W Rosji brakuje klawiatur z cyrlicą

W kraju Putina kończy się… cyrylica, czyli w Rosji brakuje klawiatur

3 minuty czytania
Komentarze

Oczywiście nie chodzi tu o typowe dla nas klawiatury, a o te zaopatrzone w cyrylicę i rosyjski układ klawiszy. Otóż na skutek sankcji nałożonych przez liczne firmy z całego świata zakup nowego laptopa w Rosji jest możliwy, ale spora część towaru pochodzi z przemytu, na który lokalne władze przymykają oko. Jest on wręcz określany mianem równoległych źródeł. Problem w tym, że przemycany sprzęt nie był dedykowany na rosyjski rynek, więc jest pozbawiony cyrylicy i odpowiedniego układu klawiszy. Tym samym Rosji brakuje klawiatur, do których obywatele byliby przyzwyczajeni.

W Rosji brakuje klawiatur z cyrylicą

W Rosji brakuje klawiatur z cyrlicą

Oczywiście, w obecnej sytuacji nietrudno jest o propagandę, która – nie oszukujmy się – może mieć miejsce po obydwu stronach. Dlatego też w kwestii niedoborów w Rosji najlepszymi źródłami informacji są sami Rosjanie. W tym przypadku jest to Andrey Latyshev, szef działu laptopów i komputerów PC w Marvel Distribution, czyli osoba bezpośrednio związana z tematem. 

Otóż według niego do końca roku aż 10% klawiatur i laptopów dostarczanych do Rosji nie będzie miała cyrlicy na klawiszach. Wynika to z konieczności przemytu towarów ze strony nieuczciwych dystrybutorów, którzy nie respektują sankcji, oraz z tego, że wielu chińskich dostawców – których sankcje nie dotyczą – nie produkuje klawiatur z cyrlicą. Co ciekawe problem ten nie odbija się tylko na przeciętnych rosjanach, ale co ważniejsze także na tamtejszym aparacie władzy:

Realizacja zawartych już umów na dostawę zautomatyzowanych stacji roboczych (AWP obejmuje jednostkę systemową, monitor i urządzeń peryferyjnych) do oddziałów idzie z problemami. Zgodnie z warunkami przetargu wykonawca nie może dostarczyć stanowiska pracy bez klawiatury, z układem angielskim – również nie. Dostawcy szukają teraz sposobów na zakup rosyjskich klawiatur.

Czy to oznacza, że Rosjanie muszą się pogodzić z brakiem cyrlicy na klawiaturach? No cóż… właściwie to nie. Zacznijmy od tego, że tamtejsze Ministerstwo Przemysłu i Handlu zamierza skupić się na grawerowaniu klawiatur w sprzętach z przemytu, tak aby uzupełnić je o cyrlicę. Taka procedura ma kosztować około 1,5-2 tysiące rubli, czyli około 110-150 złotych. Pojawiają się jednak głosy, że w niektórych urządzeniach trzeba będzie całkowicie usunąć klawiaturę przed rozpoczęciem tego procesu, co dodatkowo podnosi koszty i może doprowadzić do wygaśnięcia gwarancji producenta – co przy sprzęcie z przemytu nie jest aż tak dużym problemem. 

Pamiętajmy także, że istnieje jeszcze jedno rozwiązanie tego problemu i to niezwykle budżetowe: naklejki na klawiaturę. Sam z takiego korzystałem na swoim starym Chromebooku, który był używką ze szkoły w jednym ze skandynawskich krajów i naklejki nie było w żaden sposób problemem podczas pisania, a przeszkadzały jedynie ze względu na estetykę: zostały krzywo przeze mnie przyklejone. Z czasem więc ten problem przejdzie w niewielką niedogodność.

Źródło: kommersant

Motyw