Sylwetka osoby trzymającej smartfon na czerwonym tle z logo YouTube.
LINKI AFILIACYJNE

YouTube znów grzebie przy reklamach. Nadchodzące zmiany wielu się nie spodobają

2 minuty czytania
Komentarze

Google przyzwyczaił nas do tego, że kocha kombinować i grzebać przy reklamach na YouTube. Niestety rezultaty takich eksperymentów najczęściej są negatywne dla widzów, a pozytywne dla kieszeni giganta z Mountain View. Co ciekawe najnowsze zmiany wejdą w życie od listopada.

YouTube dalej kręci przy reklamach

napisy do filmów na YouTube
fot. greenwish_/Pexels

Bardzo możliwe, że już wkrótce jedyną opcją na spokojne oglądanie filmów na YouTube bez obawy o denerwujące i długie reklamy będzie wykupienie wersji Premium. Być może tak właśnie prezentuje się plan Google’a, który właśnie wprowadził w życie nową aktualizację dotyczącą sposobu wyświetlania bloków reklamowych przed i po materiałach udostępnionych na popularnej platformie.

Z komunikatu zamieszczonego na oficjalnej stronie Google, możemy dowiedzieć się, że od listopada zmieni się format reklam. Dokładniej mówiąc, chodzi tu o ingerencję twórcy w wyświetlane bloki. Wraz z najnowszą aktualizacją to YouTube będzie decydować o tym czy przed lub po filmie, odtwarzają się reklamy możliwe do pominięcia lub niemożliwe do pominięcia.

Zobacz też: Anonymous odnieśli się do Pandora Gate. Opublikowali tajemniczą wiadomość

Cóż, YouTube ewoluuje, jednak nie da się ukryć, że część z decyzji Google’a dotycząca wyświetlania reklam jest nastawiona tylko i wyłącznie na to, aby podburzyć widza i poniekąd zmusić go do wykupienie wersji Premium platformy. W tym miejscu warto zaznaczyć, że YouTube Premium kosztuje 23,99 zł miesięcznie. W ramach tej specjalnej subskrypcji z serwisu znikną wszystkie reklamy, a dodatkowo istnieje możliwość pobierania materiałów offline oraz odtwarzania ich w tle — na przykład przy zablokowaniu ekranu w urządzeniu mobilnym.

Źródło: Google

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw