Kobieta z bronią w ręku kryjąca się za ścianą z ogniem w tle. Kadr z filmu Furiosa

Najlepsze zapowiedzi filmowe na 2024 rok. Kolejny Obcy i Furiosa wstrząsną kinem

9 minut czytania
Komentarze

Jakie są najciekawsze zapowiedzi filmowe na 2024 rok? Cóż, ten rok w kinach zapowiada się na bardzo problematyczny. Przez niedawno zakończone strajki aktorów i scenarzystów, które ciągnęły się miesiącami produkcja całej masy filmów oraz seriali została znacznie opóźniona. Przez to też wielu planowanych na rok 2024 premier nie zobaczymy.

Najciekawsze zapowiedzi filmowe na 2024 rok

Dwóch bohaterów w futurystycznych strojach stojących na pustyni z unoszącym się pyłem, mężczyzna trzyma miecz w górze, kolorystyka zdjęcia w ciepłych, pomarańczowych tonach. Zdjęcie z Diuna 2 ilustrujące artykuł pt. zapowiedzi filmowe na 2024 rok
Fot. Warner Bros., materiały prasowe

Niemała ilość filmów, które pojawią się w kinach to wynik przesunięć z roku 2023, by zapełnić czymś repertuar wytwórni. Polski widz dodatkowo zyska na tym, że wiele premier z końcówki roku jest i tak przeważnie przesuwanych na początek następnego ze względu na święta i bliskość sezonu oscarowego. Gdyby nie to, zapowiedzi filmowe na 2024 rok wyglądałyby jeszcze biedniej. Ale ostatecznie nie jest tak źle i kto wie, może nadchodzące 12 miesięcy okaże się być paradoksalnie o wiele lepsze i bardziej dochodowe dla Hollywood niż te minione? Czas pokaże. Tymczasem zapraszam poniżej jeśli chcecie poznać dokładnie co nas czeka w przyszłym roku.

Biedne istoty – premiera 19 stycznia

Nowe dzieło Yorgosa Lanthimosa, twórcy m.in. „Kła” i „Faworyty” jest w tej chwili uznawane za jeden z najlepszych filmów 2023 roku. Do polskich kin trafi w styczniu. Jeśli znacie poprzednie dokonania Lanthimosa to mniej więcej wiecie czego się spodzewać. „Biedne istoty” określany jest jako mieszanka czarnej komedii i elementów fantasy. W rolach głównych Emma Stone i Mark Ruffallo. Zapowiada się wybornie.

Chłopiec i czapla – premiera 19 stycznia

Nowy film mistrza japońskiej (i światowej) animacji Hayao Miyazakiego to nie lada wydarzenie. Miyazaki do niedawna przebywał na emeryturze po czym oznajmił, że jednak wraca, a film, który chce nam zaprezentować to właśnie „Chłopiec i czapla”. Gdyby tytuł brzmiał „On i czapla” to czytając od tyłu wyszłoby „al paczinO”. Taka mała dygresja. Wszystko wskazuje na to, że nowe dzieło Miyazakiego wyraźnie nawiązuje do jego najlepszych i najpopularniejszych dokonań z przełomu lat 90. i 2000. Miejmy nadzieję, że „Chłopiec i czapla” będzie tak samo dobry.

Argylle – tajny szpieg – premiera 2 lutego

Przechodzimy do kina o wiele bardziej rozrywkowego. Tym razem mowa o nowej produkcji, za którą odpowiada Matthew Vaughn, twórca serii „Kingsman”. Vaughn znany jest ze swojej szalonej wyobraźni jeśli chodzi o inscenizację scen akcji oraz równie zwariowane pomysły fabularne, więc i „Agrylle” pozwala nam mieć nadzieję na podobną nonszalancję. Tym bardziej, że w roli głównej Henry Cavill w bodaj najdziwniejszej fryzurze od czasów Stevena Seagala w kinie akcji. W obsadzie także m.in. Bryan Cranston i… Dua Lipa.

Bracia ze stali – premiera 16 lutego

To może być czarny koń Oscarów oraz jeden z po prostu najlepszych filmów roku. Zach Efron oraz Jeremy Allen White wcielają się w braci Von Erich, którzy pragną zrobić karierę w wrestlingu w latach 80. Całość oparta jest na faktach i zapowiada się naprawdę ekscytująco.

Diuna: Część 2 – premiera 1 marca

To bodaj najgłośniejsza premiera 2023 roku, która została przeniesiona na rok 2024. Choć część pierwsza nie stała się wielkim kasowym sukcesem (zarobiła ok. 400 mln dol. przy budżecie ok. 175 mln dol., co oznacza, że jeśli przyniosła zyski to nieduże) to wszyscy pokładają w sequelu ogromne nadzieje. Nie wiem czy są zasadne, ale zostawiając na boku kwestie finansowe każdy fan dobrego science-fiction ma nadzieję, że „Diuna 2” będzie tylko lepsza od poprzednika.

The Fall Guy – premiera 3 maja

Uwielbiam obecny etap kariery Ryana Goslinga, w którym on się absolutnie bawi aktorstwem. Jeszcze do końca nie opadły emocje po jego roli Kena w „Barbie”, a możemy się szykować na jego kolejny projekt. Tym razem mowa o „The Fall Guy”, w którym zagra z Emily Blunt, a wyreżyseruje go David Leitch, który dał nam m.in. serię „John Wick” oraz ostatnio „Bullet Train”. Arcydzieła nie ma co się spodziewać, ale za to możemy liczyć na, mam nadzieję, świetną mieszankę komedii i kina akcji. Gosling niepostrzeżenie stał się jednym z najlepszych aktorów komediowych swojego pokolenia.

Królestwo Planety Małp – premiera 24 maja

Kontynuacja serii „Planeta Małp” jest tyleż samo niespodziewana, przynajmniej dla mnie, co nie do końca chyba potrzebna. Poprzednia trylogia była niemal idealna z pięknym zamknięciem całej historii, także mam obawy czy takie usilne wskrzeszanie serii w celach głównie jednak pieniężnych da nam dobry materiał. Do tego poprzednie części powstawały w latach doprowadzania CGI to poziomu fotorealizmu, także filmy te niosły ze sobą aspekt oglądania wizualnych przełomów w kinie. Nowa część nie zaprezentuje nam już nic, czego nie widzieliśmy. Ale na tyle uwielbiam ten świat przedstawiony, że absolutnie nie mam problemu z tym, że kolejna część „Planety Małp” zawita do kin. Byle tylko nie była kompletną porażką.

Furiosa – premiera 24 maja

Taki tytuł powinien nosić „Mad Max: Na drodze gniewu”, bo to w dużej mierze był film o Furiosie. No, ale cóż, rok 2024 da nam kolejną odsłonę opowieści o post-apokaliptycznym świecie Mad Maxa, tym razem cofając nas do czasów młodości Furiosy. W roli tytułowej Anya Taylor-Joy, która otwarcie przyznaje się do tego, że gra tę postać kompletnie inaczej niż Charlize Theron poprzednio, co wydaje mi się bez sensu, no ale może stoi za tym jakiś powód fabularny. Wizualnie zapewne czeka nas nie lada spektakl, trudno więc na ten film nie czekać.

Przeczytaj także: Mad Max to najbardziej przeceniana seria filmowa w dziejach.

Deadpool 3 – premiera 26 lipca

Deadpool 3 film 2024
Fot. Materiały prasowe dystrybutora.

Doszliśmy do takiego punktu w popkulturze, w którym „Deadpool 3” jest właściwie jedynym filmem superbohaterskim nadchodzącym w najbliższych latach, który ma szansę stać się kasowym sukcesem. Choć i to wcale nie jest oczywiste. Zmęczenie tego typu kinem i seria rozczarowań fanów robi swoje. A pamiętajmy, że film powstaje dla studia Fox, które obecnie jest w rękach Disneya. A za kamerą wyrobnik od kina familijnego, czyli Shawn Levy. Także nawet kapitalny humor Ryana Reynoldsa może tu zostać przytemperowany. Albo „Deadpool 3” okaże się odtrutką, na to co się dzieje obecnie w całym Hollywood. Wielka niewiadoma, ale dzięki temu seans ten zapowiada się szalenie ciekawie.

Obcy: Romulus – premiera 16 sierpnia

obcy romulus film 2024
Fot. Materiały prasowe dystrybutora.

Po porażce związanej z powrotem do serii Obcy jej twórcy, czyli Ridleya Scotta, nie spodziewałem się, że prędko zobaczymy kolejny film z tego uniwersum. I w sumie szybko nie zobaczymy, bo od poprzednie odsłony minie 8 lat. Ale tak czy tak, obawiałem się, że Alien jest już skończony, ale na szczęście ktoś w Hollywood ciągle w niego wierzy. Oczywiście, podobnie jak „Deadpool 3” także i „Obcy: Romulus” powstanie dla studia należącego do Disneya, więc pojawia się obawa związana z tym, co przyjdzie nam zobaczyć, ale nie ma co z góry skreślać tej produkcji. Film rozgrywać się ma pomiędzy akcją pierwszego i drugiego „Obcego”, nie jest więc żadnym ciągiem dalszym sagi, ani jej prequelem, to osobna historia. Reżyseruje Fede Alvarez. Poprzednie części można obejrzeć teraz na Disney+.

Sok z żuka 2 – premiera 6 września

beetlejuice 2 film 2024
Fot. Materiały prasowe dystrybutora.

Od dziecka marzyłem o kontynuacji „Soku z żuka” i musiało minąć ponad 30 lat, by twórcy w końcu zabrali się do realizacji. Kto wie, może Tim Burton i spółka czekali aż narodzi się i dojrzeje Jenna Ortega, która wydaje się wręcz wyjęta prosto z filmów Burtona. Szczegóły fabuły nie są znane, ale za to obsada zapowiada się przepysznie. Oprócz Ortegi powrócą Michael Keaton, Winona Ryder oraz Catherine O’Hara. Zobaczymy także Monicę Bellucci oraz Willema Dafoe. To może się albo bardzo udać, albo okazać się wielką porażką. Oby to pierwsze.

Joker: Folie à Deux – premiera 4 października

joker 2 film 2024
Fot. Materiały prasowe dystrybutora.

Pierwszy „Joker” to jeden z najbardziej dochodowych filmów w historii kina i bodaj jedyny z budżetem poniżej 100 mln dol., który zarobił ponad miliard dol. Tym niemniej jest to też film, który idealnie trafił w „swój” moment dziejowy i był w stanie rozpocząć dialog z tym, co się wówczas działo na poziomie mentalnym w naszym społeczeństwie. Nie bardzo wiem, czy część druga zrobi to samo. Plus, czy w ogóle jest potrzebna. Poprzednik wydawał się idealną zamkniętą historią. To trochę tak jakby zrobić sequel „Taksówkarza” (na którym „Joker” się bardzo mocno wzorował). No, ale tak już działa Hollywood. Zobaczymy co z tego wyjdzie. P.S. Lady Gaga to zaskakująco dobra aktorka, ale jakoś nie bardzo pasuje mi do roli Harley Quinn. Może twórcy zmienią moje zdanie.

Przeczytaj także: Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów – nadchodzi prequel trylogii Jacksona. Co już o nim wiemy?

Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów – premiera 13 grudnia

Wladca-Pierscieni-Wojna-Rohirrimow-film-2024

To może być ciekawe zwieńczenie 2024 roku. Wprawdzie chyba każdy wolałby aktorski film osadzony w świecie Tolkiena, to nie ma co się zrażać do animacji, bo o niej teraz mowa. „Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów” to animowany film pełnometrażowy, który rozgrywać się będzie ok. 200 lat przed wydarzeniami znanymi z trylogii „Władca Pierścieni”. Poznamy w nim historię Helma Hammerhanda, który był władcą Rohanu, gdy królestwo toczyło wojnę z lokalnymi Dunlendingami – dzikimi śmiertelnikami, którzy później wspierali Sarumana podczas trylogii „Władca Pierścieni”. Czy twórcom uda się stworzyć zapierające dech w piersiach widowisko i ponownie wzbudzić żar w sercach fanów „Władcy Pierścieni”? Miejmy nadzieję.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Warner Bros. materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw