Rosja nakłada karę na Google

Rosja nakłada karę na Google za… terroryzm na YouTube

2 minuty czytania
Komentarze

Co prawda Google już jakiś czas temu opuściło Rosję, ale kraj ten z uporem maniaka stara się wpływać na internetowego giganta. W poniedziałek Moskwa nałożyła na amerykańskiego giganta karę w wysokości 21,1 mld rubli (~373 mln dolarów) za filmy, które, między innymi, promują ekstremizm i terroryzm. Oczywiście promowanie terroryzmu i ekstremizmu to przedstawianie prawdy na temat bestialskich ataków na ukraińskich cywilów, a nawet mówienie o wojnie. Wygląda więc na to, że rosyjska propaganda już dawno odleciała do równoległego wszechświata…

Rosja nakłada karę na Google

Rosja nakłada karę na Google

Rosyjski regulator Roskomnadzor, czyli organ odpowiedzialny za propagandę tak obrzydliwą, że nawet muchy omijają ją ze wstrętem, ogłosił, że Sąd Rejonowy Tagansky zasądził grzywnę ponieważ Google nie ograniczyło dostępu do zakazanych treści, z YouTube. Stwierdził on, że platforma wideo nie usunęła, tu cytuję: 

Fałszywych informacji o przebiegu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, dyskredytujących siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.

Oznacza to nie mniej, nie wiecej, a to, że Google nie pozbyło się przekazu, który nie odpowiada rosyjskiej narracji, wedle której to nie jest wojna, a Ukraina zagraża Rosji – szczególnie cywile i ich morderczy sprzęt RTV i AGD, który Rosjanie z narażeniem życia muszą konfiskować… No dobrze, co prawda teraz ironizuję, ale nie zdziwię się, jeśli w którymś momencie takie twierdzenia zostaną przedstawione jako prawda objawiona w Rosji. 

Warto także podkreślić, że YouTube skasował masę fałszywych materiałów dotyczących wydarzeń na Ukrainie. Wedle raportu z maja serwis usunął ponad 70 000 filmów i 9 000 kanałów skupiających się na tym temacie. Główną przyczyną było nazywanie w nich tej krwawej inwazji misją wyzwoleńczą. Czyli poleciało dokładnie to, co Rosja wolałaby, żeby zostało. 

Nie jest to pierwsza, ani ostatnia kara wymierzona w Google. Tylko… co z tego? Rosja może się miotać i wystawiać coraz większe kwoty firmom, które ją opuściły. Jednak te mogą po prostu kar nie zapłacić. W końcu co im Kreml może zrobić? Wyrzucić? Zająć rosyjskie konta bankowe? Tego już dawno nie ma. Władze Rosji mogą tylko bezsilnie wymachiwać piąstkami i rzucać groźby bez pokrycia. 

Oczywiście, Rosja istnieje w przeświadczeniu, że cały świat się jej boi i musi się z nią liczyć. Jednak o ile tak było jeszcze na początku roku, tak mit o potędze Rosji istnieje chyba tylko w samej Rosji. I chyba najwyższy czas, aby ktoś tam w końcu zdał sobie  z tego sprawę.

Źródło: TechSpot

Motyw