Podsumowanie State of Play – człowiek niby wiedział, a jednak się łudził

4 minuty czytania
Komentarze

Październikowe State of Play od Sony nie przyniosło zapowiedzi żadnego dużego tytułu. Gracze dostali za to szereg trailerów mniejszych produkcji, które jednak nie pokazują tego, co powinno być teraz ważne dla Sony. W żadnym z nich nie było czuć tego, że Japończycy mają w ofercie konsolę nowej generacji.

Podsumowanie State of Play

Sam pokaz przygotowany przez Sony nie trwał długo. Zamknięto się w dwudziestu minutach, które jednak nie przyniosły zbyt wiele ciekawych tytułów. Zdaje się, że Sony postanowiło tym razem postawić na mniejsze studia i dać im „dojść do głosu”. Dziwić może brak nowych materiałów z Horizon Forbidden West, które na rynku pojawi się na początku przyszłego roku. Wprawdzie podczas poprzedniego State of Play dostaliśmy nowy materiał z gry, to jednak wypadałoby o niej trochę przypomnieć. Jeżeli ktoś też czekał na to, by zobaczyć kolejną odsłonę Final Fantasy, to też mógł się czuć zawiedziony. Square Enix pokazało jednak coś nowego, choć nie do końca.

Mowa o Star Ocean: The Divine Force, czyli tytuł mający przybliżyć nowym graczom zapomnianą już trochę serię gier. Mówimy tutaj o gatunku jRPG, który ma jednocześnie upamiętniać 25-lecie Star Ocean. Zwiastun nie pokazuje zbyt wiele i trochę brakuje mu dynamiki. Może być jednak całkiem przyjemną grą dla fanów gatunku, ale trzeba będzie na nią trochę poczekać. Najwcześniej tytuł dostaniemy w przyszłym roku. Nie podano jednak dokładnej daty premiery, więc to może się jeszcze zmienić. I podobnie jak wiele innych produkcji, ta także zawita na PlayStation 4 oraz PlayStation 5.

Zobacz też: Tak będzie wyglądało Samsung One UI 4.0.

Sony nie podało jeszcze, jakie produkcje znajdą się w listopadowej ofercie PlayStation Plus. Na State of Play zdradzono jedynie, że jedną z nich będzie First Class Trouble, które trafi do subskrybentów usługi 2 listopada. Można powiedzieć, że produkcja jest odpowiedzią na popularność Among Us. Tutaj także grało się będzie ze znajomymi, a naszym zadaniem będzie przeżyć spotkanie ze Sztuczną Inteligencją. Ta opanowała pewien luksusowy ośrodek wypoczynkowy, ale warto wiedzieć, że ktoś z naszych znajomych może działać przeciwko całej reszcie.

Little Devil Inside

Wśród zaprezentowanych tytułów podczas State of Play, to właśnie Little Devil Inside wyróżniał się najbardziej. Sony zazwyczaj na koniec zostawia najciekawsze zapowiedzi i tym razem zrobiono dokładnie tak samo. Produkcja od Neostream przywita nas wyjątkową oprawą graficzną, która przyciąga wzrok. To sytuacja trochę podobna do Kena: Bridge of Spirits, gdzie mimo wszystko niszowe studio, przygotowało naprawdę wciągającą produkcję. Little Devil Inside został stworzony przez fanów gier, a samo studio liczy obecnie zaledwie 12 pracowników. Sam tytuł powstaje od ładnych paru lat, ponieważ pierwsze zapowiedzi pojawiły się jeszcze w 2015 roku. Po drodze pojawiło się kilka problemów, ale widać, że Neostream nie zmarnowało danego im czasu.

Gracze będą mogli zwiedzać ciekawie zaprojektowaną krainę, a oprócz głównej misji ma na nich czekać także sporo aktywności pobocznych. Wiele osób straciło już nadzieję, że tytuł w ogóle się pojawi. Dobra wiadomość jest taka, że w 2022 roku ma się to wydarzyć. I podobnie jak w przypadku innych produkcji, Little Devil Inside dostępny będzie na dwóch generacjach konsoli Sony.

Co jeszcze pokazano na State of Play?

17 lutego przyszłego roku pojawi się The King of Fighters XV, czyli nowe spojrzenie na bijatykę, która kiedyś święciła triumfy na automatach. Teraz trudno będzie się jej przebić do świadomości graczy. Testy beta produkcji mają wystartować w kolejnym miesiącu, więc część graczy będzie mogła sprawdzić tytuł przed samą jego premierą. Mogliśmy także spojrzeć na fragment rozgrywki z KartRider: Drift, choć trudno tutaj mówić o czymś ekscytującym. Jednak fani tego typu wyścigów i rywalizacji powinni być zadowoleni.

Ciekawie zapowiada się także Death’s Door oraz Deathverse: Let It Die. Dalej jednak mówimy o tytułach, które trafią do graczy o wyrobionym guście i tych, którzy wiedzą czego dokładnie chcą. Ostatnie State of Play pokazało, że posiadanie PlayStation 5 nie ma teraz zbyt dużo sensu, bo każda z gier pojawi się także na PlayStation 4. Oczywiście samą konsolę warto posiadać, ale już sam ten pokaz tego nie udowodnił.

Źródło: Sony

Motyw