Kurnik.pl – najciekawsze gry i historia jednego z najpopularniejszych serwisów w Polsce

7 minut czytania
Komentarze

Kurnik.pl to serwis, który niezmiennie będzie mi się kojarzyć z początkami liceum. To wtedy, w małej grupce znajomych, zgadywaliśmy się na martwym dziś Skype i wspólnie odpalaliśmy kultowy portal, aby bezpowrotnie stracić kilka godzin na grze w kalambury. Choć dziś ten agregator internetowych gier planszowych nie jest tak popularny jak kiedyś, ciągle utrzymuje zainteresowanie niezwykle zaangażowanej społeczności graczy.

Marek Futrega — programista, który nie bał się sukcesu

15 czerwca 2001 r. – tę datę przyjmuje się, jako początek funkcjonowania serwisu Kurnik.pl. Jego autorem jest wyłącznie jedna osoba — Marek Futrega, urodzony w 1978 r. w Morągu (woj. warmińsko-mazurskie). Stworzone na III roku studiów, jego opus magnum, posłużyło mu w przygotowaniu obronionej pracy magisterskiej Internetowy serwis gier sieciowych na kierunku informatyka na Uniwersytecie Warszawskim w 2003 roku.

Jak wskazuje Andrzej Tarnowski w swoim tekście poświęconym Futredze, twórca Kurnik.pl programował już od wczesnych lat 90., wydając m.in. w wieku 15 lat program do odgrywania muzyki Grajek. W latach 1995-1997 udzielał się na demoscenie w grupie Camorra. Poniższy klip to jeden z niewielu zachowanych efektów jego pracy w tym kolektywie.

Co ciekawe, Marek Futrega w 1999 r. założył z kolei stronę POLChat, umożliwiającą instalację chatów na dowolnym portalu internetowym. Komercyjna wersja pozwalała na obecność 100 użytkowników w jednym pokoju i moderację dyskusji, wraz z wprowadzeniem statusu gościa specjalnego. Jej wypożyczenie kosztowało 200 złotych miesięcznie, choć obowiązywały rabaty na dłuższe wypożyczenia. To się nazywa łeb do biznesu!

Największe serwisy internetowe mogły zapłacić nawet 5000 złotych, żeby pomieścić 1000 użytkowników w jednym pokoju (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Kurnik.pl — na czym polegał fenomen serwisu?

Przeglądając pracę magisterską Marka Futregi można się dowiedzieć, że w maju 2003 r. z portalu miesięcznie korzystało 160 tys. osób, a liczba istniejących kont zbliżała się do 500 tysięcy. W grudniu 2004 r. to już było 1,2 mln użytkowników, wg badań Gemiusa. Jego ogromny sukces wynikał z — nawet dziś — niezmiennej prostoty użytkowania serwisu. Wystarczy wejść na stronę główną, wybrać dowolną grę i utworzyć pokój lub dołączyć do istniejącego, jeśli nie byliśmy tak cierpliwi. Dlaczego serwis miał taką nazwę? Cóż, wywiad Marka Futregi dla Gazety Olsztyńskiej, udzielony w 2007 r., wszystko wyjaśnia:

Dlaczego kurnik? Miało być polsko, swojsko i lekko. Nazwa miała być z jajami. A gdzie jest więcej jaj niż w kurniku?

Marek Futrega, Gazeta Olsztyńska, 2007

Należy pamiętać, że w pierwszej dekadzie XXI wieku, dostęp do internetu w Polsce był niezwykle ograniczony. Moi koledzy dostawali pierwsze łącza w latach 2005-2006, czyli grubo już po starcie platformy Futregi. Możliwość zagrania z dowolnym, żywym przeciwnikiem w sieci w grę karcianą lub planszową, była niezwykle długo świeża i atrakcyjna, co przyciągało nowych graczy na Kurnik.pl. Początkowy wachlarz gier obejmował reversi, szachy, warcaby czy gomoku. Szybko na serwisie zagościły też scrabble, choć tu pojawiły się pewne problemy prawne, więc zaproponowano dla nich polską alternatywę.

W 2002 r. Marek Futrega musiał wycofać scrabble z oferty Kurnika, po tym jak zgłosiła się do niego firma Cronix, legalny dystrybutor sieciowej wersji gry. Tak oto powstały literaki, polska wariacja na temat kultowego klasyka (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Literaki stały się tak popularną częścią serwisu, że powstał do nich osobny, prosty słownik języka polskiego — SJP.pl. Rozpoznawczym znakiem Kurnika jest przede wszystkim minimalistyczny wygląd strony. Kanciaste, proste i czytelne przyciski wystarczają użytkownikom, którzy od co najmniej dekady korzystają z serwisu i nie potrzebują dodatkowych zmian lub upiększaczy. A przyznam szczerze, liczba użytkowników imponuje i dzisiaj. W zwykłe czwartkowe popołudnie (godz. 17:00, 10 maja 2023 r.), na platformie przebywa prawie 19 tys. osób. A im bliżej wieczora, tym bardziej zbliżamy się do bariery 20 tys. graczy.

Pokoje do szachów są wypełnione po brzegi, nawet w 2023 roku! (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Obecnie najbardziej popularnymi grami są tysiąc, szachy, literaki oraz tryktrak (bardziej znany jako backgammon). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby zagrać w coś mniej popularnego — jest klasyczny chińczyk, mahjong czy wspomniane przeze mnie kalambury. Byłem też bardzo zdziwiony, że na Kurniku jest dostępny polski wariant Wordle, czyli słowoku. Muszę przyznać, że znacznie trudniej odgadywać słowa po miesiącach obcowania z angielską wersją gry.

Kunrik
Podwójne „A” zaskoczyło mnie w pierwszym wyzwaniu na Słowoku (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

A skoro tu już jesteśmy, warto zaznaczyć, że działa też międzynarodowa wersja Kurnika, czyli PlayOK. Jej powstanie można datować na okolice 2005 roku. Co ciekawe, portal wyciągał też ludzi z domów, za pośrednictwem takich inicjatyw jak Kurnik na żywo, gdzie użytkownicy portalu rozgrywali partie gier ze strony internetowej. Choć inicjatywa trwała zaledwie dwa lata (2005-2007), to miło jest zobaczyć na starych zdjęcia graczy z różnych pokoleń, bo i na tym polegała idea — łączyć, nie dzielić.

Za sprawą portalu PlayOK, Kurnik jest dostępny w 36 innych językach niż polski! (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Kurnik żyje i jego śmierci nic nie zapowiada

Ostatni raz o Marku Futredze usłyszeliśmy w 2009 r., kiedy to… wystawił Kurnik do sprzedaży na Allegro. Choć cena portalu sięgnęła wówczas 1 mld złotych, nie można jej było traktować poważnie. Wartość portalu była wówczas szacowana na ok. 10 mln złotych. Oferta stała się proto-memem, przez co żartownisie sztucznie podbijali cenę serwisu, nie zdając sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji, chociażby przez dożywotnią banicję na Allegro.

Tak wyglądał opis archiwalnej aukcji sprzedaży Kurnika na Allegro (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Aukcja została ostatecznie zamknięta, a sam zainteresowany stwierdził, że chciał jedynie „sprawdzić wartość portalu”. Zastanawiający jest jednak fakt, że w tym samym czasie, skończyła się współpraca Kurnika z o2, należącym dziś do Wirtualnej Polski.

Dziś Kurnik.pl nadal jest w rękach 45-letniego już Marka Futregi i pozostaje darmową platformą do karcianych i planszowych gier online. Na wielkie przejęcie strony się nie zapowiada, zwłaszcza, iż już lata temu, programista opowiadał o braku przywiązania do pieniędzy, mimo iż ofert zakupu portalu było wiele.

W mieszkaniu mam biurko, komputer, materac. Więcej mi nie potrzeba. Z milionami nie miałbym obecnie co zrobić. Stać mnie na to, czego potrzebuję, czyli głównie długie podróże. Myślę więc o Krzemowej Dolinie, jako inspirującym miejscu. Może pomieszkałbym tam rok i zobaczył, jak to jest?

Marek Futrega – „Heroina w Kurniku”, wywiad dla Pulsu Biznesu, 2008

Niewiele osób też wie, że Kurnik to niejedyny aktywny serwis Marka Futregi. Intrygującą ciekawostką jest też równie minimalistyczny Garnek.pl, na którym zalogowani użytkownicy mogą wrzucać swoje zdjęcia, a akompaniuje im prosty system komentarzy. Ot, taka alternatywa dla Instagrama, która skupia się wyłącznie na zdjęciach.

Jeżeli czujecie się przebodźcowani przez obecne media społecznościowe, Garnek.pl to ciekawa alternatywa (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że przez ostatnie 15 lat, te sentymenty u Marka Futregi się nie zmieniły. To zabawne, że ze wszystkich polskich hitów internetu pierwszej dekady XXI wieku (Gadu-Gadu, Tlen, Nasza Klasa, Fotka), to właśnie ten portal radzi sobie w 2023 r. najlepiej. Cokolwiek by się nie działo, już teraz dziękujemy za ponad 20 lat istnienia Kurnika na rynku i życzymy jeszcze więcej lat owocnej i spokojnej działalności.

Motyw