PlayStation 5 oraz PlayStation 5 Slim w kolorze czarnym i białym stoją obok siebie na drewnianym biurku.
LINKI AFILIACYJNE

PlayStation 5 Slim. Spędziłem z konsolą tydzień i cieszę się, że mam starszy model [OPINIA]

7 minut czytania
Komentarze

PlayStation 5 Slim jest dostępne w Polsce od Black Friday 2023, a to oznacza, iż dla wielu graczy to będzie jedyna PS5, którą będą mogli kupić. Model ten zastępuje „grube” PS5 z końcówki 2020 r. i to również oznacza, że nie jest on totalną rewolucją względem poprzednika. Ba, po tygodniu spędzonym z najnowszą konsolą Sony stwierdzam, że w sumie to cieszę się, że mam starszy wariant PS5, pomimo jego znacznie większych rozmiarów.

PlayStation 5 Slim jest mniejsze, niż się spodziewałem

Konsola do gier PlayStation 5 Slim stojąca na drewnianym biurku obok białej ściany.
Fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Pierwsze wrażenia z nowej PS5

Jest mniejsza, niż się spodziewałem. To zdecydowanie jest pierwsze wrażenie, jakie miałem po wyciągnięciu konsoli z pudełka. Mniejsze gabaryty (testowana przeze mnie wersja z napędem to wymiary 96 × 358 × 216 mm i waga 3,2 kg) to oczywiście zaleta. Zawsze jak wyjeżdżam gdzieś na kilka dni i muszę zabrać ze sobą grubszy model, zajmuje on praktycznie całą walizkę, a dorzucone przeze mnie ciuchy raczej go amortyzują, aniżeli są składowym elementem pakunku.

PlayStation 5 Slim byłbym w stanie władować w swój normalny plecak, ale to nie znaczy, że od razu sprzedam swojego „grubaska”. Gdyby nie istnienie niezwykle nudnej PS4 Slim, byłaby to najgorsza rewizja konsoli PlayStation w całej historii tej marki. O moim braku sympatii decydują tu co prawda detale, które tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia. PS5 Slim zastępuje w sprzedaży starszy wariant PS5 i gdy zapasy PlayStation 5 „Fat” znikną ze sklepów, nowe nie będą już produkowane.

Z dziennikarskiego obowiązku warto dodać informację o cenach. PlayStation 5 Slim jest wycenione na 2699 złotych. Wersja bez napędu Blu-Ray kosztuje 2248 złotych. Są to oczywiście ceny większe, niż na premierę PS5 w listopadzie 2020 r., ale Sony nie mogło być gorsze od inflacji, więc ceny są, jakie są.

Detale, które odróżniają PlayStation 5 Slim od starszego modelu

Dwa leżące obok siebie białe panele konsoli do gier PlayStation 5 Slim z czarną linią między nimi na drewnianym blacie.

Podstawowe różnice wizualne

Jeżeli przyjrzycie się uważnie PlayStation 5 Slim, to zauważycie, że górna część paneli konsoli jest połyskliwa, a dolna matowa tak jak w modelu z 2020 r. To oczywiście oznacza, że kurz mocniej będzie przylepiać się do połyskliwych elementów, jakby było ich mało na środkowej powłoce z przeklętym piano black już w podstawowej wersji PS5 z 2020 r.

Ułożenie wejść i portów

Naczelną zmianą w tym kontekście jest umiejscowienie 2 wejść USB-C z przodu konsoli (jedno dla PlayStation VR2, drugie dla ładowania kontrolerów). Grubszy model PS5 posiada tu jedno wejście USB-C i jedno wejście USB-A.

Z tego ostatniego chętnie korzystałem, podpinając słuchawki, więc mocno zirytował mnie fakt, że tym razem, słuchawki muszę podłączyć z tyłu konsoli. Tył konsoli różni się jedynie ułożeniem portów, ale dalej mamy do dyspozycji dwa wejścia USB-A, port HDMI 2.1, port Ehternet oraz wejście zasilacza.

Ubogi substytut podstawki

To czas również wyjaśnić, czym są dwa tajemnicze „dzynksy” wystające z konsoli. W przypadku PlayStation 5 Slim, Sony wymyśliło, że podstawowym położeniem konsoli będzie to poziome. No i fajnie, tylko konsola nie jest aż tak stabilna w tej konfiguracji, jak model Fat ze swoją przykręcaną podstawką. Moja jest już nieco zajechana, ale jak już mówiłem, z PS5 zdarza mi się podróżować, no i mam już ją 2,5 roku.

Zresztą, na poniższym TikToku możecie między innymi zobaczyć, jak PlayStation 5 Slim potrafi się gibać przy minimalnym ruchu konsolą.

Najbardziej irytujący fakt jest taki, że owszem, oficjalna podstawka do pionowego postawienia PlayStation 5 Slim istnieje, tylko nie ma jej w zestawie z konsolą. Tym razem jednak jest płatna, bo kosztuje 139 złotych.

Czarna, przenośna podstawka do PlayStation 5 Slim leżąca na srebrnym, okrągłym stojaku na białym tle.
Fot. PlayStation Blog

Powiększona pamięć to naczelna zaleta PS5 Slim

Biała konsola do gier PlayStation 5 Slim z niebieskim podświetleniem, przedstawiająca szczegół portów USB i przycisk włączania.
Fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Niektóre osoby, zapewne do końca pierwszego kwartału 2024 r., staną przed wyborem zakupu PS5 Fat lub PS5 Slim. Do tej drugiej może ich przekonać powiększona pamięć wewnętrzna konsoli, z 825 GB do okrągłego 1 TB. Oczywiście, mając na uwadze różnice w reklamowanych i rzeczywistych rozmiarach pamięci, PlayStation 5 Slim oddaje do dyspozycji użytkownika tak naprawdę 848 GB, podczas gdy zwykły model oferuje 667 GB miejsca na wewnętrznym dysku SSD.

Osobiście nie mam problemu z zarządzaniem 667 GB powierzchni dyskowej, bo i nie gram w 20 gier jednocześnie. Rozumiem jednak, że argument pamięci może do kogoś przemawiać, choć i tu przypominam, że PlayStation 5 pozwala na wpinanie kompatybilnych dysków SSD NVMe M.2, więc to nie jest tak, że jesteście na te 667 GB skazani.

Napęd Blu-Ray, który teraz możesz odłączyć

Częściowo otwarta biała konsola do gier PlayStation 5 Slim z widocznymi portami USB i przyciskami na przednim panelu, postawiona na drewnianym biurku.
Fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Szczerze mówiąc, to podziwiam PlayStation, że zdecydowano się na zrobienie dwóch wariantów modelu Slim, takiego z napędem i bez napędu. Jeszcze dziwniejszy jest fakt, że napęd Blu-Ray można zakupić osobno, za 539 złotych. Jeżeli więc kupicie model Digital, ale w pewnym momencie stwierdzicie, że taniej Wam kupować płyty z grami niż ich cyfrowe odpowiedniki, to macie możliwość ruchu w postaci zakupu napędu Blu-Ray.

Fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Nowy napęd Blu-Ray wymaga połączenia z Internetem, celem sparowania go z konkretną konsolą PS5 Slim i pobrania aktualizacji oprogramowania. Zabezpieczenia przed piratami, niestety. Czytnik dysków podłączymy do drugiej konsoli dopiero po zresetowaniu ustawień fabrycznych, więc nie jest on na sztywno przywiązany do jednego PS5 Slim.

PlayStation 5 to zbyt bezpieczna rewizja, na którą i tak jesteście skazani

Trzy konsole do gier PlayStation umieszczone obok siebie poziomo na drewnianym biurku: biała PlayStation 5 po lewej, srebrna PlayStation 2 w środku i czarna PlayStation 3 po prawej.
Od lewej: PlayStation 5 Slim, PlayStation 2 Slim oraz PlayStation 3 Slim. Imponujące, jak udało się zmniejszyć rozmiar PS2 w 2004 roku (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Przyznam szczerze, że poza powyższymi detalami oraz oczywistym, mniejszym rozmiarem konsoli, to doświadczenie grania na PlayStation 5 Slim jest dokładnie takie samo, jak na większym modelu PS5. Takie jest prawo rewizji sprzętu, choć Sony trochę dało (1 TB pamięci wewnętrznej, wymienny napęd Blu-Ray), a trochę zabrało (płatna podstawka to nieśmieszny żart).

PlayStation 5 Slim, szczególnie przez patent z wejściami USB-A z tyłu, nie sprawiło, że chętnie wymienię swój starszy model na ten nowy. Szczególnie iż nie mogę się pozbyć wrażenia, że podczas rozgrywki, wentylatory PS5 Slim pracowały odrobinę głośniej, niż te w moim starszym grubasku. Z drugiej strony jednak, Sony zlikwidowało charakterystyczny problem syczących cewek, więc znów — coś za coś.

Należy się cieszyć, że z modelu Slim nie została odjęta żadna kluczowa funkcja. Przykładowo, tylko pierwsze modele PS3 Fat oferowały pełną wsteczną kompatybilność z grami na PS1 i PS2. W przypadku PS3 Slim, ten benefit ograniczał się już tylko do tytułów z PS1. Ostatecznie, wracam do swojej PS5 Fat z pełnym poczuciem wiary, że nic nie tracę. A osoby, które PS5 nie mają? Cóż, detale irytują tylko mnie — tzw. heavy-usera. Pozostali niech atakują PlayStation 5 Slim i niech się nie zastanawiają dłużej, w końcu benefity i tak przewyższają tu głupotki.

Dostęp do PlayStation 5 Slim został udzielony przez PlayStation Polska. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw