Zestawienie postaci z gry Palworld w dynamicznych pozach na tle futurystycznej wieży i lasu.

Palworld to bezczelna zrzynka z Pokemonów. Liczę, że Nintendo szybko zrobi z tym porządek [OPINIA]

10 minut czytania
Komentarze

Gdyby Palworld było typowym niespodziewanym hitem, najpewniej starałbym się zagrać i zrozumieć fenomen tej produkcji. Tak było z Fortnite czy też Fall Guys. Tutaj jednak jest zupełnie inaczej i szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, na kogo jestem wściekły bardziej. Czy mam być zły na japońskie studio Pocket Pair, które w Palworld bezczelnie zrzyna Pokemon Legends: Arceus? A może to Nintendo powinno oberwać za to, że o istnieniu gry wie przynajmniej od 2021 r. i jeszcze nie wystosowało pozwu o naruszenie praw autorskich?

Graczy winić z pewnością nie można, bo przynajmniej 5 mln osób czekało na Palworld, zbliżające się jakością do Pokemonów w 3D na innych platformach niż Nintendo Switch. Spójrzmy więc, dlaczego — przynajmniej moim zdaniem — Nintendo musi zrobić wszystko, aby studio Pocket Pair zaprzestało dystrybucji Palworld na komputerach PC oraz konsolach Xbox Series X|S.

Jaką grą właściwie jest Palworld?

Zrzut ekranu z gry komputerowej Palworld przedstawiający postać gracza budującą obiekt w wirtualnym świecie o tematyce fantasy, z interfejsem użytkownika wyświetlającym różne informacje i zadania związane z grą.
Fot. Shirrako / YouTube

Palworld to na pierwszy rzut oka typowy przedstawiciel gatunku survival, jak LEGO Fortnite czy Minecraft. Otwarty świat możemy przemierzać sami lub ze znajomymi, a następnie budujemy bazy i wytwarzamy przedmioty, które pomogą nam przetrwać wszelkie zagrożenia. Należy zaznaczyć, że tytuł obecnie jest dostępny w formacie wczesnego dostępu, czyli nie jest jeszcze w pełni ukończony. Podstawowa cena Palworld na Steam wynosi 138 złotych, a tytuł można też porównać do takich produkcji jak ARK: Survival Evolved czy Valheim.

Wczesny dostęp zawiera jednak najważniejszą funkcję gry, czyli możliwość łapania w magiczne kule ok. 111 stworków (nazwanych tu Pals), które możemy wykorzystać do walki lub pomocy w budowaniu naszej bazy. Każde ze stworzeń cechuje się unikatowymi atakami, a gra zachowuje zależności między żywiołami. Jedyną naczelną różnicą w stosunku do Pokemonów jest fakt, że wiele Pals zawiera w swojej konstrukcji broń palną. Tu porównanie do Pokemonów mógłbym właściwie zakończyć, ale projekty stworków są zbyt bezczelne, i to od momentu spojrzenia na jej pierwsze grafiki promocyjne.

Prezentacja rozgrywki Palworld

Palworld nie słynie z oryginalności stworków

Jedna z użytkowniczek X (dawnego Twittera), Cecilia Fae, postanowiła przeanalizować wszystkie 111 potworków w Palworld i zbadać ich podobieństwo do Pokemonów. Niektóre porównania są bardziej oczywiste, inne mniej, z różnych względów.

Porównanie projektów wybranych Pals

Tłumaczenie: 2. Ten przykład bardzo często jest publikowany na Twitterze. Ta sama twarz, te same zęby, te same biało-żółte oczy. 3. Następne przykłady pochodzą z wątku @Barbie_E4, więc kieruję podziękowania za rzucenie na nie światła. Ten konkretny Pal ma bardzo podobny model do Serperiora

Spójrzmy na dwa powyższe przykłady, bo reprezentują różne techniki podkradania własności intelektualnej Nintendo. Pierwsze zestawienie pokazuje, że twórcy Palworld „pożyczyli sobie” oczy i zęby znanego fanom animacji Pokemona Meowth, tylko że w formie Galarian. W przypadku widocznego powyżej Serperiora (zielony wąż) zmieniono żywioł na wodny, podmieniając paletę barw.

Tłumaczenie: 10. Design Braixena, 11. Poza tym co zobaczyłam na liście, oto design Woolo.

Tych sposobów na przemycanie Pokemonów do Palworld jest oczywiście więcej. W przypadku ognistemu Braixen zmieniono kolor oczu i bardziej ją ubrano, żeby zataić podobieństwo. Z kolei owieczka Woloo została przekształcona na nieco bardziej diaboliczną modłę.

Ostatnia rundka, tym razem jeszcze bardziej oczywiste zrzynki. Electabuzz w wydaniu z Palworld dorobił się większej masy i dodatkowo przypomina Totoro z filmu Mój sąsiad Totoro, wydanego przez japońskie studio Ghibli w 1988 r. Może tej firmie też warto dać znać o istnieniu Palworld? Flaffy za to zachował pełną kolorystykę, ale został zmieniony w czworonoga.

Plakat filmu Mój Sąsiad Totoro z obrazkiem przedstawiającym dwie dzieci wspólnie unoszące się w powietrzu z wielką, uśmiechniętą postacią Totoro w tle, z bujnym zielonym lasem w dolnej części obrazka.
Fot. Studio Ghibli / mat. prasowe

Niepokojące zamiłowanie twórców gry do AI

To jednak nie wszystko. Pocket Pair, japońskie studio odpowiedzialne za Palworld, ma w swoim portfolio taką grę jak AI: Art Impostor. Jest to kolejny tytuł z wczesnym dostępem opublikowany w grudniu 2022 r., który w sprytny sposób wykorzystuje sztuczną inteligencję.

Czwórka graczy ściera się w pseudorysowniczym pojedynku. Trójka osób zna motyw, w którym muszą wygenerować grafikę przez AI. Jeden gracz go nie zna, ale zadaniem wszystkich jest rozpoznać, kto właściwie tutaj oszukuje.

Poradnik jak grać w AI: Art Impostor

Jest to problematyczne, z dwóch względów. Po pierwsze, nie wiemy, na czym AI: Art Impostor był właściwie trenowany. Nie mamy gwarancji, że są to wyłącznie dzieła z domeny publicznej. Po drugie, skoro Pocket Pair chętnie wykorzystało sztuczną inteligencję, to jaką mamy gwarancję, że stworzenia w Palworld nie były, choćby częściowo, generowane przez AI?

Fot. X / własny zrzut ekranu

Oto przykłady wypowiedzi, gdzie CEO Pocket Pair zachwala wykorzystanie AI do omijania praw autorskich i tworzenie fejkowych Pokemonów. Według niego, AI: Art Imposter to gra generująca grafiki w czasie rzeczywistym. Jest również podekscytowany tworzeniem gier z wykorzystaniem modelu GPT-4.

Tłumaczenie postu na portalu X, opublikowanego przez użytkownika @imZaytri

Jednocześnie, CEO studia Pocket Pair Takuro Mizobe zarzeka się, że żadna inna firma nie przyczepiła się prawnie do istnienia gry. Problemem okazali się jedynie nadgorliwi gracze, którzy zaczęli wysyłać groźby śmierci do artystów pracujących nad grą, w związku z podobieństwem do Pokemonów. Nie róbcie tak, niech prawnicy sami rozwiążą te spory między sobą.

Skoro przy nich już jesteśmy, wypowiedzi na temat Palworld udzielił Don McGowan, były kierownik zespołu prawnego The Pokemon Company w latach 2008-2020. Oto, co przekazał Stephenowi Totilo i redakcji GameFile.news

Wygląda to na zwykłą bzdurną podróbkę, jaką widziałem tysiące razy w roku, kiedy byłem dyrektorem prawnym Pokémon. Jestem po prostu zaskoczony, że zaszło to tak daleko.

Don McGowan, kierownik zespołu prawnego The Pokemon Company w latach 2008-2020

Gracze zakochali się w Palworld. Gra bije rekordy popularności

Wykres aktywności graczy z platformy Steam dla gry "Palworld", pokazujący liczbę graczy w czasie rzeczywistym, szczytową liczbę graczy w ciągu 24 godzin oraz rekord wszech czasów.
Fot. SteamDB / własny zrzut ekranu

Jednego jednak Palworld nie można odebrać — popularności. Tylko na platformie Steam grę kupiło ponad 6 mln osób. Obecnie przeżywa ona również niesamowity boom, ponieważ prawie 1,58 mln graczy jednocześnie spędzało czas w tym tytule (przynajmniej tyle, bo nie widzimy liczb z Xbox Game Pass).

To 2. miejsce w historii płatnych gier na Steam. Rekord należy do (płatnego wówczas) battle royale PUBG, które osiągnęło wynik 3,2 mln jednoczesnych graczy w styczniu 2018 r. Co ciekawe, 3. miejsce w tej kategorii dzierży polski Cyberpunk 2077, z 1,05 mln jednoczesnych graczy w okienku premierowym (grudzień 2020).

Ekran z wykresem aktywności Steam, pokazujący liczbę graczy w grze PUBG w czasie, z aktualną liczbą graczy 527,270, szczytem w ciągu 24 godzin wynoszącym 570,887, oraz rekordem wszechczasów sprzed 6 lat - 3,257,248. Wykres z oscylacjami na przestrzeni dni od 16 do 22 stycznia z wyraźnymi wzrostami i spadkami aktywności.
PUBG nie jest już tak popularne jak w 2018 r., lecz dalej kręci świetne wyniki (Fot. SteamDB / własny zrzut ekranu)

W wyniku dzieła Pocket Pair nie ma jednak nic dziwnego. Poza konsolami Nintendo nie ma na rynku gier drugiej tak dużej pozycji, która zbliżałaby się charakterem i klimatem rozgrywki do Pokemonów. Istnieją co prawda mniejsze hity pokroju Temtem czy Casette Beasts, lecz żaden z nich tak brutalnie nie zrzyna Pokemonów, jak robi to właśnie Palworld. Gigant z Kioto upiera się, żeby gry z kieszonkowymi stworkami pozostawały ekskluzywne dla jego sprzętu, więc inni deweloperzy korzystają z niecodziennej okazji. Dlatego też nawet jeżeli jest to wczesny dostęp, tytuł wzbudza tak sporą ciekawość.

Czy Nintendo może zaskoczyć twórców Palworld pozwem?

https://www.youtube.com/shorts/IGRnkzr-ns4

Wystarczyły trzy dni od premiery gry na Steam, żeby moderzy wrzucili do niej rzeczywiste Pokemony. Wygląda też na to, że Nintendo zabrało się za zgłaszanie filmików z modami do Palworld, ponieważ już trzy razy musiałem podmieniać źródło filmiku, żeby Wam pokazać tego moda.

Stworki z najpopularniejszych edycji zastąpiły 111 alternatyw, a autorzy modyfikacji nawet je podpisali w grze, by nie było żadnych wątpliwości. Ba, sylwetkę gracza zastępuje Ash z serialu animowanego, a role postaci NPC przejmują jego przyjaciele, Misty i Brock.

Scena z gry wideo Palworld przedstawiająca postacie Pokemon: dwa Pikachu, jedno z nich kopie w ziemi, oraz Piplup, obok postaci gracza w czerwonej czapce, z tyłu do kamery, w naturalnym, trawiastym otoczeniu z drewnianymi elementami.
Dziwnie jest zobaczyć Pikachu z kilofem w łapkach. Fot. ToastedShoes / X

I to jest moment, w którym rzeczywiście Nintendo (lub całe The Pokemon Company) może się zaangażować, wystosowując żądanie zaprzestania dystrybucji Palworld. Warto zaznaczyć, że japońska korporacja słynie z natychmiastowego atakowania osób, które w jakikolwiek sposób używają własności intelektualnej firmy (modyfikacje do gier, fanowskie gry lub porty staroci na nowoczesne platformy). Tak jak wielu działań Nintendo nie pochwalam, uważam, że tym razem, gigant z Kioto powinien walczyć o markę Pokemon.

Dziwi więc, że w przypadku tak, wydawać się może, poważnego naruszenia, Nintendo milczy od 2021 r., czyli roku ogłoszenia planów wydania Palworld. Z drugiej strony jednak, nie jest to firma ślepa. Gdyby coś było nie tak, gra najzwyczajniej w świecie w ogóle się nie ukazała.

Czy zaniepokojeni gracze są w takim wypadku przewrażliwieni? Trudno powiedzieć, ale zapytaliśmy prawników związanych z branżą gier, czy firma może rzeczywiście mieć roszczenia wobec autorów nowego hitu na PC oraz konsolach Xbox. Mało tego, zapytaliśmy również Nintendo o stanowisko firmy w sprawie istnienia Palworld. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od przedstawicielstwa w Czechach, będącego jednocześnie polskim dystrybutorem gier na Nintendo Switch.

Nie mamy w tej sprawie nic do przekazania.

Conquest Entertainment, przedstawicielstwo Nintendo m.in. w Polsce i Czechach

AKTUALIZACJA, 25.01.2024: Tu warto dodać, że na temat Palworld wypowiedziało się The Pokemon Company. Jest to oczywiście wypowiedź pozbawiona konkretów, mająca na celu zredukowanie liczby otrzymywanych zapytań mailowych, aniżeli coś prowadzącego do rzeczywistego działania.

Otrzymaliśmy wiele zapytań dotyczących gry innego studia wydanej w styczniu 2024 roku. Nie udzieliliśmy żadnej zgody na wykorzystanie własności intelektualnej ani zasobów serii Pokémon w tej grze.

Zamierzamy przeprowadzić dochodzenie i podjąć odpowiednie środki w celu powstrzymania wszelkich działań naruszających prawa własności intelektualnej związane z Pokémonami. Będziemy nadal dbać o każdego Pokemona oraz ich świat, a także ciężko pracować, by zbliżać ludzi do siebie dzięki naszej marce.

Oficjalne stanowisko The Pokemon Company dot. Palworld

Czekamy jeszcze na odpowiedzi od polskich prawników z branży gier, gdy te się pojawią, również zamieścimy je w tekście.

Zdjęcie otwierające: Pocket Pair / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw