LINKI AFILIACYJNE

Uważaj co lajkujesz. Użycie emoji kosztowało rolnika… ćwierć miliona złotych

3 minuty czytania
Komentarze

Do absurdalnej, szokującej i poniekąd zabawnej sytuacji doszło niedawno w Kanadzie. Jeden z tamtejszych rolników został ukarany potężną karą grzywny za niewypełnienie umowy zawartej z klientem. Sęk w tym, że dowodem w sprawie jest emoji „kciuka w górę”, które miało symbolizować zawarcie tejże umowy!

Najdroższe emoji świata? W Kanadzie zapadł absurdalny wyrok

fot. Depositphotos/diego_cervo

Cała sprawa sięga roku 2021, jednak dopiero teraz ujrzała ona światło dzienne. Akcja tego dramatu rozegrała się w prowincji Saskatchewan w Kanadzie. Tam miejscowy farmer — Chris Achter został ukarany niebotyczną karą grzywny za niedostarczenie swojemu klientowi — Kentowi Mickleborough 86 ton ziaren lnu. Obaj panowie rozmawiali o takiej transakcji przez telefon, a po zakończeniu połączenia niedoszły odbiorca lnu wysłał Achterowi umowę z projektem prosząc o potwierdzenie.

Na takiego SMS-a farmer odpowiedział emoji z uniesionym kciukiem. Okazuje się, że to właśnie ten niepozorny emotikon stał się gwoździem do trumny całej sprawy. Wszystko ze względu na to, że Achter nigdy nie dostarczył wspomnianych wyżej 86 ton ziaren lnu swojemu klientowi. W sądzie farmer zarzekał się, że emoji miało symbolizować „otrzymanie projektu drogą SMS-ową, a nie jego akceptację”. Niestety takie tłumaczenia nie kupiły sędziego, ponieważ Achter musi teraz zapłacić karę grzywny równą 82 tysiącom dolarów kanadyjskich, czyli około ćwierć miliona złotych.

Nie jestem przekonany, jak bardzo jest to miarodajne, ale wydaje mi się, że wszystko idzie w zgodzie ze zrozumieniem naszego codziennego użytkowania świata technologii – nawet jeśli jestem w nim nieco opóźniony. Sąd z łatwością potwierdza, że emoji z podniesionym kciukiem jest nietradycyjnym sposobem podpisywania dokumentu, jednak w tych okolicznościach był to właściwy sposób przekazania dwóch informacji. Zgadzam się, że ta sprawa jest oryginalna (przynajmniej w Saskatchewan), ale pomimo tego sąd nie może, ani nie powinien próbować powstrzymać fali technologii oraz jej powszechnego użytku.

Sędzia Timothy Keene z Saskatchewan

Zobacz też: Jak zmienić imię i nazwisko na Facebooku? Poradnik krok po kroku

Co ciekawe w trakcie sprawy przełomowa okazała się definicja emoji „łapki w górę” zaczerpnięta z dictionary.com. W tym miejscu przeczytamy, że ten konkretny emotikon „służy do wyrażania zgody, zatwierdzenia lub poparcia w komunikacji cyfrowej”. Dodatkowo w przeszłości pan Mickleborough oraz pan Achter mieli niejednokrotnie zawierać umowy w podobny sposób. Cóż, wszystko wskazuje na to, że farmer z Saskatchewan może pochwalić się wysłaniem najdroższego emoji w historii Kanady, a może i świata.

Źródło: BBC

A skoro już mamy waszą uwagę, to może nam pomożecie i wypełnicie krótką ankietę na temat muzyki, a dokładniej tego, jak podchodzicie do jej słuchania.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw