iphone'y kolejka

iPhone nie ekscytuje już jak dawniej. Ale kolejki po sprzęt Apple mogą jeszcze wrócić

5 minut czytania
Komentarze

iPhone to kultowe urządzenie, które zrewolucjonizowało sposób funkcjonowania ludzi w społeczeństwie i gospodarce. Tu nie chodzi tylko o konsumowanie treści internetowych, zdjęć czy wideo, ale także o możliwości płacenia telefonem i dokonania w szybki i łatwy sposób zakupów w wirtualnym świecie. iPhone’y od zawsze elektryzowały fanów Apple, którzy ustawiali się w kilometrowe kolejki do sklepów zwłaszcza w krajach zachodnich. Premiery nowego sprzętu firmy z Cupertino budziły ogromne emocje, a zmiany z roku na rok były coraz większe. Co się stało, że dzisiaj patrzymy na takie obrazki z łezką w oku i stanowią one bardziej legendy niż rzeczywistość?

Sprawdź też: iPhone 13 w super cenie! Koniecznie skorzystaj z promocji!

Apple zrewolucjonizowało rynek urządzeń mobilnych… dawno temu

W 2007 roku Apple pokazało światu pierwszego iPhone’a, który sprawił, że ludzie do reszty oszaleli na punkcie firmy. Rewolucyjne urządzenie miało zastąpić takie produkty jak iPod, telefon i komunikator internetowy. Jego cel został osiągnięty, a Apple święciło triumfy, patrząc na wygłodniałych fanów, którzy co roku ustawiali się w kilometrowe kolejki do sklepów.  

iphone'y

Trudno się dziwić. Pierwszy iPhone oferował łączność Wi-Fi wspartą 2G Edge – to wszystko na małym urządzeniu z dotykowym ekranem. Ponadto można tu było przechować dane o wielkości 4 GB. Hardware i software pozwalały na swobodne przeglądanie zdjęć, filmów, czy surfowanie po Internecie. Niestety, doświadczenie to było trochę karkołomne w przypadku pierwszego iPhone’a. Operatorzy komórkowi byli kompletnie nieprzygotowani do faktu, że na rynku pojawi się sprzęt wymagający szybkiego transferu danych. Jednak kolejne iPhone’y debiutujące na rynku nie musiały mierzyć się z tym problemem. Warto dodać, że w tamtym czasie smartfony Apple były bardziej luksusowe, niesamowite i nadzwyczajne niż mainstreamowe. To potęgowało histerię i żądze ich posiadania. Posiadanie iPhone’a na osiedlu to było coś!

iphone'y kolejka

Od 2007 roku klienci Apple co roku wypatrywali nowych urządzeń mobilnych firmy. Konferencje były fascynujące, a oczekiwanie na debiut smartfonów w sklepach – nie do zniesienia. Zbliżający się moment premiery urządzeń w sklepach to chwila rozpoczęcia koczowania przed placówkami. Niektórzy śmiałkowie rozkładali namioty i inne tego typu „obozowiska” na kilka dni przed sklepami. Największe tłumy w latach 2007-2012 pojawiały się jednak na kilka – kilkanaście godzin przed otwarciem sklepów.

Dotyczyło to zwłaszcza USA, gdzie iPhone zdominował rynek i stał się wręcz smartfonem kultowym. Moment otwarcia sklepu to kolejne kilka godzin oczekiwania na rozładowanie kolejki, a także chwila rozczarowania dla osób, które nie kupiły wymarzonej wersji urządzenia z uwagi na braki asortymentu. W kolejnym roku proceder ten wyglądał podobnie i tak przez kilka następnych lat. Jednak w ostatnim czasie coś się zmieniło – kilometrowe kolejki przeszły do legend, a iPhone’y spowszedniały.

Dlaczego ludzie już się nie ustawiają w kilometrowych kolejkach?

Od premiery pierwszego iPhone’a rynek zmienił się diametralnie. Przez 15 lat iPhone’y spowszedniały, a Apple zmieniło się w technologicznego giganta. Przychody firmy wzrosły z 24 mld USD w 2007 roku do 366 miliardów dolarów w zeszłym roku – jest to aż 15-krotny wzrost. To jednak niejedyna ważna zmiana na rynku urządzeń mobilnych.

Przez 15 lat iPhone’y musiały mierzyć się też z narastającą konkurencją. Pierwszym rywalem, który starał się kopiować poczynania firmy z Cupertino, był Samsung. Lata później Apple musiało się też zmierzyć z tańszą, chińską konkurencją, która ostatecznie nie zaszkodziła firmie. Spowszednienie i „umasowienie” smartfonów spowodowało, że przestały być one tak fascynujące, jak kiedyś. Jakiejkolwiek firmie trudno jest obecnie wygenerować taki poziom podekscytowania klientów, jeśli chodzi o nowe technologie.

Innym powodem, dla którego iPhone’y nie powodują tworzenie się kilometrowych kolejek, jest rynek e-commerce. Wielu potencjalnych klientów woli zalogować się na stronę Apple i z poziomu wygodnej kanapy kupić wybrany model iPhone’a. Kiedyś to było niemożliwe i niepopularne. Także w Polsce na stronie Apple można z łatwością dokonać takich zakupów. Do tego dochodzą jeszcze sklepy detaliczne i klient ma pełen wachlarz możliwości zakupu.

Czy Apple będzie w stanie kiedyś powtórnie wywołać histerię klientów? Całkiem możliwe. Myślę, że Apple Car, który prędzej czy później pojawi się na rynku, będzie w stanie wygenerować z pewnością wirtualne kolejki w sklepach internetowych. Potencjalni nabywcy będą musieli czekać miesiącami na dostępność wymarzonego modelu. Tutaj może też zadziałać marketing stacjonarny. Wystarczy, że Apple otworzy kilka placówek, w których będzie można umówić się na jazdę testową i złożyć zamówienie na Apple Car. Już widzę oczami wyobraźni „sznur ludzi”, którzy chcieliby przejechać kilometr nowym autem. Dodatkowo jego dostępność w początkowym okresie szacowana jest na niską – to jeszcze bardziej zwiększy emocje i „hype” klientów. Jego kupno nie będzie tak łatwe jak w przypadku standardowego sprzętu, który jest dostępny w Internecie, galeriach handlowych czy u operatorów komórkowych.

Czy iPhone’y przestały być modne?

Wyżej wymienione argumenty nie oznaczają, że iPhone’y stały się całkowicie obojętne. Wystarczy spojrzeć na ostatnią premierę serii 14 i 14 Pro. Tak banalna i prosta funkcja jak Dynamic Island była szeroko komentowana na Twitterze, a ludzie zachwyceni jej działaniem. Czasy się zmieniły, a ludzie swoją fascynację przenieśli sprzed sklepowych witryn do Internetu. iPhone nadal jest niesamowity, mimo że postęp technologiczny znacznie zwolnił, a zmiany, jakie widzimy w smartfonach (nie tylko Apple) co roku, są coraz mniejsze.

Przed sklepami w dniach premiery nadal można zobaczyć garstkę osób ustawiających się po upragniony sprzęt. Nie tworzą jednak obozowisk, nie stawiają także namiotów. To wierni fani, którzy odprawiają co roku swój rytuał nabywania sprzętu w standardowy sposób. Trudno odmówić im tej przyjemności.

Źródło: cnet

Motyw