W 2022 roku producenci dostarczyli łącznie aż 1,2 mld telefonów komórkowych na rynek. Brzmi imponująco, lecz nie powinno. To aż 11% spadek względem zaopatrzenia sklepów w 2021 roku i najgorszy wynik od blisko dekady. Najwięcej tracą chińscy producenci oraz ich smartfony. Zyskują ci, którzy grają długoterminowo. Znane i lubiane marki od dwóch największych producentów, cieszące się niezachwianym zaufaniem konsumentów.
Smartfony w 2022 roku, czyli powrót jabłkowego króla
Badacze z Canalys mówią wprost — to był najgorszy czas dla smartfonów od 2013 roku. Szczególnie w segmencie flagowców oraz urządzeń aspirujących do nich swoimi parametrami, zamykającymi się cenami w okolicach 2000 złotych.
Najwięcej tu jednak pokażą suche liczby. Jak wspomniałem wcześniej, najwięcej straciły tu chińskie marki, które nie mają tak wielkiego zaufania konsumentów, jak Apple i Samsung, nawet jeśli ich smartfony są niezaprzeczalnie lepszymi propozycjami w poszczególnych segmentach cenowych.
Nie przedłużając, spójrzmy na tabelkę porównującą udziały na światowym rynku smartfonów w czwartych kwartałach 2021 i 2022 roku, pokazującą rzeczywistą i aktualną sytuację. Różni się ona od tabeli z powyższego tweeta – ta pokazuje jedynie porównania Q4, zaś tamta ujęcie roczne.
Producent | Udział w Q4 2021 r. | Udział w Q4 2022 r. |
Apple | 23% | 25% |
Samsung | 19% | 20% |
Xiaomi | 13% | 11% |
OPPO | 9% | 10% |
vivo | 8% | 8% |
Inni | 28% | 26% |
Jak widzicie powyżej, Apple i Samsung tylko umocniły swoją przewagę względem chińskich marek. Wśród nich wzrostem może pochwalić się tylko OPPO, reszta traci lub utrzymuje się na zeszłorocznym poziomie. Badacze z Canalys też sugerują, że po otworzeniu granic, odbicie się w kierunku wzrostów może zająć Chińczykom od 6 do 9 miesięcy.
Warto zauważyć, że w tym zestawieniu trudno znaleźć tak uznanych producentów, jak Motorola czy realme, które w 2022 roku wypluwały z fabryk hit za hitem. Nawet jeśli pewne marki są popularniejsze, niemądrym byłoby ignorować pozostałe smartfony, szczególnie że kupujemy je rzadko i na długie lata.
Sporo mówiłem dziś o smartfonach aspirujących do flagowców, więc i zostawię Was z dwiema propozycjami z tego segmentu. Motorola edge 30 Neo oraz realme GT Neo 2. Z drugiego korzystam prywatnie i trudno mi sobie dziś smartfon bez tak szybkiego ładowania na zapleczu.