Emulatory Switcha zagrożone Denuvo

Emulator Switcha wkrótce zniknie z sieci. Twórcy Yuzu poddali się i zapłacą Nintendo

3 minuty czytania
Komentarze

Emulator Switcha wkrótce może nie być dostępny w sieci. Naprawdę sądziłem, że sprawa Nintendo vs Yuzu będzie tematem, który pociągnie się przez większość 2024 roku. A tu proszę, wygląda na to, że można się rozejść. Twórcy Yuzu zgodzili się z zarzutami i procesu nie będzie. Nastanie za to ugoda, która może być katastrofalna w skutkach dla przyszłości emulacji oraz prawa do modowania własnego sprzętu.

Yuzu zapłaci 2,4 mln dolarów Nintendo za wyrządzone szkody

Nintendo Switch na stole, przedmiot sporu Nintendo vs Yuzu pokazujący ekran główny z grami i bocznymi kontrolerami Joy-Con w kolorach niebieskim i czerwonym. Emulator Switcha odpala gry lepiej
Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

Jedno jest pewne, w twórcach emulatora nie bije cyberpunkowy duch Johnny’ego Silverhanda i walki z korporacjami. Nie dalej jak niecały tydzień po rozpoczęciu sprawy Nintendo vs Yuzu, mamy jej rozstrzygnięcie. Autorzy oprogramowania klonującego zachowanie konsoli Nintendo Switch zapłacą 2,4 mln dolarów (ok. 9,5 mln złotych) gigantowi z Kioto za wyrządzone szkody. Pytanie brzmi, czy taki sam los spotka wkrótce projekt Ryujinx, będący konkurencyjnym emulatorem Switcha na komputery PC.

Sprawdź także: Macie gamingowy fotel? To może kupicie też gamingowe łóżko?

Taką szkodą miało być m.in. zachęcenie do spiracenia 1 mln kopii gry The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Zachęcenie, ponieważ emulator Switcha oczywiście nie dystrybuuje pirackich kopii gier, a jedynie zezwala na ich uruchamianie, tak samo jak jest w przypadku kopii zapasowych zgranych z autentycznych konsol Nintendo Switch. Firma zarządzająca programem, Tropic Haze LLC, przyznała w procesie, że oprogramowanie głównie służyło do obchodzenia zabezpieczeń konsoli i uruchamiania gier na Nintendo Switch.

Dlaczego emulator Switcha został zaatakowany przez prawników Nintendo teraz?

Przykładowy materiał pokazujący sposób uruchomienia legalnie zakupionej kopii The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom na emulatorze Switcha.

Moment zaatakowania aplikacji nie jest też przypadkowy. Choć emulator jest już bardzo dojrzałym oprogramowaniem, wytoczenie dział nastąpiło na moment przed ujawnieniem następcy Nintendo Switch, najprawdopodobniej wstecznie kompatybilnego z obecnym sprzętem giganta z Kioto. Korporacja chce w ten sposób upewnić się, że żaden inny zespół deweloperski nie podejmował się tworzenia emulatora tej konsoli, gdyż taką ekipę może czekać spora finansowa kara — identycznie jak twórców Yuzu.

Wyrok sądu oznacza, że prace nad Yuzu nie będą już kontynuowane, a dystrybucja, jak i istnienie projektu zostanie zakończone, łącznie z narzędziami pozwalającymi hakowanie konsol Nintendo Switch. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, żeby emulator zniknął z internetu całkowicie. Jednakże nie będzie można go już pobrać w oficjalnych kanałach.

Jest to lekko rozczarowujące, że mając stały przychód od subskrybentów na platformie Patreon, twórcy oprogramowania nie walczą z Nintendo. Z drugiej strony same opłaty prawnicze wyniosłyby Yuzu znacznie więcej, niż 2,4 mln dolarów. Cóż, dobrze, że przynajmniej najlepsze gry na laptopa są darmowe i nikt nie będzie Was za nie ścigać.

Zdjęcie otwierające: Yuzu / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw