LINKI AFILIACYJNE

AI zamiast modelek. OnlyFans mogą zalać profile kobiet, które nie istnieją – i ludzie za to zapłacą

5 minut czytania
Komentarze

Branża porno, czy jak kto woli – filmów dla dorosłych, od momentu popularyzacji internetu jest istną żyłą złota nie tylko dla aktorów i aktorek, ale również producentów tego typu treści. Niemniej, czy rozwój technologii może sprawić, że już wkrótce na tworzeniu materiałów 18+ będą zarabiać osoby odpowiedzialne za obsługę AI oraz programów graficznych? Tak naprawdę już to się dzieje… a najbliższych miesiącach będzie tego jeszcze więcej.

AI przejmie branżę porno? Taki scenariusz jest bardzo możliwy

Nie tak dawno informowaliśmy Was o drastycznym w skutkach wydarzeniu, jakim było spreparowanie filmu porno poprzez wklejenie twarzy streamerki – QTCinderelli na oryginalne wideo za pomocą techniki deepfake. Całe wydarzenie okazało się brzemienne w skutkach, ponieważ kobieta zajmująca się na co dzień tworzeniem treści na Twitchu, poczuła upokorzenie związane z seksualizacją jej ciała wbrew woli. Bardzo możliwe, że wiele osób zastanawiało się wówczas nad tym, jak daleko może posunąć się technologia w kontekście tak niekonwencjonalnej dziedziny życia, jaką jest branża porno.

AI przejmie branżę porno? Taki scenariusz jest bardzo możliwy

Mogłoby się wydawać, że tak naprawdę technologia nie jest w stanie zbytnio pomóc twórcom w doszlifowywaniu swoich materiałów. W końcu całość sprowadza się do kamery, kilku osób na planie oraz aktorów i aktorek. W przeciwieństwie do klasycznej filmografii reżyserzy produkcji 18+ nie muszą bawić się w żmudną postprodukcję, efekty CGI oraz setki godzin spędzonych przy montażu. Oczywiście zdarzają się różnego rodzaju ewenementy (nie pytajcie skąd wiem), jednak biorąc pod uwagę całokształt – tworzenie filmów dla dorosłych tych mniej i bardziej profesjonalnych nie wiąże się z wykorzystywaniem cudotwórczych nowych technologi… czy aby na pewno?

Taką tezę w wątpliwość podaje Alex Valaitis – analityk zajmujący się AI, czyli sztuczną inteligencją. Na Twitterze Amerykanin stworzył obszerną nitkę, w której dzieli się z internautami swoimi nowymi przewidywaniami. Valaitis stwierdził, że do 2025 roku ponad połowa czołowych kont w serwisie OnlyFans będzie prowadzona przez mężczyzn, generujących obrazy roznegliżowanych kobiet za pomocą właśnie AI.

Taką wizję autor popiera kilkoma argumentami. Przede wszystkim za taką przyszłością branży porno – na którą składa się także OnlyFans – stoi możliwość personalizacji i dowolnego „manipulowania” wykreowanymi awatarami. W ramach przykładu Valatis opublikował stworzone przez AI zdjęcie czterech kobiet, które spokojnie mogłoby stanowić jeden z postów na popularnej platformie dla dorosłych. Cóż, bez dwóch zdań bez wskazówki w postaci sześciu palców ciężko byłoby powiedzieć, czy poniższe zdjęcie jest wytworem sztucznej inteligencji, czy dobrego fotografa. A to nie jedyny tego typu przykład i odnalezienie profili ze zdjęciami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję nie jest szczególnie trudne. Podobnie zresztą jak znalezienie zdjęć „prawdziwych” osób, ale poddanych bardzo mocnej „obróbce”, chociażby poprzez filtry powiększające to i owo. Co w tym wszystkim najsmutniejsze/najzabawniejsze (niepotrzebne skreślić), ludzie – nawet wiedząc, że dane zdjęcie jest całkowicie sztuczne – są gotowi za to płacić. Co zresztą potwierdzają komentarze pod postem z czteroma wygenerowanymi modelkami w bikini.

Czy AI jest zagrożeniem dla celebrytów oraz… twojej siostry?

Po połączeniu predykcji Valatisa z przytoczoną na początku tekstu historią QTCinderelli nasuwa się jedno kluczowe pytanie – czy AI może być zagrożeniem dla osób, które nie chcą być częścią przemysłu pornograficznego? W końcu analityk sam stwierdził, że mocą sztucznej inteligencji jest możliwość szybkiego dostosowania obrazu do naszych preferencji. W związku z tym nic nie stoi na przeszkodzie, aby w niesłychanie realistyczny sposób stworzyć rozbieraną sesję, której główną gwiazdą będzie Wersow, Beyonce czy Serena Williams (naturalnie w taki sposób skrzywdzeni mogą być także mężczyźni).

Niemniej w przypadku celebrytów, sportowców oraz aktorów możemy przyjąć za pewnik, że tego typu materiały szybko zostałyby zdjęte z sieci oraz zdementowane w mediach. Inaczej ma się sprawa z osobami prywatnymi takimi jak ty, twoja siostra czy córka. Tutaj stworzone przez AI obrazy mogą dosłownie zniszczyć życie pojedynczych jednostek, które wbrew swojej woli zostałby zseksualizowane oraz poniżone.

W związku z tym ciężko uciec od opinii, że sztuczna inteligencja połączona z niecnymi zamiarami faktycznie może wyrządzić ogromne szkody. W końcu nie są to żadne sklejki z Painta czy miernej jakości deepfake’i, ale wysokiej jakości grafiki, które naprawdę ciężko odróżnić od prawdziwego zdjęcia.

Po OnlyFans przyjdzie pora na dalszy podbój branży

https://twitter.com/heartereum/status/1618973299739951105

Branża porno w różnych formach funkcjonuje w społeczeństwie od tysięcy lat. Według wielu badaczy pierwsze materiały, które dziś uznalibyśmy za „18+” powstawały już w czasach prehistorycznych. Naturalnie wówczas były to maksymalnie malunki na ścianach, następnie wazach, a wraz z rozwojem technologii dorośli mogli korzystać ze świerszczyków, a aktualnie internetu. Taki rys historyczny sam w sobie pokazuje, że co jakiś czas branża przechodzi przez coś na wzór upgrade’u.

Właśnie dlatego wizja przejęcia aktualnie najpopularniejszej formy treści 18+, czyli filmów aktorskich przez AI nie wydaje się pozbawiona sensu. Jeśli przyjmiemy za pewnik, że w ciągu najbliższych lat sztuczna inteligencja wchłonie część OnlyFans, dlaczego nie miałoby to wydarzyć się z popularnymi wytwórniami, które w skali roku obracają milionowymi przychodami?

Bardzo możliwe, że w tym momencie stajemy się świadkami historycznego wydarzenia, jakim jest przemiana branży bezpośrednio związanej z najstarszym zawodem świata. Cóż, zdecydowanie nie jest to nic, czym będziemy się chwalić przyszłym pokoleniom, jednak całe wydarzenie jest związane z nowymi technologiami oraz często demonizowaną sztuczną inteligencją, więc warto mieć na nie oko. Oczywiście mówię tu tylko i wyłącznie o obserwacji, nie posądzajcie mnie o nic złego!

Motyw