ZOSTAW ŚWIAT ZA SOBĄ netflix recenzja filmu 2023
LINKI AFILIACYJNE

Zostaw świat za sobą – recenzja. Zaskakujący film Netflixa od twórcy Mr. Robot

6 minut czytania
Komentarze

Niepokojący, nieprzewidywalny, intrygujący – taki jest nowy film Netflix „Zostaw świat za sobą”. To nieczęste przymiotniki, jakimi określam filmy z ostatnich trzech lat, tym bardziej filmy Netfliksa. Do tego w obsadzie Julia Roberts, Ethan Hawke i Mahershala Ali, także wydaje mi się, że powinniście być na tym etapie wystarczająco zachęceni do seansu.

Zostaw świat za sobą – opis fabuły filmu

ZOSTAW ŚWIAT ZA SOBĄ netflix film recenzja
Fot. materiały prasowe/Netflix

Julia Roberts i Ethan Hawke wcielają się w małżeństwo Amandę i Claya Sandfordów z dwójką dzieci, Rose (Farrah Mackenzie) i Archiem (Charlie Evans). Na początku filmu Amanda oznajmia mężowi, że zarezerwowała pobyt w wynajmowanym domu na odludziu za miastem, aby ona i jej rodzina mogli odnaleźć trochę spokoju w swoim życiu i uciec od codziennego zgiełku. Ich pobyt zakłócają jednak niepokojące zdarzenia, a jednym z tych najważniejszych jest moment, w którym mężczyzna o imieniu G.H. Scott (Mahershala Ali) przybywa z młodą dziewczyną o imieniu Ruth (Myha’la Herrold), która jest jego córką. G.H. twierdzi, że jest on właścicielem domu, w którym się Amanda z rodziną się zatrzymują i ze względu na problemy z łącznością telekomunikacyjną został zmuszony do nieoczekiwanego powrotu. Mężczyzna jest miły, grzeczny, gustownie ubrany i wydaje się znać dom, jakby rzeczywiście był jego. Ale czy G.H. można ufać? Czy jest tym, za kogo się podaje?

Zostaw świat za sobą – ten o końcu świata

ZOSTAW ŚWIAT ZA SOBĄ netflix film 2023
Fot. materiały prasowe/Netflix

Powyższe streszczenie to zaledwie początek dość obszernej opowieści, którą snuje przed nami Sam Esmail (twórca serialu „Mr. Robot”). Największą siłą „Zostaw świat za sobą” jest to jak bardzo nieprzewidywalnym i mylącym tropy filmem się okazał. Podczas seansu co najmniej kilka razy wasze teorie dotyczące tego, o czym jest ten film i w ogóle do jakiego gatunku należy, zostaną zaburzone.

To, co na początku zapowiada się na co najwyżej intrygujący dramat psychologiczny, momentami przechodzi w rejony thrillera, co ostatecznie okazuje się tylko ułudą. Ale już tutaj zapędzam się za daleko, niejako za dużo zdradzając. Ciężko w ogóle pisać o „Zostaw świat za sobą” jakąkolwiek opinię, gdyż do tego trzeba by posłużyć się całą masą spoilerów, a tego nikt nie chce. Napisać mogę ogólnie o tym, że scenariusz może nie jest perfekcyjny, nie zawsze umiejętnie wodzi widza za nos, chwilami „Zostaw świat za sobą” wydaje się mieć problemy ze skupieniem przechodząc w mini-wątki wciśnięte w środek filmu, które nie zawsze zdają się być potrzebne, a czasem trochę nie pasują do całości. „Zostaw świat za sobą” nie jest też aż tak błyskotliwy jak chcieliby twórcy, żeby był. Ale mimo tego, całość została napisana na tyle sprawnie, że przez cały ponad 2-godzinny seans siedziałem przyklejony do monitora, a już dawno mi się to nie zdarzyło oglądając jakikolwiek film mający premierę od roku 2020 do dziś. Twórcy umiejętnie stopniują napięcie, nawet jeśli momentami wydają się wchodzić na za wysokie tony. Punkty dodatnie należą im się też za niezłą intrygę, której nie powstydziłby się M. Night Shyamalan, i choć są chwile, gdy niektóre ich pomysły zdają się być trochę niepotrzebnie przesadzone (taki sam efekt można było osiągnąć, odwołując się do wydarzeń z mniejszym rozmachem), to całość jest całkiem nieźle spięta.

Przeczytaj także: Netflix za darmo na cały rok – taka oferta może się podobać.

„Zostaw świat za sobą” to też jeden z nielicznych filmów ostatnich lat, w których dialogi nie wywoływały u mnie poczucia krindżu, a fabuła rozwijała się w sposób naprawdę nieoczekiwany i pełny ciekawych zwrotów akcji. Do tego należy doliczyć obsadę, która spisała się znakomicie, ale w sumie czego innego można oczekiwać gdy mówimy o Julii Roberts, Ethanie Hawke czy jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia, czyli Mahershali Alim. Roberts gra tu rozedrganą, trochę irytującą, nieufną i niezbyt lubiącą ludzi kobietę. Hawke to jej poczciwy i trochę za bardzo ufny w dobre intencje ludzi mąż. Ali z kolei niesie ze sobą aurę tajemnicy, a odgrywa to wręcz hipnotyzującą, perfekcyjnie balansując na granicy szczerego i dobrego człowieka oraz niepokojącego faceta, który może coś ukrywać.

Zostaw świat za sobą – ocena filmu

„Zostaw świat za sobą” to film, mimo wszystko, rozrywkowy. Twórcy próbują nam w nim opowiedzieć coś o naszym świecie, poruszyć ważkie wątki, wychodzi im to raz lepiej, raz gorzej, ale bilans ogólny uznaję za dodatni. Momentami główna tajemnica zdaje się być nieznośnie przeciągana i brak jej wyjaśnień może irytować, szczególnie, że finał niby trochę wyjaśnia, ale zostawia widza z szeregiem znaków zapytania. Niektóre kwestie wypowiadane przez bohaterów są dość łopatologiczne, choć napisane nieźle to czasem wchodzą w rejony scenopisarskiego Paulo Coelho. Mam przez to poczucie, że w „Zostaw świat za sobą” tkwi jeszcze lepszy, mądrzejszy i odważniejszy film, ale został on trochę przytemperowany i podszlifowany pod jak najszersze gusta. Ale i tak nie jest źle, nawet w obrębie kina mainstreamowego dzieło Esmaila się broni i wyróżnia w tle.

Przeczytaj także: Streaming nie ma przyszłości? Zaczynam powoli tęsknić za erą telewizji [OPINIA].

Finał za to nawet zgrabnie nawiązuje do tego, co mnie samemu ostatnio kołacze się po głowie i nawet napisałem o tym parę tekstów (TU jeden z nich). Mianowicie, <tutaj ostrzegam, że pozwalam sobie na spoiler>, na samym końcu córka Amandy, która przez większość seansu nie była w stanie obejrzeć finału uwielbianego przez siebie serialu „Przyjaciele” ze względu na brak łączności z internetem w końcu trafia do domostwa gdzie znajduje kolekcję płyt DVD i Blu-ray z filmami i serialami sprzed lat i może sobie spokojnie ten finał, bez żadnych zakłóceń obejrzeć <koniec spoilerów>. Jak dla mnie to przepiękny komentarz twórców, którzy stają wyraźnie w obronie nośników fizycznych filmów, seriali i muzyki, które w erze streamingu nie tylko nie należą do nas na własność, ale też możemy do nich stracić bardzo łatwo dostęp. I to wszystko w filmie platformy Netflix. Za samo to daję jedno oczko w górę.

Ogólna ocena

7/10

Dziękujemy, że czytasz Android.com.pl i będziemy wdzięczni, jeżeli znajdziesz jeszcze kilka sekund na wypełnienie poniższej ankiety.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw