Czy energia z fal oceanów uratuje nas przed kryzysem? Testy dają nadzieję

2 minuty czytania
Komentarze

Nie ma żadnych wątpliwości co do faktu, że energia odnawialna może rozwiązać wiele problemów przyszłych pokoleń. Praca nad pozyskiwaniem jej źródeł to zadanie karkołomne, lecz i niesamowicie satysfakcjonujące. To stwierdzenie niewątpliwie dotyczy szkockich naukowców z AWS Ocean Energy, który poświęcili 20 lat pracy nad rozwojem generatora energii z morskich fal.

Szkocka energia odnawialna z oceanicznych fal

Poznajcie Archimedes Waveswing, czyli 50-tonowe oczko w głowie naukowców ze Szkocji. Jest to swego rodzaju gigantyczna boja, która wytwarza energię na podstawie ruchu przepływających fal. Zaletą urządzenia jest przede wszystkim jego uniwersalność. Sprzęt zadziała jako samodzielna konstrukcja, ale też nada się jako element większej elektrowni.

Choć Archimedes Waveswing potrafi sam w sobie wytworzyć nawet do 500 kW energii, model testowy został skonfigurowany na 15 kW. W przypadku użycia technologii w większych strukturach mówi się nawet o 20 połączonych bojach, będących w stanie wyprodukować nawet 10 MW energii. Jak wypadły testy? Przy średnim natężeniu fal, energia produkowana przez Archimedes Waveswing sięgała nawet 80 KW, przy średniej nieprzekraczającej 10 kW. Co ważne, urządzenie jest w stanie przetrwać sztorm przyrównywany do 10 stopni w skali Beauforta.

Zobacz także: Tarcza Antyinflacyjna tylko do końca roku? Wyjaśniamy, co z cenami prądu, gazu i paliw

Wydaje się mało, przy tak wielkim urządzeniu. Jak wcześniej wspomniałem – 50 ton, ok. 7 m wysokości oraz ok. 4 m średnicy. Nietrudno nie zauważyć tego giganta, gdy jest przewożony. Zaletą takiej jednostki jest też niewątpliwie fakt, że można ją przygotować do użycia pod wodą w 12 godzin. Taka boja operuje na głębokości 25 metrów, a i łatwo też ją podnosić i opuszczać, celem niezbędnej konfiguracji.

Energia z fal - Archimedes Waveswing

Technologia dopiero raczkuje

Takich prototypów jak Archimedes Waveswing wisi kilka w powietrzu, lecz żaden nie jest w tak zaawansowanym stadium, niemalże gotowy do masowej produkcji dla wielkich korporacji energetycznych. Na obecną chwilę, testy są planowane na sześć miesięcy. Europejskie Centrum Energii Morskiej chce zakończyć obecną fazę pod koniec 2022 roku, lecz następne testy już się klarują na późniejsze miesiące.

Choć prace nad urządzeniem trwają już 20-lat, obecne wyniki testów są lepsze, niż zakładano. To pozwala mieć nadzieję, że energia generowana z fal wyjdzie poza fazę badań do klientów biznesowych. Być może to jest kolejny z elementów układanki, pozwalający na rozwiązanie światowego kryzysu energetycznego, wynikającego z powolnego wyczerpania źródeł odnawialnych oraz konfliktów zbrojnych, nie tylko tych wywołanych przez Rosję.

źródła: New Atlas, Gadżetomania

Motyw