Sztuczna Inteligencja

AI zamiast prawnika w sądzie. Ten proces zapisze się w historii

3 minuty czytania
Komentarze

System sprawiedliwości tworzą ludzie, dlatego ma on też typowo ludzie wady. Jest przekupny, daje się omamić, oraz lepiej traktuje ludzi wzbudzających sympatię sędziów, nawet jeśli ci dokonują strasznych zbrodni. Dodatkowo daje się oszukać oddziaływaniem na emocje. Po prostu: jest ludzki. Dlatego też wielu uważa, że prawdziwe sprawiedliwym sędzią będzie Sztuczna Inteligencja. Na razie jednak nie będzie ona wydawała wyroków, tylko próbowała przekonać sędziego, że sprawca jest niewinny.

AI jako prawnik – o co w tym wszystkim chodzi?

Na szczęście sprawa jest błaha – nie ma więc mowy o tym, że Sztuczna Inteligencja uratuje kogoś przed krzesłem elektrycznym – chyba że w USA zaczną zbyt poważnie podchodzić do mandatów za przekroczenie prędkości do czasu rozprawy. Mowa więc o czymś, co tak naprawdę jest raczej formalnością, a nie pełnoprawną i budzącą wątpliwości sprawą i chyba tylko dlatego sąd się zgodził na wykorzystanie AI w roli prawnika. 

Nie przemówi również w obronie oskarżonego – ten będzie bronił się sam. Nie oznacza to jednak, że Sztuczna Inteligencja będzie milczała. Wręcz przeciwnie: wszystkie swoje kwestie będzie szeptała do ucha oskarżonego przez słuchawkę, a ten będzie za nią powtarzał. A biorąc pod uwagę, że AI potrafi mówić bardzo różne, często kontrowersyjne kwestie, to taki system wydaje się optymalnym podejściem. 

W końcu, gdyby Sztuczna Inteligencja na rozprawie zaczęłaby rzucać rasistowskimi tekstami, lub przekroczenie prędkości tłumaczyć potencjalnym nadużywaniem alkoholu przez oskarżonego, to raczej nie skończyłoby się to dla niego najlepiej. A tak może on przemilczeć co głupsze pomysły AI i powoływać się tylko na to, co faktycznie może mu pomóc. 

Sztuczna Inteligencja zastąpi miernych prawników?

Ta sprawa będzie więc przełomowa, ale nie z samej przyczyny rozprawy, a zastosowanego obrońcy. Będzie to bowiem precedens, który sprawi, że Sztuczna Inteligencja w przyszłości będzie mogła prowadzić inne sprawy, a zarazem test. AI, która stanie po stronie oskarżonego należy do firmy DoNotPay. Jak podkreśla twórca projektu, jego celem jest pomoc ludziom w załatwianiu prostych spraw, za które prawnicy wzięliby spore wynagrodzenie, tylko za to, że potrafią się posługiwać prawniczym żargonem, ale tak naprawdę wykonują tylko prostą papierkową robotę. 

Zwraca on jednak uwagę, że dobry prawnik nie musi się bać Sztucznej Inteligencji, ponieważ ta nigdy nie będzie w stanie go zastąpić, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Oczywiście do AI wydającej wyroki jest tu jeszcze daleka droga, ale możliwe, że ostatecznie wszystko się do tego sprowadzi. I tu rodzi się pytanie: czy lepiej być sądzonym przez nieomylną bezduszną maszynę, czy omylnego, jednak gotowego do współczucia człowieka?

Źródło: TechSpot, YouTube

Motyw