LINKI AFILIACYJNE

Pół-naga Megan Fox reklamuje Diablo 4. W Blizzardzie ktoś chyba upadł na głowę

2 minuty czytania
Komentarze

Megan Fox zdaje się mieć swoje 5 minut sławy już dawno za sobą, co nie przeszkodziło w tym, by reklamowała… Diablo 4. Chyba nie ma osoby na świecie, która choć odrobinę interesuje się grami i nie słyszała jeszcze o najnowszej grze Blizzarda. Owszem, zatrudnienie aktorki do promocji gry nie jest niczym wyjątkowym, ale już sama reklama jest jedną z najgorszych rzeczy, którą mogła zrobić firma.

Pół-naga Megan Fox i Diablo 4 – reklama wyjątkowo… niepotrzebna

Diablo 4
fot. Blizzard

Jeżeli marzyliście kiedyś o tym, by Megan Fox zwróciła się bezpośrednio do was, to macie jedyną w swoim rodzaju okazję. Aktorka występująca w reklamie, pomijając jej mocno odsłaniający ciało strój, zachęca do tego, żeby gracze… umierali. Jeżeli pokażecie swoją najbardziej krwawą śmierć, a do tego oznaczycie wpis w social mediach #DiabloDeaths, sama Megan Fox może odczytać dla was mowę pochwalną (pogrzebową). Sam pomysł jest ciekawy, choć czasu na jego realizację dano dramatycznie mało (odczytywanie zaplanowano już na 8 czerwca), to już realizacja pozostawia wiele do życzenia.

Widać, że Blizzard nie oszczędza na akcjach wokół Diablo 4, co zresztą nikogo nie powinno dziwić. Mówimy w końcu o jednej z największych premier ostatnich miesięcy, a nawet lat. Jednak już umieszczanie pół-nagiej aktorki, by zachęcić do grania, wydaje się niestosowne. Zdawało się, że producenci gier wyrośli już z tego, by reklamować swoje tytuły, korzystając z erotycznych skojarzeń. Niestety, ale widać, że nie każdy tak uważa. Czytając komentarze pod postem na Instagramie widać, że jednym ze słów, które przewija się najczęściej, jest cringe. I trudno z tym polemizować. Oczywiście znalazły się też osoby, które chwalą Blizzard za zatrudnienie Fox i sam pomysł na akcje.

W sieci już pojawiają się wpisy, gdzie znajdziemy zapis śmierci w Diablo 4, więc marketing spisał się na medal. O Diablo 4 będzie mówiło się jeszcze tygodniami, a do tego to już najszybciej sprzedająca się gra firmy. Miejmy nadzieję jednak, że takich reklam będzie w przyszłości mniej. Gracze w końcu chcieliby, żeby traktować ich poważnie, a nie jak zamkniętych w piwnicy simpów, którzy na widok kobiety tracą zdolność myślenia.

Źródło: Blizzard

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw