaje nam jeszcze kwestia tego głównego.

Cóż, tutaj sprawa jest o tyle skomplikowana, ponieważ w przypadku piłki nożnej sędziowanie nie sprowadza się tylko i wyłącznie do odgwizdywani fauli, pokazywania kartek i wskazywania na środek boiska po zdobyciu bramki. W grę wchodzą jeszcze takie kwestie jak zarządzanie stykowymi sytuacjami na murawie czy uspokajanie zawodników. Niemniej są sporty, gdzie arbitrzy mają dużo mniej pracy, a ich zadania faktycznie mogłaby przejąć sztuczna inteligencja.

Wówczas należałoby jednak wprowadzić szereg zmian w samej grze. Przede wszystkim stroje zawodników powinny być wyposażone w sensory, które pomogłyby AI w decydowaniu między innymi o kontakcie pomiędzy nimi. Co więcej, podrasowaniu musiałaby ulec piłka, krążek lub jakikolwiek inny przedmiot, który stanowi główną oś gry. Mowa tu przede wszystkim o wypełnieniu go sensorami na wzór tych, które już dziś znajdziemy w futbolówkach. Na sam koniec zostaje również kwestia przepisów. Mianowicie – nie mogą w nich pozostać zapisy, które pozwalają na podjęcie różnych decyzji w zależności od interpretacji danego zdarzenia.

W takim przypadku na pewno bylibyśmy świadkami wielu kontrowersji, ponieważ sztuczna inteligencja podjęłaby decyzję B, a w internecie, na stadionie oraz w programach eksperckich rozbrzmiałaby gorąca dyskusja dotycząca tego, że zgodnie z przepisami mogłaby zostać podjęta również decyzja A lub może nawet C. Zero pola do własnej interpretacji – tak brzmi zasada numer jeden dla AI w wersji sędziowskiej.

Co jeszcze AI może zrobić ze sportem?

Kwestia przejęcia gwizdka sędziego przez sztuczną inteligencję jest bardzo skomplikowana i zależy od wielu czynników. Niemniej badania w tej sprawie wciąż trwają i nie możemy wykluczyć, że w ciągu kilku najbliższych lat zobaczymy pierwsze zawody sportowe w pełni poprowadzone przez sztuczną inteligencję.

Tutaj płynnym krokiem możemy przejść do innych zadań w świecie sportu, które już teraz wykonuje, a w przyszłości mogłoby wykonywać AI. Na pierwszy plan wychodzi gromadzenie danych i informacji, analizowanie ich, a następnie tworzenie raportów między innymi z procentowymi szansami na zwycięstwo danej drużyny w nadchodzącej rywalizacji. Taka opcja jest atrakcyjna przede wszystkim dla kibiców, którzy lubią postawić niemały pieniądz na zwycięstwo danego klubu lub zawodnika.

Przechodząc dalej, dziś profesjonalne zespoły oraz sportowcy indywidualni do treningu wykorzystują całą masę technologii. Część z nich opiera się na sztucznej inteligencji. Mowa tu między innymi o specjalnych urządzeniach do śledzenia wyników jednostki treningowej oraz wyciągania wniosków, nad czym warto jeszcze popracować.

Co ciekawe w internecie łatwo natknąć się na mocno odjechane pomysły wykorzystania AI w sporcie. Co powiecie na całkowite zaoranie dziennikarstwa sportowego? Zgodnie z planami niektórych osób zafascynowanych sztuczną inteligencją – ta na wzór generatora będzie opisywać dane wydarzenia sportowe na podstawie własnej analizy, a postacie pokroju Mateusza Borka czy Krzysztofa Stanowskiego musiałby ustawić się w kolejce do pośredniaka. Cóż, wizja mocno oderwana od rzeczywistości, jednak fani AI w zanadrzu mają jeszcze lepsze pomysły.

Jak inaczej nazwać koncepcję zakończenia ze sportem, który zawodowo uprawiają ludzie? Cóż, tutaj w grę wchodzi tworzenie pełnych filmów, które prezentowałyby mecze piłki nożnej, koszykówki czy piłki ręcznej. Oczywiście wszystko wygenerowane komputerowo i z zawodnikami, których stworzyło AI. W takiej wizji sztuczna inteligencja miałby badać zapotrzebowanie ludzi i tworzyć „scenariusze” na mecze, które najbardziej emocjonowałyby widzów. Na taki pomysł na pewno nie zgodzą się wszyscy fani polskich klasyków pokroju Górnik Łęczna kontra Podbeskidzie Bielsko-Biała zakończone bezbarwnym 0:0…

AI w sporcie – podsumowanie

Sport jak każda inna dziedzina życia stale ewoluuje. W związku z tym nieuniknione jest jej modernizowanie oraz wprowadzanie do obiegu coraz to większej liczby technologii. Niemniej dużej części z zadań AI po prostu nie będzie w stanie zastąpić. Aby nie było wątpliwości – nie chodzi tu o jej niekompetencje, ale o preferencje ludzi, którzy kochają sport i nie wyobrażają sobie życia bez niego.

Fot. Vitaly_Sokol/Depositphotos

W związku z tym w moim przekonaniu sztuczna inteligencja ma sporą przyszłość w dziedzinie sportu, jednak zdecydowanie nie są to role pierwszoplanowe. AI może pomagać sędziom, jednak czy jest w stanie ich całkowicie zastąpić? W najbliższej przyszłości zdecydowanie nie. Jednakże z drugiej strony to technologia, która wciąż się rozwija, a nieco pracy może sprawić, że fanatycy sztucznej inteligencji za 5,10 czy 15 lat będą świętować kolejny sukces.

Niemniej aktualnie AI sprowadza się jedynie do roli świetnego dodatku dla osób prowadzących zawody sportowe, dziennikarzy oraz analityków, którzy nie muszą osobiście tworzyć raportów, ponieważ zrobi to za nich właśnie sztuczna inteligencja. Cóż, wspomnieni już Mateusz Borek czy Krzysztof Stanowski, póki co mogą spać spokojnie

fot. Depositphotos/vitaly_sokol/Jirsak/Kanał Sportowy

Motyw